
Tureccy archeolodzy badający artefakty należące do jednego z królów starożytnego Ururtu natrafili na inskrypcję, sugerującą, że w tamtym czasie istniało nieznane badaczom dotychczas państwo o nazwie Qarini.
Na ślad tajemniczego państwa na terenie zajmowanym obecnie przez Armenię natrafiono badając wykonaną z bronzu tarczę należącą do urartyjskiego króla o imieniu Argişti. Na tarczy znajduje się bowiem ideogram “KUR” wykonany tą samą techniką, jaką podpisywano skrótem nazwy ówczesnym państw i królestw. Zarówno Qarini jak i Ururtu funkcjonowały na terenie obecnej Turcji i Armenii między XIII a VI wiekiem przed Chrystusem. Prawdopodobnie Qarini znacznie krócej, choć badania nad historią i losami tego królestwa dopiero się rozpoczną. Wiele wskazuje na to, że oba toczyły ze sobą wojnę, a zwycięstwo Ururtu zostało uwiecznione na tarczy i innych artefaktach przechowywanych obecnie przez Muzeum Rezana Hasa w Istambule.
Większość inskrypcji urartyjskich jest wyryta na blokach kamiennych i opowiada o kampaniach wojskowych i zwycięstwach królów. Badając je uzyskujemy również informacje o wojnie i zwycięstwie w urartiańskich narzędziach wojennych. Przyjmujemy, że oprócz użycia tarcz Urartian na polu bitwy, mogły one również pełnić funkcję odznaki zwycięstwa dla królów. Czasami na tarczy widnieje informacja, że podbity kraj lub broń wojenna była poświęcona głównemu bogu. W rękach króla czy wielkiego wojownika tarcza, która odgrywa ważną rolę w wygraniu wojny, nabiera symbolicznego znaczenia i wartości poprzez obróbkę pismem klinowym – mówi cytowany przez portal Akreonews prof. Orhan Varol z Uniwersytetu Kadira Hasa w Istambule.
Starożytni Urartianie najczęściej posługiwali się asyryjskim pismem klinowym, ale niektórzy władcy woleli posługiwać się w piśmie własnym językiem – starożytnym urartyjskim. Język ten należy do grupy języków nie-indoeuropejskich i jest spokrewniony z językiem huryckim.
Właściciel badanej obecnie tarczy, król Argishti I. był szóstym znanym królem Urartu, panującym od 786 pne do 764 przed Chrystusem. Podbił północną część Syrii i uczynił z Urartu najpotężniejsze państwo w posthetyckiej Azji Mniejszej. Rozszerzył też granice kraju aż po Kaukaz.
Starożytne państwo, starożytne korzenie Europy
.Wszystko, od Gibraltaru po Ural, przypomina o wielkim historycznym i kulturowym doświadczeniu śródziemnomorskim, bez którego nie mielibyśmy nawet nazwy „Europa”. Wszystko, co czyni nas Europejczykami, niezależnie od odmian językowych (takich jak neolatyńskie, słowiańskie, germańskie, ugrofińskie, bałtyckie) i wydarzeń narodowych na przestrzeni wieków, ma swoje zalążki w cywilizacji greckiej i łacińskiej – pisze na łamach “Wszystko co Najważniejsze” prof. Marco PATRICELLI.
ad/WszystkocoNajważniejsze