Pandemia edukacji
Postawmy pytanie o nasza edukację – co jest z nią nie tak, że dzieciaki zamiast cieszyć się możliwością odkrywania kolejnych sfer dla swojego rozwoju, radykalnego wkraczania w dorosłość i rewolucjonizowania świta… nudzą się, popadają w depresję i nie chcą żyć – pisze Jarosław KORDZIŃSKI
Żyjemy w trudnych czasach. Ale żyjemy. Niestety świat, który nas otacza na swój sposób się zwija i w coraz mniejszym stopniu stanowi realną perspektywę dla pokoleń, które dopiero wchodzą w dorosłość nie mówiąc o tych, którzy co się dopiero rodzą.
Zagrożenie przyszłości to świat, w którym człowiekowi będzie coraz trudniej żyć. Zwrócił na to uwagę Slavoj Žižek w swojej książce opublikowanej pod znamiennym tytułem „Pandemia! COVID-19 trzęsienie światem”. Obecną epidemię koronawirusa można odczytać jako odwróconą wersję Wojny światów H.G. Wellsa. Jest to historia o tym jak po podbiciu Ziemi przez Marsjan zrozpaczony bohater-narrator odkrywa, że wszyscy oni zostali zabici przez atak ziemskich patogenów, na które nie byli odporni: Zabici po wyczerpaniu przez ludzi wszelkich ośrodków obrony. Zabici przez stworzonka najmarniejsze ze wszystkich, jakie Bóg mądrości swojej osiedlił na ziemi. Być może epidemia, która grozi zdziesiątkowaniem ludzkości, powinna zostać potraktowana jako odwrócenie opowieści Wellsa: „marsjańscy najeźdźcy”, bezlitośnie wykorzystujący i niszczący życie na ziemi, to my sami, ludzkość, a potem, jak wszystkie sztuczki wysoce rozwiniętych naczelnych do obrony przed nami zawiodły, grożą nam teraz stworzonka najmarniejsze ze wszystkich jakie bóg w mądrości swojej osiedlił na ziemi, głupie wirusy, które tylko ślepo się rozmnażają – i mutują.
Jesteśmy jak olbrzymi kontenerowiec, który zablokował Kanał Sueski. Z jednej strony dowód na mistrzostwo ludzkiej myśli naukowej, z drugiej dowód na brak odpowiedzialnej refleksji związanej z tym, co w chwili obecnej dzieje się na naszym globie.
Olbrzym, który w stosunkowo krótkim czasie potrafi przewieźć tak wiele towarów, które wiozące je TIR-y musiałyby stworzyć kawalkadę jak z Gdańska do Warszawy. Jakaż to oszczędność i jaka dbałość o środowisko!? Z drugiej strony jakiż to dowód na naszą rozrzutność, na konsumpcjonizm i na skupienie na zaspokajanie tylko swoich potrzeb. Nie ma zgody na to, żebyśmy zostawili kolejnym pokoleniom świat taki, jaki stworzyliśmy!
Co można zrobić?
Najwyższy czas wzmocnić budowanie platformy wymiany myśli, współpracy w zakresie działania na rzecz odzyskiwania zasad tworzących system, który pozwoliłby na powolne odwrócenie od mechanizmów wiodących wprost ku pomniejszaniu szans przeżycia człowieka na Ziemi. Najprostszym rozwiązaniem jest połączenie zabiegów o odzyskanie normalności z celową modyfikacją systemów edukacyjnych.
Autorzy Raport Institute for The Future University of Phoenix z 2020, analizując wyzwania jakie stoją przed kolejnymi pokoleniami wśród kluczowych powodów, ale i celów uczenia wymieniają:
- znajdowanie sensu i istotności zjawisk społecznych i ekonomicznych, nadawanie sensu pracy swojej i innych,
- inteligencję społeczną: rozumienie zachowań, wywieranie wpływu na innych,
- myślenie poza schematami (twórcze myślenie, kreatywność) i adaptacja (elastyczność, dostosowywanie się do zmieniających się warunków),
- współpracę międzykulturową i rozumienie innych kultur (tolerancja nie wystarczy, ważna będzie akceptacja),
- rozumowanie i tworzenie koncepcji oparte na mnóstwie danych,
- korzystanie z nowych mediów (wykorzystywanie obrazów i filmów),
- myślenie międzydyscyplinarne (specjalizacja nie wystarczy, ważne będzie orientowanie się w wielu dziedzinach),
- myślenie projektowe (organizowanie zasobów tak, by dawały określone rezultaty),
- zarządzanie informacjami i krytyczne myślenie,
- efektywna współpraca w wirtualnym zespole.
Kiedy spróbujemy porównać wymienione wyżej zapisy z tymi, które stanowią treść podstaw programowych czy celów badania osiągnięć uczniów podczas egzaminów, możemy dostrzec tylko wielką dysproporcję. To dwa światy. Tak jak wymagania rzeczywistości w której żyjemy i te, które opisuje za zbiór celów uczenia i nauczania system edukacji. Tu po raz kolejny wypada napisać: Nie ma zgody na to, żebyśmy zostawili kolejnym pokoleniom świat taki, jaki stworzyliśmy!
