Wybory prezydenckie w Republice Serbskiej. Kto zostanie następcą Milorada Dodika?

W dniu 23 listopada 2025 r. w większościowo serbskiej części autonomicznej Bośni i Hercegowiny, Republice Serbskiej, odbędą się wybory prezydenckie. Ma w nich zostać wybrany następca usuniętego Milorada Dodika. Chociaż Miloradowi Dodikowi zabroniono ubiegania się o funkcje publiczne, to właśnie on zajmował centralną pozycję w przedwyborczej kampanii.
Wybory prezydenckie w Republice Serbskiej
.Wybory ogłoszono po tym, gdy Centralna Komisja Wyborcza (CIK) odebrała Dodikowi mandat po skazaniu go za nieprzestrzeganie decyzji Wysokiego Przedstawiciela wspólnoty międzynarodowej. Skutkowało to sześcioletnim zakazem pełnienia funkcji publicznych i rocznym więzieniem, które Dodik zamienił na karę pieniężną.
19 listopada Trybunał Konstytucyjny Bośni i Hercegowiny zdecydował, że Dodik może nadal pełnić funkcję lidera Sojuszu Niezależnych Socjaldemokratów (SNSD). To właśnie w tej roli polityk towarzyszył kandydatowi swojej partii, Siniszy Karanowi, podczas kampanii, głosząc m.in. że „każdy, kto głosuje na Karana, głosuje na Milorada Dodika i politykę, którą prowadziliśmy, aby zachować Republikę Serbską”.
„Umożliwi to kontynuację działań i projektów rozpoczętych z Rosją, Węgrami i Chinami, a także nawiązanie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi” – przekonywał Dodik podczas spotkania z mieszkańcami Srebrenicy, miasta w granicach Republiki Serbskiej, położonego na wschodzie Bośni i Hercegowiny. Zgromadzeni na wiecach wyborcy SNSD głośno skandowali zdrobnienie imienia Dodika: „Mile!”.
6 kandydatów w przedterminowych wyborach
.CIK zatwierdziła kandydatury sześciu polityków: Branka Blanuszy, członka Serbskiej Partii Demokratycznej i kandydata wszystkich opozycyjnych partii parlamentarnych w Republice Serbskiej, Siniszy Karana z SNSD, Dragana Djokanovicia z Sojuszu na Rzecz Nowej Polityki, Nikoli Lazarevicia z Ekologicznej Partii Republiki Serbskiej oraz kandydatów niezależnych: Igora Gaszevicia i Slavka Dragiczevicia.
Przedwyborcze sondaże wskazują na to, że szansę na wygraną mają jedynie Blanusza i Karan. Sondaż telewizji RTV BN dał znaczną przewagę Blanuszy, który uzyskał poparcie ponad 72 proc. ankietowanych. Chęć oddania głosu na Karana zadeklarowało ponad 27 proc. badanych. Przeprowadzona w sieci ankieta telewizji Alternativna TV dała natomiast przewagę Karanowi, który zdobył poparcie na poziomie 70 proc., przy 23 proc. głosów oddanych na Blanuszę.
W ocenie komentatorów pozycję obozu Dodika może wzmacniać ostatnia decyzja USA, które pod koniec października – po ośmiu latach – usunęły go z listy sankcyjnej. Na liście tej nie znajdują się już również syn Dodika, członka Prezydium Bośni i Hercegowiny Żeljka Cvijanović (sojuszniczka Dodika) oraz ponad 40 innych polityków i podmiotów powiązanych z rodziną Dodika.
Krok Waszyngtonu poprzedziło unieważnienie przez Zgromadzenie Narodowe Republiki Serbskiej ustaw, które Trybunał Konstytucyjny Bośni i Hercegowiny uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą kraju. Znalazł się wśród nich dokument, przez który Milorad Dodik został skazany na rok więzienia i zakaz pełnienia funkcji publicznych.
Milorad Dodik od lat krytykuje władze centralne, a często wręcz podważa sens istnienia państwa Bośnia i Hercegowina, grożąc secesją większościowo serbskiej części kraju. W trakcie swojej kampanii Karan apelował o oddawanie głosów nie na siebie, ale na Dodika. „Nadszedł czas, aby potwierdzić mandat, jaki naród dał prezydentowi Miloradowi Dodikowi trzy lata temu” – wezwał przed wyborami.
