Fascynująca historia Konkursu Chopinowskiego

historia Konkursu Chopinowskiego

Jaka jest historia Konkursu Chopinowskiego? Tuż przed rozpoczęciem XIX Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego przypominamy historię tych zmagań. Kolejne konkursy odbyły się w latach: 1955-1970, a werdykty jury wzbudzały ogromne emocje. W 1965 r. w konkursie zwycięża, uwielbiana przez publiczność Martha Argerich, której kariera zaczęła się w Warszawie.

Historia Konkursu Chopinowskiego

.V Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina odbył się w dniach: 21 lutego – 20 marca 1955 r. Był rok 1955. Tym razem dotrzymanie pięcioletniego odstępu pomiędzy poprzednim – pierwszym po wojnie IV Konkursie Chopinowskim, który się odbył w 1949 r., i kolejnym piątym nie było możliwe, ponieważ odbudowa gmachu warszawskiej Filharmonii Narodowej jeszcze trwała.

Od poprzedniego konkursu minęło sześć lat, później wszystkie turnieje chopinowskie odbywały się już regularnie co pięć lat. W 1955 r. zanim uwaga się miała skupić na Chopinie, pianistach, jurorach i laureatach, zainteresowanie budził przede wszystkim nowy gmach Filharmonii. Architektura gmachu i urządzenie wnętrz jednych zachwycało, innym dawało powód do krytyki.

„Miasto otrzymało gmach wedle recept na przepych ludowy, w stylu, który można nazwać »neoklasycystyczno-socrealistycznym«” – pisał Jerzy Waldorff w książce „Wielka Gra. Rzecz o konkursach Chopinowskich”. Krytyk jednak zaznaczał, że korzystne było to, że obecna filharmonia, na sutym budżecie państwa, mogła wnętrze gmachu poświęcić wyłącznie na własne cele, nie myśląc o wynajmowaniu pomieszczeń na restauracje, kino lub sklepy. Nowa filharmonia była mniejsza od przedwojennego gmachu; tamta miała ponad 1600 miejsc, obecna około tysiąca. Balkony były teraz krótsze i podziała się gdzieś – zdaniem Waldorffa – doskonała przedtem akustyka.

V Konkurs Chopinowski

.Ale mimo tych niedociągnięć „do tak monumentalnie pomyślanej rezydencji – zaznaczał Waldorff – wprowadziła się w lutym 1955 roku falanga młodych muzyków kontynuujących tradycje artystyczne dawnej Filharmonii Narodowej.

I tak wieczorem 21 lutego 1955 r. orkiestra Witolda Rowickiego rozpoczęła koncert, w którego programie znalazły się „Bajka” Stanisława Moniuszki, i Koncert skrzypcowy Karola Szymanowskiego w wykonaniu Wandy Wiłkomirskiej oraz Koncert na orkiestrę Witolda Lutosławskiego. Publiczność już we frakach, które zdobywano od elegantów dawnej Warszawy poprzez ogłoszenia w prasie, miała powody do wzruszeń.

Filharmonia Warszawska, przy okazji przenosin z gmachu „Romy” do nowej siedziby przemianowana na Filharmonię Narodową swoim pierwszym koncertem na nowej scenie zainaugurowała rozgrywki V Konkursu Chopinowskiego.

Organizacją konkursu zajął się Komitet wykonawczy, na którego czele stanął prezes Towarzystwa Fryderyka Chopina w Warszawie – pisarz blisko związany z muzyką Jarosław Iwaszkiewicz. Powołane zostało 30-osobowe jury z szesnastu krajów, któremu przewodził Zbigniew Drzewiecki, a w którego składzie był m.in. inicjator powołania konkursu Jerzy Żurawlew i wielki kompozytor Witold Lutosławski.

Pianistów zgłosiło się 138 z 25 krajów całego świata, m.in. z Ekwadoru, Iranu, Chile, Chin, Afryki Południowej, Meksyku, Cejlonu. Ostatecznie do rozgrywek dopuszczono 77, po wstępnych „odsiewach” w krajach pochodzenia młodych muzyków.

