Piotr BUJAK: Polska droga w walce z pandemią

Polska droga w walce z pandemią

Photo of Piotr BUJAK

Piotr BUJAK

Główny Ekonomista i Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego.

Kluczowe jest to, jak szybko potrafimy się adaptować do nieprzewidywalnej i szybko zmieniającej się sytuacji. Wyciągając wnioski z sytuacji globalnej i własnych doświadczeń ostatnich siedmiu miesięcy, zdecydowaliśmy się na trzecią drogę – pisze Piotr BUJAK

Wszystkie rządy na świecie stają dzisiaj przed pytaniem o właściwy sposób pogodzenia troski o zdrowie i życie swoich obywateli z jednoczesną koniecznością ochrony życia społecznego i gospodarki. Właściwej odpowiedzi na tak postawione pytanie nie zna dzisiaj nikt, jednak opierając się na doświadczeniach ostatnich sześciu miesięcy pandemii, jesteśmy w stanie zaryzykować tezę, że trzecia droga, obrana przez Polskę, to właściwy kierunek.

Pandemia COVID-19 niesie ze sobą dwa rodzaje skutków. Pierwszy związany jest ze zdrowotną naturą tego zjawiska i obejmuje przede wszystkim konieczność ratowania ludzkiego życia i zdrowia. Drugi wymiar to ludzkie życie w kontekście jego jakości, możliwości rozwoju, funkcjonowania społecznego, kondycji gospodarek i co szczególnie ważne – analizowane nie tylko w perspektywie krótkoterminowej, ale również w ramach zachowania perspektyw rozwoju na kolejne lata i dekady.

Oba wymiary są ze sobą powiązane, ponieważ ochrona gospodarki to nie tylko utrzymanie działalności gospodarczej przedsiębiorstw i milionów miejsc pracy, ale też jednocześnie gwarancja zdolności państwa do finansowania systemu ochrony zdrowia w nadchodzących miesiącach i kwartałach, kiedy być może będziemy musieli stawić czoła kolejnym falom pandemii COVID-19. Bez sprawnej i działającej gospodarki nie możemy mówić o szansach na realizowanie zadania nadrzędnego: ratowania ludzkiego życia.

Dylemat polegający na wyborze pomiędzy ochroną zdrowia a ochroną gospodarki jest więc w pewnym sensie pozorny i istnieje tylko w statycznym ujęciu (tu i teraz). Odnalezienie właściwej, trzeciej lub alternatywnej drogi pomiędzy pełnym lockdownem a zupełnym zignorowaniem wirusa jest posunięciem koniecznym i racjonalnym.

Sposób walki z pandemią, który w tej chwili obserwujemy w Polsce i większości krajów europejskich, pozwala wierzyć, że skutki gospodarcze drugiej fali pandemii będą mniejsze niż pierwszej. W porównaniu z pierwszą falą pandemii działania antyepidemiczne, restrykcje i obostrzenia są wprowadzane w sposób zdecydowanie bardziej stopniowy i selektywny.

Przyjęta w Polsce strategia zakłada ograniczanie wirusa w sposób sektorowy, w obszarach, które z jednej strony mogą mieć duży wpływ na ograniczenie rozwoju epidemii, a z drugiej strony mają minimalny wpływ na życie społeczno-gospodarcze kraju. Dobrym tego przykładem jest wprowadzenie trybu nauczania zdalnego w szkołach wyższych i liceach w strefach czerwonych. Wpływ placówek edukacyjnych na rozprzestrzenianie się wirusa jest potencjalnie duży. Młodzież i młodzi dorośli, osoby uczące się mają wiele interakcji społecznych między sobą, ale też z osobami starszymi, rodzinami, przyjaciółmi. Ich funkcjonowanie ma zatem istotny wpływ na rozprzestrzenianie się wirusa w Polsce. Podobny efekt epidemiologiczny ma funkcjonowanie przedszkoli i szkół podstawowych, ale w ich przypadku zdecydowanie zwiększa się koszt gospodarczy, np. przez wzrost absencji zawodowej rodziców, poniesienie kosztów opieki nad dziećmi, wdrożenie programów społecznych mających zapewnić pracującym rodzicom wsparcie na wypadek zamknięcia szkół. Tymczasem studenci czy uczniowie szkół średnich jako osoby starsze nie wymagają już opieki rodziców, więc ograniczając ich mobilność, ograniczamy zdolność wirusa do rozprzestrzeniania się przy minimalnych konsekwencjach dla gospodarki.