Jego kontrkandydat skupił się w kampanii na walce z przestępczością i korupcją. „Czas, aby publiczne pieniądze trafiły do szkół, szpitali, na pensje i emerytury, a nie do willi, apartamentów i domków letniskowych potężnego reżimu” – mówił. Hasłem kampanii Blanuszy jest wezwanie: „Aby (Republika) Serbska znów była dumna”. W ocenie bałkańskiej redakcji Radia Wolna Europa główni kandydaci pozostają w cieniu prawdziwych liderów swoich bloków: Milorada Dodika i Draszka Stanivukovicia, burmistrza Banja Luki.
Milorad Dodik z niezachwianą pozycją
.Kurt Bassuener z Democratization Policy Council w Berlinie ocenił w rozmowie z serbską redakcją BBC, że przed wyborami nie pojawili się znaczący orędownicy prawdziwie nowych pomysłów na to, jak rząd może lepiej funkcjonować na rzecz obywateli. Zdaniem politolog Tanji Topić „opozycja nie wykorzystała okazji, by się zjednoczyć i rozbić monolit obecnej władzy we wszystkich sferach – w sytuacji, gdy ta władza kontroluje każdą instytucję – lecz zaczęła się między sobą kłócić”.
Bośniacki portal Insajder ocenił, że „niezależnie od wyniku wyborów, dominująca pozycja Dodika nie ulegnie znaczącej zmianie”. „Obecnie nie pełni on żadnej funkcji państwowej, ale nie zmienia to faktu, że to od niego, w decydujący sposób, zależą procesy polityczne. SNSD ma większość w Zgromadzeniu Republiki Serbskiej i rządzie, a wiceprzewodniczącym partii jest serbski członek Prezydium Bośni i Hercegowiny” – zaznaczono.
Do oddania głosu w niedzielnych wyborach upoważnionych jest nieco ponad 1,2 mln mieszkańców Republiki Serbskiej. Komisje wyborcze zostaną zamknięte o godz. 19. Zwycięzca wyborów będzie sprawować urząd do wyłonienia prezydenta Republiki Serbskiej w regularnych wyborach ogólnokrajowych, zaplanowanych na październik 2026 r.
Polska wyciąga dłoń do państw Bałkanów Zachodnich
.”Polska zawsze występowała jako zdecydowany rzecznik polityki rozszerzenia UE. Deklarujemy gotowość do dzielenia się zdobytą wiedzą z krajami Bałkanów Zachodnich i dotrzymujemy naszej obietnicy. Polska oferuje Serbii niezbędną pomoc na drodze do UE, w tym poprzez takie wielostronne fora jak Grupa Wyszehradzka plus, sesje parlamentarne czy projekty partnerskie. Opierając się na własnych doświadczeniach z realizacji niezbędnych reform, skupiamy się na wymianie naszego przedakcesyjnego know-how i najlepszych praktyk” – pisze prof. Jacek CZAPUTOWICZ w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Polska wyciąga dłoń do państw Bałkanów Zachodnich, będzie wspierała ich drogę do UE„.
„Zwiększaniu polskiego zaangażowania we wspieranie regionu Bałkanów Zachodnich towarzyszy rozwijanie projektów wielonarodowych. Stworzyliśmy Akademię Rozszerzenia oferującą tygodniowy program interdyscyplinarny, który ma służyć jako platforma dzielenia się naszymi doświadczeniami oraz jako przestrzeń do nawiązywania kontaktów dla urzędników z wszystkich sześciu państw Bałkanów Zachodnich”.
„Mimo, że głównym adresatem naszych działań pozostaje administracja publiczna, docieramy także do młodzieży. To bowiem młode pokolenie będzie zamieszkiwało i kształtowało rozszerzoną UE. Dlatego za jeden z priorytetów uznajemy rozwijanie współpracy wśród młodych ludzi. W związku z tym zainicjowaliśmy seminarium dla młodzieży z państw Bałkanów Zachodnich”.
.”Polskie zaangażowanie w proces rozszerzenia wynika nie tylko z przekonania, że nasze doświadczenie może ułatwić partnerom proces akcesji. Uważamy też, że przyczyni się ono do zwiększenia stabilności i dobrobytu Bałkanów Zachodnich, a tym samym całej Europy, której te państwa są częścią. Zgadzam się w pełni ze słowami wypowiedzianymi w Sofii podczas majowego szczytu krajów Unii Europejskiej i Bałkanów Zachodnich przez premiera Mateusza Morawieckiego. Polska wyciąga dłoń do państw Bałkanów Zachodnich (Serbia, Macedonia, Czarnogóra, Albania, Kosowo, Bośnia i Hercegowina), bo wie, że ich przyjęcie do Unii Europejskiej będzie zdecydowanie korzystne dla całej Europy” –
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-czaputowicz-balkany-zachodnie-ue/
PAP/Jakub Bawołek/MJ