V Konkurs dowiódł w praktyce, że może być tyle wartościowych, pięknych i nowych propozycji grania utworów Fryderyka Chopina, ile jest odrębnych kultur i temperamentów. „Francuzi z estrady warszawskiej prezentowali Chopina po parysku salonowego, eleganckiego. Rosjanie sentymentalnego, podczas gdy Polacy chcieli w tych dziełach doszukać się równowagi między emocją a formą” – charakteryzował Waldorff. Według krytyka, młodzi pianiści z USA skupiali się na polifonii, kandydatki japońskie przywodziły na myśl płatki kwiatów jabłoni, a nagrodę za najbardziej polskie wykonanie mazurków zdobył Chińczyk Fou T’Sung.

Królowa Elżbieta Belgijska w loży honorowej konkursu

.W loży honorowej rozgrywkom finałowym przysłuchiwała się Królowa Elżbieta Belgijska. Królową długoletnia i głęboka przyjaźń łączyła z Ignacym Janem Paderewskim; jej obecność przydała blasku konkursowi i przywołała pamięć o wielkim pianiście.

Konkurs z 1955 r. był trzyetapowy i wypełniony był trudnymi zadaniami. Pianiści zobowiązani byli wykonać trzynaście punktów programu; były to dotychczasowe nokturny, etiudy, mazurki polonezy, sonata, ale też doszły nowe pozycje, takie jak Berceuse lub Tarantela, ewentualnie walc lub impromptu. Wszystkich obowiązywała interpretacja Preludium cis-moll z opusu 45. Podczas trzeciego etapu należało zagrać jeden z dwóch koncertów z orkiestrą. Pianiści występowali według porządku alfabetycznego; zrezygnowano z losowania kolejności występów.

Adam Harasiewicz – laureat I nagrody V Konkursu Chopinowskiego

.I nagroda V Konkursu Chopinowskiego przypadła polskiemu pianiście Adamowi Harasiewiczowi (rocznik 1932). Po konkursie kariera młodego pianisty nabrała blasku i tempa. Zwycięzca i wielokrotny juror Konkursu Chopinowskiego od lat 50. mieszka w Salzburgu.

Adam Harasiewicz podczas konkursu i późniejszych występów na estradach świata, np. inaugurując Rok Chopinowski w roku 1960 w Sali ONZ – gdzie wykonał koncerty fortepianowe Chopina z towarzyszeniem New York Philharmonic Orchestra pod dyrekcją Stanisława Skrowaczewskiego, ujmował wrażliwością i finezją interpretacji.

Sam pianista tak podczas jednej z edycji konkursu charakteryzował utwory Chopina: „Muzykę Chopina trzeba grać tak, by dźwięk był miękki i delikatny, łagodny nawet w dynamice fortissimo. Brzmienie musi być naturalne(…). Słuchacz powinien odnieść wrażenie, że pianista tworzy wykonywaną muzykę. Wszystko musi być przemyślane i zaplanowane, ale potem trzeba o tym zapomnieć i grać od serca. I oczywiście trzeba śpiewać na fortepianie” (culture.pl).

II nagrodę zdobył Władimir Aszkenazi z ZSRR, laureatem III nagrody został Chińczyk Fou T’Sung. IV nagroda przypadła pianiście z Francji – Bernardowi Ringeissenowi. Właśnie tego pianistę pokochała warszawska publiczność. Rozżaleni werdyktem jury melomani zgotowali Ringeissenowi osobliwe pożegnanie – kiedy smutny wsiadł wraz z matką do samochodu opuszczając filharmonię, auto entuzjastycznie nastawiony tłum zaczął podrzucać do góry. Wśród wyróżnionych znalazły się dwie pianistki: Polka Lidia Grychtołówna, laureatka VII nagrody oraz Japonka Kiyoko Tanaka, uhonorowana X nagrodą.

