Tebaldo VINCIGUERRA: Ekologia o silnych implikacjach moralnych

Ekologia o silnych implikacjach moralnych

Photo of Tebaldo VINCIGUERRA

Tebaldo VINCIGUERRA

W latach 2011-2016 w Papieskiej Radzie ds. Sprawiedliwości i Pokoju odpowiadał za kwestie ekologii i rozwoju. Od 2016 roku zasiada w Papieskiej Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, ustanowionej przez papieża Franciszka.

Ryc. Fabien CLAIREFOND

zobacz inne teksty Autora

Aby zrozumieć stosunek św. Jana Pawła do ekologii, spójrzmy na problem w szerszym kontekście — pisze Tebaldo VINCIGUERRA

  • Wiara chrześcijan zawiera wymiar społeczny, odwołujący się do miłości bliźniego i solidarności, który odnajdujemy już w Pięcioksięgu. Dotyczy to całego stworzenia: również Ziemi z jej ekosystemami i biomami.
  • Wielu świętych, w tym Jan Paweł II, podejmowało refleksję na temat związków między człowiekiem a resztą stworzenia, zwłaszcza zwierzętami.
  • Po konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes, ogłoszonej na Soborze Watykańskim II, Paweł VI rozwinął całościową wizję katolickiej myśli społecznej, proponując na przykład powiązanie między ekologią, demografią, moralnością, seksualnością, rozwojem społeczeństw oraz technologią, która ingeruje w przyrodę.
  • Od lat 60. XX wieku do 1972 roku Paweł VI i dyplomacja Stolicy Apostolskiej żywo interesowali się ekologią. Ta dynamiczna praca urywa się dość nagle (nie licząc kilku inicjatyw, na przykład komisji „Iustitia et Pax”). Nie chcę teraz omawiać przyczyn tej zmiany, tym bardziej że wraz z Janem Pawłem II temat ekologii powrócił do nauczania papieskiego.

.Jan Paweł II porusza to zagadnienie w swojej pierwszej encyklice Redemptor hominis, ogłoszonej zaledwie kilka miesięcy po inauguracji pontyfikatu: „Czyż do nas, ludzi XX wieku, nie przemawiają swą wstrząsającą wymową słowa Apostoła Narodów o stworzeniu, które »aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia« i »oczekuje objawienia się synów Bożych«, o stworzeniu, które »poddane jest marności«? Czyż olbrzymi, nieznany przedtem postęp, jaki dokonał się w ciągu tego zwłaszcza stulecia w dziedzinie opanowania świata przez człowieka, nie ujawnia zarazem w stopniu przedtem nieznanym owego wielorakiego „poddania marności”? Wystarczy wspomnieć choćby o takich zjawiskach jak zagrożenie ludzkiego środowiska w miejscach gwałtownej industrializacji”.

Przez kilkanaście następnych lat liczne papieskie encykliki i adhortacje nawiązują do wyzwań ekologicznych. Zwłaszcza poświęcona pracy encyklika Laborem exercens. W niej Jan Paweł II porusza kwestię wymiaru etycznego dominacji człowieka nad przyrodą w kontekście „wzrostu ceny energii i surowców podstawowych, wzrastającej świadomości ograniczoności środowiska naturalnego oraz niedopuszczalnego zanieczyszczenia tegoż środowiska”. Adhortacja Reconciliatio et paenitentia sprowadza misję Kościoła do „zadania dla niego centralnego – jednania człowieka z Bogiem, z samym sobą, z braćmi, z całym stworzeniem”. Sollicitudo rei socialis uznaje „troskę ekologiczną” za „pozytywny znak” i przypomina pierwszeństwo zasady „powszechności przeznaczenia dóbr” względem własności prywatnej. Ta ostatnia jest konieczna, ale ciąży nad nią „hipoteka społeczna, czyli uznaje się za jej wewnętrzną właściwość funkcję społeczną”. Zasada ta powinna przyświecać refleksji nad lasami, powierzchniami uprawnymi i wodą, a także nad zasobami ziemi i mórz.