Co trzeba zrobić?
Przede wszystkim należy zacząć organizować ruch dookoła niezbędnej zmiany w sposobie, w jakim dorośli traktują tych wszystkich, którzy dopiero wkraczają w dorosłość. Co ciekawe istnieje wiele środowisk, które już na ten temat rozmawiają. To różne ruchy rodzicielskie. Niemała gromada nauczycieli. Niewielka gromadka dziennikarzy. Spora część polityków. A nawet jeden ze związków zawodowych, który nie tylko zabiega o dobre warunki pracy dla swoich członków, ale o właściwe traktowanie uczniów. Trzeba się włączyć w debatę na temat celów edukacji. Można korzystać z narzędzi jakie wypracowały środowiska przeprowadzające rozmaite działania pod wspólnym tytułem Narada Obywatelska o Edukacji. Na pewno warto próbować porozumieć się z tak wartościowymi środowiskami, które zabiegają o nowy kształt polskiej szkoły, jak Protest z wykrzyknikiem, ruch Budzących się Szkół czy Superblefrów.
Warto proponować nowe projekty dla środowisk oświatowych dotyczące:
- demokratyzacji życia szkoły,
- nauczania kompetencyjnego w miejsce edukacji podawczej,
- działań prośrodowiskowych,
- edukacji społecznej budującej z jednej strony wrażliwość na innych, z drugiej umiejętności wspólnych działań.
Działania powyższe powinny być skierowane do młodych i w zdecydowany sposób przez nich weryfikowane, ale – jak się wydaje – możliwe do osiągnięcia przede wszystkim przez współpracę z nauczycielami. Stąd warto się zastanowić w jaki sposób można by zainteresować uczących proponowanymi rozwiązaniami. W chwili obecnej wielu nauczycieli korzysta z atrakcyjnych propozycji cyfrowych typu zdalne konferencje, webinary czy szkolenia on-line i wydaje się, ze na tu i teraz to jest właśnie ścieżka, która warto wybrać jako forma zainteresowania nauczycieli naszymi propozycjami.
Docelowo warto pomyśleć o działaniach w realu. Organizowanie ciekawych spotkań w atrakcyjnych okolicznościach przyrody. Być może, co wydaje się być szczególnie atrakcyjne, łączenie spotkań dla nauczycieli ze spotkaniami dla uczniów. Można warto pomyśleć o stworzeniu Młodzieżowego Parlamentu Edukacyjnego, który z jednej strony pracowałby nad tym, jak szkołę, szeroko pojętą edukację i pracę nauczycieli widzą uczniowie, z drugiej zaś strony jakie warunki należałoby spełnić, by modyfikacją nauczania w swoich szkołach zajęli się nauczyciele.
Mamy niewiele czasu. Niestety marnotrawimy go na działania, które edukację zamieniają w ideologię. Najlepszym przykładem jest kolejny przypadkowy minister edukacji, który nie rozumie pojęcia „prawa zwierząt”. Błędem jest też skupianie się na „poprawności” treści programów czy podręczników zamiast podjęcia próby wyzwolenia szkoły z dominacji treści na rzecz rozwoju kompetencji. Aż trudno nie podeprzeć się po raz kolejny słowami słoweńskiego, ale przecież światowego naukowca Slavoj Žižka: „Hegel pisał, że jedyną rzeczą, jakie możemy nauczyć się historii, jest fakt, że niczego nie nauczymy się historii, wątpię więc, czy dzięki epidemii staniemy się mądrzejsi. Jasne jest tylko to, że wirus zburzył fundamenty naszego życia, powodując nie tylko ogromną ilość cierpienia, ale też spustoszenie gospodarcze, potencjalnie gorsze niż Wielka Recesja. Nie ma powrotu do normalności, nową „normalność” trzeba będzie zbudować na ruinach naszego starego życia albo znajdziemy się w epoce nowego barbarzyństwa, której oznaki już teraz są wyraźnie widoczne. Nie wystarczy uznać epidemię za nieszczęśliwy wypadek, pozbyć się jej konsekwencji i przywrócić gładkie funkcjonowanie starych sposobów postępowania, dostosowując może trochę rozwiązania w zakresie opieki zdrowotnej. Będziemy musieli postawić sobie kluczowe pytanie: co jest nie tak z naszym systemem, że katastrofa zaskoczyła nas nieprzygotowanych, mimo że naukowcy ostrzegali nas przed nią od lat?”.
.To między innymi pytanie o nasza edukację – co jest z nią nie tak, że dzieciaki zamiast cieszyć się możliwością odkrywania kolejnych sfer dla swojego rozwoju, radykalnego wkraczania w dorosłość i rewolucjonizowania świta… nudzą się, popadają w depresję i nie chcą żyć.
Jarosław Kordziński