VI Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina

.VI Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina odbywał się w Warszawie od 22 lutego do 13 marca 1960 r. z okazji 150. rocznicy urodzin kompozytora. Konkurs został objęty patronatem UNESCO. Organizatorem Konkursu była Towarzystwo im. Fryderyka Chopina.

„Liczne i wspaniałe” jury miało oceniać pianistów w tej edycji konkursu; honorowym przewodniczącym grona jurorów był Artur Rubinstein. Wielki pianista z tej okazji wydał w Grand Hotelu przyjęcie na dwieście osób. Przewodniczył jednak temu gronu Zbigniew Drzewiecki, któremu pomagał Witold Małcużyński. Wiceprzewodniczącą była Nadia Boulanger – znakomita pedagog, mająca wychowanków w Europie i Ameryce. Nadia Boulanger przysłużyła się muzyce polskiej, kształcąc kilka pokoleń polskich kompozytorów.

VI Konkurs Chopinowski poprzedził odbywający się w Warszawie Międzynarodowy Kongres Muzykologiczny, w którym uczestniczyło 116 osób – autorytetów naukowych z 23 krajów. Kongres wypełniły zażarte dyskusje, ogromne napięcia a nawet intrygi, inicjowane przez anty-Towarzystwo Chopinowskie.

„Chopin nie jest tylko nasz, lecz i Wasz… Tworzycie grono spośród miłośników Chopina wyróżnione. Jesteście bowiem nadto badaczami uderzającego zjawiska, jakim jest Chopin w dziejach doskonałości” – zauważył w swoim skierowanym do uczestników Kongresu spokojnym przemówieniu filozof Tadeusz Kotarbiński, prezes Polskiej Akademii Nauk. Do VI Konkursu Chopinowskiego zgłosiło się 144 pianistów; ostatecznie do rywalizacji na estradzie Filharmonii Narodowej przystąpiło 77 muzyków z 30 krajów pięciu kontynentów.

Aby osłodzić jurorom nocne obrady cztery firmy cukiernicze Blikle, Wróbel, Gajewski i Pomianowski dostarczały słodycze; szczególnym powodzeniem cieszyły się pączki. Podobno rekordy bił Artur Rubinstein zjadając po kilkanaście pączków. Rubinstein zaproponował nawet ustanowienie jeszcze jednej nagrody dla pana Bliklego, co odnotował Zygmunt Mycielski w „Migawkach konkursowych” publikowanych na łamach „Ruchu Muzycznego”.

Program muzyczny, jaki mieli wykonać pianiści był równie trudny, jak w poprzedniej edycji konkursu z roku 1955. Podczas I etapu obowiązywało wykonanie nokturnu, trzech etiud i do wyboru impromptu, walca, Berceuse lub Bollera oraz jednego z trzech polonezów: fis-moll, As-dur, ewentualnie Poloneza-Fantazji. W drugim etapie należało zagrać jeszcze dwie etiudy, trzy preludia i mazurki oraz Sonatę b lub h-moll albo balladę, fantazję f-moll lub barkarole z dowolnie wybranym scherzem. Trzeci etap obejmował jeden z dwóch Koncertów e-moll lub f-moll z orkiestrą.

Zmaganiom pianistów przysłuchiwała się rekordowa liczba publiczności; fotele zajęte były do ostatniego, a wzdłuż ścian sali koncertowej w potrójnym szeregu stali melomani. Zwłaszcza młodzi entuzjaści muzyki Chopina przypuszczali szturm na Filharmonię. To wtedy narodził się pomysł oddzielenia foyer bardzo ozdobną, ale mocną metalową kratą. Służy ona po dziś, na ogół jednak gościnnie otwarta.

Maurizio Pollini – laureat I nagrody VI Konkursu Chopinowskiego

.I nagrodę w VI Konkursie Chopinowskim zdobył 19-letni pianista z Włoch Maurizio Pollini, II nagrodą uhonorowana została Irina Zarickaja z ZSRR, laureatką III nagrody została Tania Achot z Iranu. Pianistka ta podczas poprzedniej edycji konkursu dotarła do finału i w 1960 przyjechała ponownie, aby tym razem zdobyć trofeum.