Ważnym krokiem było orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 1990 roku. Jest ono uznawane za pierwszy tekst papieski w całości poświęcony ekologii. Aktywni w tamtym okresie dyplomaci opowiadali mi, że odbiło się ono szerokim echem w świecie. Tekst omawia długą serię wyzwań: dziurę ozonową, efekt cieplarniany, wielkie skupiska miejskie, zużycie energii, negatywne skutki zastosowania niektórych wynalazków w przemyśle i rolnictwie, zanieczyszczenia wywołane spalaniem kopalin, niekontrolowane wylesianie, stosowanie niektórych środków chwastobójczych, zaburzenia pogodowe i atmosferyczne, zalewanie terenów niżej położonych, wyniszczanie niektórych gatunków zwierząt.

Jan Paweł II podkreśla zwłaszcza silny związek między ekologią a moralnością. Problem ekologiczny ma bowiem implikacje moralne, a degradacja środowiska jest „skutkiem ograniczonego i wynaturzonego światopoglądu, który wiąże się czasem z prawdziwą pogardą dla człowieka”.

Do tej tematyki papież wraca niedługo potem w encyklice Centesimus annus. Kwestie typowo środowiskowe są w niej powiązane z ekologią człowieka i ekologią społeczną. Tematem przewodnim encykliki Evangelium vitae jest „kultura życia”, a poszanowanie środowiska naturalnego stanowi rodzaj trampoliny do omówienia życia człowieka: „Człowiek został powołany, aby uprawiać ogród ziemi i strzec go, jest zatem w szczególny sposób odpowiedzialny za środowisko życia, to znaczy za rzeczywistość stworzoną, która z woli Boga ma służyć jego osobowej godności i jego życiu: odpowiedzialny nie tylko wobec obecnej epoki, ale i przyszłych pokoleń. Na tym polega kwestia ekologiczna z wszystkimi jej aspektami – od ochrony naturalnych »habitatów« różnych gatunków zwierząt i form życia po »ekologię człowieka« w ścisłym sensie (…). Pewien udział człowieka w panowaniu Boga ujawnia się także w szczególnej odpowiedzialności, jaka została mu powierzona w odniesieniu do życia prawdziwie ludzkiego”.

W swoich encyklikach, a także innych tekstach i wystąpieniach (przed Papieską Akademią Nauk, w przesłaniu dla FAO) Jan Paweł II porusza tematy związane z energią solarną, problemami rolnictwa, dostępem do wody pitnej, eksperymentami genetycznymi (a wykazywał w tej ostatniej kwestii dużą otwartość umysłu, mogącą zaskakiwać tych, którzy nie znają jego stanowiska). Wielokrotnie potępiał neomaltuzjanizm i konsumeryzm. Również troska o rolników – obcujących na co dzień z przyrodą – i o ludy tubylcze oraz o prawa tych osób i ich rodzin jest mocno obecna w jego nauczaniu. Papieskie nawoływania z Wagadugu w Burkina Faso o solidarną światową walkę z pustynnieniem środowiska były potępieniem niesprawiedliwego i nierównego rozwoju, który szczególnie boleśnie dotyka ubogą i często również wykorzystywaną przez bogatszych część ludzkości.

Wizja ekologiczna Jana Pawła II była więc całościowa i wiązała się ściśle z jego nauczaniem o „kulturze życia”. Przez te wszystkie lata dyplomacja Stolicy Apostolskiej propagowała jego stanowisko, na przykład na Konferencji Narodów Zjednoczonych na temat Środowiska i Rozwoju w Rio de Janeiro w 1992 roku czy też w czasie Światowego Szczytu Zrównoważonego Rozwoju w 2002 roku w Johannesburgu.

Encykliki Caritas in veritate (2009) oraz Laudato si’ (której będziemy obchodzić wkrótce piątą rocznicę) są kontynuacją myśli Jana Pawła II.

Na zakończenie pragnę wspomnieć jeden prosty, lecz jakże symboliczny gest: pocałunek składany przez papieża na powitanie ziemi, która gościła go w czasie każdej z pielgrzymek. Możemy to zinterpretować jako gest pasterza, który traktuje narody, ich terytoria i kulturę z szacunkiem i czułością. A także jako sposób uświęcenia ziemi w każdym kraju, który odwiedzał, wraz z jego miastami, wsiami, lasami – czyli wszystkim tym, gdzie rozgrywa się przygoda ludzkiego życia.

Tebaldo Vinciguerra

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 maja 2020