Rzecz o reformie systemu szkoleń zawodowych we Francji
Poszerzanie kompetencji, by zwiększyć produktywność i satysfakcję obywateli – o francuskiej reformie systemu szkoleń zawodowych pisze prof. Aleksander SURDEJ
.Współczesne gospodarki usług w przeciwieństwie do dawnych gospodarek zdominowanych przez duże fabryki, zdolne zatrudnić przesuwające się ze wsi do miast – jak we Francji lat 50. i 60 XX w. – masy ludzi o niskich kwalifikacjach, potrzebują wykształconych i chcących ciągle się uczyć pracowników. Co więcej, do prac rutynowych potrzeba coraz mniej pracowników, gdyż automatyzacja i robotyzacja pozwalają na osiąganie tych samych efektów gospodarczych przy zmniejszonym o 10–20 proc. zatrudnieniu.
Ponadto przemiany gospodarcze, które przyspieszają cyfryzacja i ekologizacja, zmienią w ciągu najbliższej dekady charakterystyki pracy nawet w przypadku 50 proc. istniejących stanowisk, a do zmian takich łatwiej się dostosować osobom, które posiadają najbardziej podstawową z kompetencji: zdolność do uczenia się. W szerszym planie kompetencje pracowników stały się obecnie podstawowym czynnikiem konkurencyjności i głównym źródłem innowacji.
Masowe bezrobocie wśród młodzieży przy równoczesnym braku pracowników w rozwijających się sektorach gospodarki to francuski paradoks – źródło napięć społecznych, a zarazem symptom dysfunkcjonalności systemu edukacyjnego w jego ogólnych i zawodowych komponentach.
Nabywanie kwalifikacji trwa i trwać powinno przez całe życie zawodowe. Konstatacja ta uświadamia absurdalność zawodowego dyskwalifikowania młodej osoby tylko dlatego, że formalna edukacja wypchnęła ją z owej nadmiernie sformalizowanej ścieżki, ale także niewiarygodność opinii o kwalifikacjach osób czterdziestoletnich i starszych wydawanych na podstawie dyplomów uzyskanych 20 lub więcej lat temu (czy może uznawać się za inżyniera ktoś, kto nigdy nie pracował na stanowiskach tego typu, lecz jednak legitymuje się dyplomem uczelni technicznej?).
Wdrażana od 2019 roku reforma kształcenia zawodowego ma na celu zmniejszenie skali marnotrawstwa kompetencji (gdy starający się o pracę posiadają kompetencje niezgodne z potrzebami gospodarki) i marnotrawstwa zasobów ludzkich (gdy starający się o pracę wcale nie posiadają kompetencji). We Francji, ale także i w innych państwach stopa bezrobocia jest bowiem silnie związana z posiadanymi kwalifikacjami – wśród osób posiadających wykształcenie pomaturalne (matura plus co najmniej dwuletni program edukacyjny) bezrobocie wynosi 5,6 proc., podczas gdy wśród osób bez kwalifikacji sięga 18,6 proc.
Istniejący wcześniej francuski system szkoleń zawodowych był nie tylko dość marnotrawny, ale i społecznie niesprawiedliwy, gdyż sprzyjał pracownikom już posiadającym kwalifikacje (dodatkowo kształcili się głównie ci, którzy byli wcześniej na ścieżce stałego doszkalania się) oraz pracownikom średnich i dużych przedsiębiorstw – zatrudnieni w mikro- i małych przedsiębiorstwach, które we Francji zatrudniają 55 proc. pracowników, w kwestii szkoleń zawodowych pozostawieni byli sami sobie.
Uruchomione dla wsparcia reformy kształcenia zawodowego we Francji dodatkowe środki – 15 miliardów w ciągu 5 lat od startu reformy w 2020 roku – skoncentrowane zostały na wsparciu rozwoju zawodowego grup o najniższych kwalifikacjach: młodzieży, mieszkańcach przedmieść oraz wsi i małych miasteczek. Środki te pozwalają co roku zaoferować szkolenie zawodowe co najmniej jednemu milionowi osób.
Podstawową zasadą wprowadzonej we Francji reformy szkoleń zawodowych jest indywidualne prawo do kształcenia się wsparte przyznaną każdemu roczną sumą 500 euro na współfinansowanie dowolnego kształcenia. Realizację tej zasady umożliwia portal „Moje konto szkoleń” [LINK], poprzez który każdy z 30 milionów zatrudnionych w sektorze prywatnym może wykorzystać przyznane mu środki, wybierając szkolenia związane z którąś z 5300 certyfikowanych kwalifikacji, oferowane przez dziesiątki tysięcy dostawców (300 000 ofert).
Wbrew obawom krytyków pracownicy rozważnie dysponują środkami i nie wybierają byle jakich szkoleń, aby tylko te środki zużyć. Tendencja ta jest wzmacniana przez trzy mechanizmy: po pierwsze, wszystkie instytucje oferujące kursy są wcześniej certyfikowane; po drugie, na portalu pokazywane są oceny wystawiane kursom przez użytkowników; i po trzecie, pracownicy mogą kumulować posiadane środki, przenosić je na przyszłość, tak aby móc zapłacić za droższy program przygotowujący ich do ważniejszej zmiany kwalifikacji i zawodu.
Nawet jeśli pracownicy są wyłącznymi dysponentami środków (wcześniej z nieodpłatnych kursów korzystali ci, którzy byli kierowani na nie przez zatrudniające ich przedsiębiorstwa), to przedsiębiorstwa poszukujące osób o danych kwalifikacjach mogą dofinansować pewne kursy, uczynić je tańszymi dla uczestników i dokonać selekcji wśród osób kończących kursy w celu ich zatrudnienia.
Bilans pierwszego okresu funkcjonowania zreformowanego systemu wydaje się całkiem pozytywny: według stanu na koniec grudnia 2020 roku ponad pięć milionów Francuzów aktywowało „Moje konto szkoleń”, a milion osób zrealizowało i zapłaciło ze swojego konta za szkolenie. Co więcej, 63 proc. spośród tych, którzy odbyli szkolenie, to robotnicy i inne osoby o niskich kwalifikacjach – całkowite przeciwieństwo obserwowanej wcześniej tendencji do wydawania środków publicznych na kształcenie osób o wysokim kapitale edukacyjnym.
Wprowadzona reforma zwiększa elastyczność tworzenia i finansowania ośrodków szkolenia zawodowego. Pozwala na złamanie monopolu tworzącej świat z tektury edukacyjnej biurokracji i wspieranie inicjatyw regionów i przedsiębiorstw. Możliwe stało się dofinansowanie ośrodków kształcenia zawodowego prowadzonych przez regiony takie jak Hauts-de-France czy miasta jak Marsylia. Władze publiczne uświadamiają sobie, jak dyskryminowana była dotąd ścieżka zawodowa, na której uczestnika wydawano 2500 euro, podczas gdy uczeń liceum dofinansowany jest rocznie kwotą 8000 euro.
.Uczenie się przez całe życie to nie zużyte hasło, ale warunek gospodarczej produktywności i społecznego dobrobytu. Do uczenia się i rozwijania kompetencji skłonne są tylko osoby, które marzą o poprawie swojego losu, biorą za niego odpowiedzialność i budują względną życiową autonomię. Francuskie konta szkoleń zawodowych mają im w tym pomóc.
Aleksander Surdej