IV nagrodę otrzymał chiński pianista LiMing Qiang. V i VI nagroda przypadła pianistom z Moskwy: Zinaidzie Ignatjewej i Waleremu Kastielskiemu. Tym razem publiczność była usatysfakcjonowana werdyktem jury, jeśli chodzi o I nagrodę dla Polliniego, natomiast rozżalenie wzbudziło wyróżnienie dopiero dziesiątym miejscem efektownej gry Meksykanina Michela Blocka.

Sytuację załagodził Artur Rubinstein, który przyznał Blockowi nadzwyczajną premię hors concours. Ponieważ młody pianista z Meksyku miał rudą czuprynę, podobnie jak w młodości Rubinstein, natychmiast wybuchły plotki i ploteczki. Podobnie Witold Małcużyński ufundował własną nagrodę dla najlepszego Polaka w turnieju – dla Jerzego Godziszewskiego, który oficjalnie był laureatem drugiego spośród sześciu wyróżnień. Godziszewski rozwinął swój talent, zostając wybitnym interpretatorem, ale nie Chopina, lecz Debussy’ego, Szymanowskiego, Prokofiewa.

VII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina

.Mimo intryg i zamieszek VI Konkurs Chopinowski został uznany za wilka imprezę i „otoczony aureolą niezapomnianych przeżyć” – według Waldorffa – dostał się do historii. VII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina odbywał się w Warszawie od 21 lutego do 16 marca 1965 r. Organizatorem było Towarzystwo im. Fryderyka Chopina. Wzięło w nim udział 76 pianistów z 29 krajów. Muzyków z Polski było siedmiu. Najmłodszą uczestniczka – osiemnastoletnia Zora Mihailović – pochodziła z Jugosławii.

O ile w poprzedni skład jury podczas jubileuszowego konkursu był rozbudowany i liczył 37 osób, to obecne grono jurorów było mniejsze – 21 z 15 krajów. Jurorom przewodniczyli reprezentujący Francję Vlado Perlemuter i Polskę Jan Ekier. Ponadto w gronie jury zasiadali, m.in. Nikita Magaloff ze Szwajcarii, Eugene List z USA i Jakow Flier z ZSRR. Program muzyczny został wydłużony i bardziej niż w poprzedniej edycji, utrudniony. Na pierwszym etapie pianiści oprócz regulaminowych nokturnów, etiud, wyboru polonezów, musieli wykonać Andante spinato I Wielki Polonez Es-dur, a ponadto sześć preludiów z opusu 28.

Podobnie zwiększony został zestaw utworów obowiązujący na drugim i trzecim etapie zmagań konkursowych. Nie było zaskoczenia podczas czwartego etapu. Jak wiadomo ta część konkursu obejmuje dwa Koncerty Fryderyka Chopina. Wielką laureatką tej edycji Konkursu była Martha Argerich z Argentyny. „Burza włosów, ciepły uśmiech, zadziorne spojrzenie i hipnotyzująca muzyka. Oglądając pianistyczne koncerty Marthy Argerich, ciężko oderwać wzrok od jej gry” – pisano w prasie.

Pianistka dosłownie została obsypana nagrodami; poza I nagrodą Konkursu, zdobyła Nagrodę Miasta Warszawy i Nagrodę Polskiego Radia za najlepszą interpretację mazurków. Uhonorowana również została dwiema nagrodami zagranicznymi: Towarzystwa Chopinowskiego z Mariańskich Łaźni w ówczesnej Czechosłowacji oraz Szkoły Muzycznej im. Vincenta d’Indy z Montrealu w Kanadzie. Publiczność urzeczona grą i urodą Marthy Argerich pokochała pianistkę na długie lata, również wtedy, gdy zasiadała w jury bezkompromisowo broniąc młodych oryginalnych pianistów, takich jak np. Ivo Pogorelić.