W ten sposób projektowane są restrykcje skutecznie uderzające w kluczowe elementy łańcucha transmisji wirusa przy jednoczesnej ochronie gospodarki i miejsc pracy. Stosowanie tego typu działań jest na tym etapie wskazane, a tylko jeśli będzie to absolutnie niezbędne, z uwagi na potrzebę zapewnienia wydolności służby zdrowia, konieczne jest ich rozszerzanie na obszary, gdzie koszt gospodarczy i społeczny jest większy.

Podczas pierwszej fali pandemii nasza wiedza o niej była znacznie mniejsza i wszystkie rządy działały w dużej mierze na oślep, uwzględniając w mniejszym stopniu konsekwencje gospodarcze restrykcji lub nie uwzględniając ich wcale. Było to wówczas konieczne chociażby ze względu na niepewność i brak wiedzy na temat wirusa i katastrofalnych konsekwencji pandemii dla zdrowia i życia ludzkiego, które obserwowaliśmy we Włoszech i Hiszpanii. Dzisiaj wiemy więcej, dlatego też wybrane polityki są lepiej przemyślane i dostosowywane do podstawowego zadania: optymalizacji walki z pandemią poprzez minimalizowanie zdolności wirusa do rozprzestrzeniania się i jednoczesne minimalizowanie kosztów dla gospodarki.

Kolejna fala pandemii udowadnia jednocześnie, że nie możemy skupiać się jedynie na bieżącej walce z pandemią. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której nawrót kryzysu zdrowia publicznego zatrzyma rozwój kraju.

Konieczne jest spojrzenie perspektywiczne, które zabezpieczy rozwój kluczowych sektorów gospodarki. Jest to przede wszystkim transformacja energetyczna, cyfryzacja, wzrost innowacyjności gospodarki i rozwój jakości usług publicznych, w tym ochrony zdrowia. W większości są to te obszary gospodarki i elementy składające się na strukturę państwa, których usprawnienie pozwoli nam w przyszłości uniknąć takich sytuacji jak pandemia lub skuteczniej minimalizować ich konsekwencje. Ponadto te filary udowodniły już swoje znaczenie w walce z pandemią COVID-19.

Najlepszym przykładem jest cyfryzacja. Dzięki wysokiemu zaawansowaniu technologicznemu polskiego sektora bankowego udało się podczas pierwszej fali epidemii bardzo szybko skonstruować tak efektywne narzędzia polityki antykryzysowej, jak Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju. Za pomocą efektywnego systemu informatycznego w krótkim czasie przekazana została polskim przedsiębiorcom olbrzymia pomoc finansowa. W efekcie uratowano setki tysięcy, a może nawet miliony miejsc pracy. Jednak jednocześnie pandemia zweryfikowała, że w obszarze cyfryzacji pozostało nam wiele do zrobienia. Brakuje szczególnie informatyzacji sanepidu, kluczowej instytucji w walce ze skutkami pandemii. Ponadto wszelkie rankingi poziomu cyfryzacji poszczególnych gospodarek nie stawiają Polski w kategoriach światowego czy europejskiego lidera. Rozwój w tym obszarze, a także w pozostałych – transformacji energetycznej i ochrony zdrowia – są kluczowymi wyzwaniami stojącymi przed Polską w najbliższej dekadzie.

Pandemia to zjawisko, z którym mierzymy się po raz pierwszy od kilku pokoleń, a biorąc pod uwagę charakter wirusa SARS-CoV-2 i skalę rozprzestrzeniania się zakażeń oraz specyficzną dla każdego państwa sytuację gospodarczą – zdrowotną i społeczną – można powiedzieć, że to pierwsze takie wyzwanie w historii. Wariantów trzeciej drogi, czyli minimalizowania wpływu epidemii na gospodarkę, przy jednoczesnym zwalczaniu wirusa, może być wiele, a różne kraje na świecie dostarczają nam informacji na temat podejmowanych strategii i ich konsekwencji.

.Poruszamy się jednak w sytuacji wysokiej niepewności, kiedy scenariusze zakładane miesiąc temu są weryfikowane przez rzeczywistość kolejnych tygodni. Kluczowe jest zatem to, jak szybko potrafimy się adaptować do nieprzewidywalnej i szybko zmieniającej się sytuacji. Wyciągając wnioski z sytuacji globalnej i własnych doświadczeń ostatnich siedmiu miesięcy, zdecydowaliśmy się na trzecią drogę, która w tym momencie jest jedynym racjonalnym i koniecznym kierunkiem, pozwalającym ochronić życie ludzi, ale też całe państwo.

Piotr Bujak


Fot.: Jacek Szydłowski / Forum. 14.10.2020. Lublin. Medycy z czerwonej strefy – oddzialu ratunkowego Szpitala Klinicznego Nr 4. podczas opieki nad pacjentami zakazonymi koronawirusem.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 października 2020
Adam Guz / KPRM