Ukraińcy pomogli w obaleniu Asada - Washington Post

Ukraina wysłała w ostatnich tygodniach ok. 20 doświadczonych operatorów dronów i 150 dronów FPV, by wspomóc syryjskich rebeliantów z Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) w ich ofensywie - napisał dziennikarz

Ukraina wysłała w ostatnich tygodniach ok. 20 doświadczonych operatorów dronów i 150 dronów FPV, by wspomóc syryjskich rebeliantów z Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) w ich ofensywie – napisał dziennikarz „Washington Post” David Ignatius. Jego zdaniem to Ukraińcy pomogli w obaleniu Asada.

Ukraińcy i pomoc dla syryjskich rebeliantów

.Jak pisze Ignatius ukraiński wywiad wojskowy HUR wysłał drony i operatorów do Idlibu, bastionu HTS, ok. cztery-pięć tygodni temu, by pomóc rebeliantom w ich ofensywie przeciwko wspieranemu przez Rosję reżimowi Baszara al-Asada.

Publicysta notuje, że ukraińska pomoc była tajemnicą poliszynela, bo pisały o niej m.in. „Kyiv Post” i mówili przedstawiciele Kremla, w tym szef MSZ Siergiej Ławrow. Później jednak Rosjanie – którzy według Ignatiusa byli zaskoczeni szybką zapaścią sił reżimu – minimalizowali wkład Kijowa w walkę.

Zdaniem autora, choć udział Ukrainy był skromny i nie był decydujący, to „pomógł, przynajmniej w niewielki sposób, obalić najważniejszego klienta Rosji na Bliskim Wschodzie”.

Ukraińska pomoc dla rebeliantów wpisuje się w szerszą strategię HUR, który wspierał siły walczące przeciwko Rosjanom i ich sojusznikom również w innych częściach świata, w tym w Mali, gdzie ich informacje miały pomóc w przygotowaniu zasadzki tuareskich rebeliantów na rosyjskich najemników z byłej Grupy Wagnera, w wyniku którego zginęło 84 Rosjan. Inne doniesienia mówiły o wsparciu Ukrainy dla sudańskich sił rządowych walczących przeciwko Siłom Szybkiego Wsparcia (RSF) wspomaganym przez Wagnera.

Dżihadyzm w Europie podbija internet

.Na temat tego, iż nadchodzi nowy cykl dżihadyzmu i islamskiej przemocy, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Gilles KEPEL w tekście „Dżihadyzm w Europie podbija internet„.

„W marcu 2019 roku w Baghouz we wschodniej Syrii, przy granicy z Irakiem, bombardowania koalicji zachodniej oraz działania lądowe Kurdów położyły kres ostatniemu bastionowi bojowników Państwa Islamskiego, wśród których znajdowało się wielu Francuzów. „Kalifat” przestał istnieć, a wraz z nim zdolność rozpowszechniania terroru w Europie z wykorzystaniem ponadnarodowych sieci rozszerzających się poprzez media społecznościowe. Drony zlikwidowały tam braci Clain, sprawców zamachów z 13 listopada 2015 roku. Tak zakończyły się nizam, system sieci pomyślany przez Abu Musaba al-Suriego, oraz daula, państwo islamskie wyobrażone przez Abu Musaba az-Zarkawiego, których połączenie skutkowało krwawym kataklizmem na początku XXI wieku”.

„Tak doszliśmy do kresu wielkiego cyklu heglowskiej dialektyki dżihadu, zapoczątkowanego w 1980 roku w Afganistanie poprzez trzy następujące po sobie momenty: afirmację, aż do 1997 roku, i koncentrację walki na „bliskim wrogu”; negację – Al-Kaidę, która skierowała walkę ku „dalekiemu wrogowi”; oraz przekroczenie – Państwo Islamskie kierujące agresję w stronę Shâm (nazwa nadawana Syrii przez islamistów – przyp. tłum.) i „przedmieść islamu”. Cztery ostatnie dekady – kiedy w mojej pracy uniwersyteckiej poświęcałem się analizie tego procesu polityczno-religijnego, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i francuskim – dobiegły końca”.

„Teraz nadchodzi nowy cykl – obserwujemy jego początki. W każdym razie wciąż widoczna jest transformacja dynamiki dżihadystycznej. Rozwojowi tego zjawiska towarzyszy analiza, podczas gdy w przeszłości była ona zawsze mocno spóźniona (pokazało to bardzo dobrze określenie „samotne wilki”, którego zarówno ignoranci kontrolujący europejskie budżety na badania, jak i francuski wywiad używali w 2012 roku, aby zinterpretować krwawe zamachy Mohameda Meraha)”.

.”Sajjid Kutb, główny inspirator współczesnego dżihadyzmu, medytował nad losem proroka Mahometa, naprzemiennie odnosząc sukcesy i ponosząc porażki w swojej strategii politycznej, zgodnie z ideą podziału na fazy siły (tamkin) i słabości (istid’af). Odpowiadało to „herbowi” islamu: mieczowi i Księdze (al-saïf wa-l mush-haf). Miecz to symbol przemocy, pozycji siły, mający sprzyjać rozszerzaniu się zasięgu islamu (dar al-islam), a Księga to symbol nauczania z pozycji słabości, aby nie ryzykować wyniszczenia przez silniejszego i bardziej zdeterminowanego wroga. W tej perspektywie, poprzez którą islamiści w ogólności, a dżihadyści w szczególności patrzą na świat, sytuacja, która nastała po unicestwieniu Państwa Islamskiego w Baghouz wiosną 2019 roku, jest charakterystyczna dla „fazy słabości”. Tym bardziej że „muzułmańskie masy”, zostały zdestabilizowane przez eskalację coraz większej przemocy, której skutków ubocznych często same doznają” – pisze Gilles KEPEL na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

PAP/ Oskar Górzyński/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 grudnia 2024