„W jej Chopinie nie ma sentymentalizmu – jest napięcie, niepokój, żywiołowość, a jednocześnie wrażliwość na barwę i frazę. Dla Argerich, wychowanej w Buenos Aires i kształconej w argentyńskiej tradycji muzycznej, kontakt z Chopinem stał się fascynującym zderzeniem – europejska precyzja i subtelność romantyzmu spotkały się tu z jej latynoską pasją i żywiołowym sposobem wyrażania muzyki. Ten wewnętrzny dialog między muzyką Chopina a południowoamerykańskim temperamentem pianistki ukształtował jej styl: z jednej strony oparty na żelaznej strukturze, z drugiej – pełen wolności, pasji i spontanicznej ekspresji” – pisała w kwietniu 2025 r. na łamach „Więzi” Alicja Michalska.

„Czarna pantera fortepianu”

.Serdecznie kibicowano także reprezentantce Polski Marcie Sosińskiej, która brała udział w konkursie będąc w zaawansowanej ciąży. Argerich nazywana „czarną panterą fortepianu” swój pierwszy występ rozpoczęła od… ucieczki sprzed wejścia na estradę. Ale gdy już się pojawiła, oszołomiła słuchaczy tempem gry, które krytycy określali jako rakietowe. Z kolei sposób interpretacji porównywano do stylu Vladimira Horowitza.

Argerich jest powszechnie uznawana za jedną z najwybitniejszych pianistek wszech czasów. Choć była utalentowanym dzieckiem – zasiadała do fortepianu jako trzyletnia dziewczynka, potem była wybitnie grającą nastolatką, to jej wielka kariera zaczęła się w roku 1965 w Warszawie. Pianistka miała wtedy 24 lata. Wśród nagrodzonych i wyróżnionych było czworo pianistów z Ameryki Łacińskiej. Był to wielki sukces nowojorskiej profesor Rosiny Lhevinne, której aż pięcioro uczniów znalazło się w gronie nagrodzonych i laureatów.

VII Konkurs Chopinowski zapamiętany też został w warszawskim środowisku muzycznym z powodu gwałtownych różnic zdań między jurorami a krytykami i dziennikarzami muzycznymi. „Bunt krytyków” przybierał na sile, i niestety przeczył tezie, że muzyka łagodzi obyczaje. Nie łagodziła. Jerzy Waldorff, który w roku 1959 organizował sekcję krytyków w ramach Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków, podczas zjazdu tej instytucji rzucił na stół swoją legitymację i już do Stowarzyszenia nigdy nie powrócił.

Była to ostatnia wiosenna edycja Konkursu Chopinowskiego. Wiosną 1965 r. w Warszawie szalała grypa. Chorowali i jurorzy, i młodzi pianiści, jedynie publiczność się nie poddawała. Organizatorzy postanowili, że kolejny Konkurs Chopinowski odbędzie się wczesną jesienią. Aura tej pory roku była bardziej przyjazna dla muzyków przybywających do Warszawy z odległych krajów, zwłaszcza egzotycznych. VIII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina trwał od 6 do 25 października 1970 r. w Warszawie. Organizatorem wydarzenia było Towarzystwo im. Fryderyka Chopina.

W ósmej edycji konkursu Chopinowskiego wzięło udział 80 pianistów z 28 krajów. Konkurs miał charakter trójstopniowy; składał się z dwóch etapów i finału. VIII Konkurs okazał się triumfem szkoły amerykańskiej: zwycięstwo Garricka Ohlssona, IV nagroda Eugene’a Indjica oraz wyróżnienie dla pochodzącego ze Lwowa Emanuela Axa. To też był historyczny sukces pianistyki japońskiej: II miejsce przypadło budzącej powszechną sympatię Mitsuko Uchidzie, a wyróżnieniem uhonorowano Ikuko Endo. Wielkim przegranym był Amerykanin Jeffrey Swann.

