W Czechach odkryto neolityczną osadę sprzed 7 tys. lat
W trakcie wykopalisk prowadzonych na terenie wsi Dobreň, położonej na wschód od Pragi w Czechach, archeolodzy odkryli pozostałości neolitycznej osady sprzed 7 tys. lat.
Odkrycie na terenie wsi Dobreň
.Zidentyfikowana prehistoryczna osada sprzed kilku tysięcy lat jest wyjątkowa, ponieważ na terenach wsi Dobreň na których się znajdowała nie powstały w późniejszych okresach żadne inne wioski. Unikatowy charakter tego miejsca jest również związany z tym, że zachowało się ono w wyjątkowo dobrym stanie – czego przykładem są znakomite plany czterech długich domów.
Życie pierwszych neolitycznych mieszkańców tej wioski położonej na obszarze obecnej wsi Dobreň nie było proste. Miało ono ścisły związek z naturą. Najstarsi mieszkańcy tego miejsca zajmowali się uprawą roślin, hodowlą zwierząt, a także zbieractwem i myślistwem, dzięki czemu to zdobywali pożywienie.
Choć z dzisiejszej perspektywy praca w polu bez pługa, bazująca na posługiwaniu się jedynie drewnianymi prostymi narzędziami, wydaje się niemal nie do wyobrażenia, to te pierwsze prehistoryczne społeczności rolnicze za ich sprawą odniosły spektakularny sukces – w ciągu kilku stuleci rozprzestrzeniły się na większość Europy, wypierając pierwotnych łowców i zbieraczy. Neolityczni ludzie osiedlili się we wsi Dobreň koło Kutnej Hory na skraju obszaru o wystarczająco żyznej glebie i odpowiednim klimacie dla prehistorycznego rolnictwa.
Daniel Pilař z Instytutu Archeologii Czeskiej Akademii Nauk, który badał to miejsce, złożył oświadczenie dla Radia Praga, w którym wyjaśnił rangę i znaczenie znaleziska. „To stanowisko zostało odkryte wczesną wiosną 2024 roku w ramach wykopalisk ratunkowych. Pewnego dnia tak jak zwykle nadzorowaliśmy prace budowlane w naszym rejonie aż pewnego dnia, w środku budowy, zaskoczyło nas znalezienie reliktów osady, która nie jest typowa dla tego regionu. Kiedy zobaczyliśmy plany domów, od razu wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z osadą neolityczną” – powiedział ekspert.
Neolityczna osada sprzed 7 tys. lat
.Nieznana dotąd osada z wczesnej epoki kamienia została zbudowana ponad 7000 lat temu przez społeczności najstarszych rolników, którzy przybyli na terytorium Czech z południowo-wschodniej Europy. Archeolodzy znaleźli plany czterech długich domów – będących typowymi budynkami tamtych czasów. Chociaż domy jako takie nie przetrwały do dziś, podczas badań można znaleźć doły po ich filarach.
„Domy miały od 4 do 6 m szerokości i od 10 do 40 m długości. Same domy nie zachowały się, ponieważ były zbudowane z drewna. Kolumny zbudowano najgęściej w zewnętrznych rzędach, które tworzyły ściany domu. W nich kolumny czasami stały tuż obok siebie. Jednak ich wewnętrzne rzędy mają większe odległości między sobą – zwykle ponad metr – więc można było poruszać się między nimi bez żadnych problemów” – wyjaśnia Daniel Pilař. Oprócz domów, badacze znaleźli wiele dołów. Służyły one do wydobywania gliny, która była wykorzystywana do budowy domów.
Eksperci znaleźli w jamach głównie ceramikę – wchodziła ona w skład przedmiotów codziennego użytku i była wykorzystywana do gotowania, podawania posiłków, a także ich przechowywania. Były to również dobra konsumpcyjne, a gdy się potłukły, ludzie łatwo zastępowali je nowymi. Sporadycznie w jamach badacze napotykali się na używane narzędzia: krzemienne ostrza, naostrzone topory i kamienne żarna. „Te odpady są dla nas bardzo ważne, ponieważ oferują doskonały wgląd w codzienne życie ludzi neolitu” – powiedział Pilař.
W nadchodzących miesiącach i latach eksperci będą pracować nad przetwarzaniem danych zebranych w terenie we wsi Dobreň, na przykład za pomocą datowania radiowęglowego i luminescencyjnego, analizy fitolitów, analizy prehistorycznych drzew, a także śladów narzędzi i badań genetyki roślin. Będzie to wymagało zaangażowania szerokiego zespołu ekspertów z różnych dyscyplin.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.