Niepowtarzalny urok muzyki Fryderyka Chopina

.„Życzyłbym sobie, żebyśmy mogli posłuchać nagrań Chopina, dowiedzieć się jak on naprawdę grał. Mogłoby się okazać, że grał w pewien klasycznie konserwatywny sposób bądź też ekstremalnie swobodny, spontaniczny; moglibyśmy być zszokowani jego interpretacją. Pewne jest, że najwięksi wirtuozi jego czasów i znawcy muzyki byli zachwyceni Chopinem-pianistą, maestrią i niepowtarzalnym urokiem jego gry, jak i oryginalnością oraz głębią jego muzyki. Ale czasy się zmieniają i powinniśmy być w stanie grać Chopina w sposób nowoczesny. W sztuce możliwe jest takie przełożenie dawnych wartości na nowoczesne idee” – zaznaczył w wywiadzie Garrick Ohlsson.

Według Ohlssona, ton liryczny jest bardzo ważny, „ale sentymentalizmu nie lubię, bo już z definicji wynika, że jest w tym »za dużo cukru«”. Pamiętam, że kiedy byłem małym dzieckiem taki słodki styl był dość powszechny, wzdychano: »O, Chopin, jakie to piękne!«. Z kolei Chopin bez odrobiny magicznej słodyczy też nie może być prawdziwy – charakteryzował styl gry kompozytora zwycięzca VIII Konkursu Chopinowskiego.

Głównemu nurtowi konkursu towarzyszyły Warszawskie Koncerty Chopinowskie w sali nie istniejącego obecnie Teatru Rozrywki na Powiślu. Występowali tam uczestnicy konkursu, prezentując zazwyczaj program wykonywany poprzedniego dnia podczas przesłuchań w Filharmonii Narodowej. Podczas 20 koncertów zagrali niemal wszyscy pianiści biorący udział w muzycznym turnieju. „W tych dniach całe miasto mówi tylko o grze na fortepianie i każdy taksówkarz zna się najlepiej na tym, jak trzeba wykonać finał Sonaty b-moll” – wspominał Waldorff.

W dyskusjach pokonkursowych mocno zaznaczyła się opinia, że paradoksalnie zwycięstwo Fryderyka Chopina, polega na tym, że przestał być kompozytorem polskim. Stał się natomiast twórcą należącym do całej ludzkości, jak Bach, Mozart, Beethoven. Historię kolejnych pięciu konkursów opublikujemy w sobotę 27 września.

Konkurs Chopinowski ma prawie sto lat

.Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina to jedna z najstarszych i najważniejszych imprez tego rodzaju na świecie. Konkurs wyjątkowy, poświęcony w całości twórczości jednego artysty – największego polskiego kompozytora Fryderyka Chopina – pisze Aleksander LASKOWSKI na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

Co pięć lat pianiści z całego świata przybywają do Warszawy, by walczyć o tytuł najlepszego chopinisty swojego pokolenia. Oczywiście udział w konkursie to niesamowita próba nerwów, co jednak znacznie ważniejsze – to możliwość zaprezentowania swojego talentu milionom widzów z całego świata, wreszcie – wspaniała okazja, by rozpocząć oszałamiającą karierę o globalnym rozmachu.

Konkurs Chopinowski powołał do życia Jerzy Żurawlew, polski pianista urodzony w 1887 roku w Rostowie nad Donem. Do poświęcenia się zawodowo pianistyce miały go przekonać trzy zdarzenia – zauroczenie grą Ignacego Jana Paderewskiego, którego usłyszał w ósmym roku życia, fascynacja Polonezem A-dur Fryderyka Chopina oraz opinia Józefa Hoffmana, że posiada wybitny talent muzyczny. W 1907 roku Żurawlew przyjechał do Warszawy, gdzie podjął studia w Instytucie Muzycznym u Aleksandra Michałowskiego.

W 1922 roku, już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Żurawlew założył szkołę muzyczną w Białymstoku. Jak przyznawał, to właśnie wtedy zaczął myśleć o zorganizowaniu konkursu w całości poświęconego muzyce Chopina.

„Wracałem z Białegostoku pociągiem. Pełno było młodzieży. Usłyszałem rozmowy: »Chopin to jest zło«, »roztkliwia duszę ludzką«, »to jest sentymentalizm, którego nie da się pogodzić z dzisiejszym światem«, »trzeba go wycofać z programu konserwatorium«. »No ładne rzeczy. Jak temu zapobiec?« – zastanawiałem się. Pomyślałem, że skoro szaloną popularnością cieszą się wszelkiego rodzaju zawody sportowe, to może właściwą formą będzie konkurs” – opowiadał po latach. Wkrótce potem – w roku 1925 – z jego inicjatywy rozpoczęły się starania o zorganizowanie międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego. Pierwsza edycja konkursu odbyła się w 1927 roku w pięknym gmachu Filharmonii Warszawskiej.

Do udziału w konkursowych szrankach stanęło 26 pianistów z ośmiu krajów. Wśród nich był reprezentujący Związek Radziecki dwudziestoletni Dymitr Szostakowicz, który zresztą żadnej nagrody nie zdobył. Zwyciężył inny pianista radziecki, Lew Oborin, a miejsca drugie i trzecie przypadły reprezentantom Polski – Stanisławowi Szpinalskiemu i Róży Etkin-Moszkowskiej. Uczestnicy konkursu ćwiczyli w prywatnych domach zamożnych warszawiaków, jako że organizatorzy pierwszej edycji nie pomyśleli o tym, by zapewnić odpowiednią liczbę sal do ćwiczeń. To niedopatrzenie nigdy się już nie powtórzyło.

Druga edycja konkursu odbyła się w 1932 roku. Jednym z jurorów był wielki polski kompozytor Karol Szymanowski, a honorowym gościem jury był specjalnie na tę okazję przybyły z Francji Maurice Ravel. W drugim konkursie zwyciężył 21-jednoletni emigrant rosyjski z Paryża, Aleksander Uniński – cały tekst [LINK].

Fryderyk Chopin. Próba zdekodowania jego muzyki

.”Ktokolwiek próbował zdefiniować stylistycznie muzykę Chopina, nie odmawiał jej przynależności do romantyzmu. (…) A jednak równie często ów romantyzm Chopina jest dookreślany, dobarwiany i odbarwiany” – pisał prof. Mieczysław TOMASZEWSKI, muzykolog i teoretyk muzyki, w książce „Chopin. Człowiek – dzieło – rezonans”, której fragment ukazał się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Jak podkreśla prof. Mieczysław TOMASZEWSKI, „Chopin był modernistą, a nawet muzycznym »futurystą« romantycznej epoki”. 

„Styl indywidualny Chopina – będąc zarazem owym „wcieleniem romantyzmu” i jego swoistą transcendencją – wniósł do europejskiej romantyczności parę rysów szczególnych lub szczególnie silnie zaakcentowanych. Z pewnością jest wśród nich poetyckość, podniesiona do wysokiej potęgi, jest odświeżający, inspirujący, nieskażony folkloryzm oraz przeniknięcie muzyki tonem narodowym, szlachetnym i żarliwym. Cechy pozostałe rymują się na ogół z tymi, które stały się wspólne dla pokolenia, choć pewna odrębność Chopina zaznacza się w każdym aspekcie – można by powiedzieć, że polega na samoograniczeniu i kontradykcyjności. Samoograniczenie widać w postępującym rezygnowaniu z czystej wirtuozerii, w odrzuceniu programowości, w dyskrecji w sferze emocjonalnej. Dynamizujące tę muzykę jednoczesne wystąpienie tendencji przeciwstawnych zdaje się konstytutywne dla tego zespołu cech, który można by nazwać syndromem Chopina” – przekonuje prof. Mieczysław TOMASZEWSKI.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/mieczyslaw-tomaszewski-chopin-czlowiek-dzielo-rezonans-muzyka-chopina/

PAP/Anna Bernat/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 września 2025