II etap Konkursu Chopinowskiego to festiwal największych przebojów Chopina [Anna DRUŚ]

najpopularniejsze utwory Chopina

Preludium Des-dur, Polonez As-dur, Mazurek F-dur i inne najpopularniejsze utwory Chopina są właśnie teraz grane na Konkursie Chopinowskim 2025. II etap Konkursu jest zatem znakomitą okazją, aby śledzić, jak wykonują je najlepsi młodzi pianiści świata.

II etap Konkursu to czas na najpopularniejsze utwory Chopina

.Najpopularniejsze utwory Chopina, czyli te, które znamy z czołówek radiowych, filmików na Tik-Toku czy innych okazji otarcia się o muzykę najwybitniejszego polskiego kompozytora mają swoje „pięć minut” właśnie podczas II etapu Konkursu Chopinowskiego. Wszyscy zatem, którzy transmisję z któregoś przesłuchania włączą sobie właśnie teraz lub właśnie teraz, do 11 października udadzą się do Filharmonii Narodowej w Warszawie, będą mieli szansę usłyszeć, i to wielokrotnie, znane i najbardziej kochane utwory Fryderyka Chopina.

Laicy raczej nie rozpoznają ich po nazwach, ale znakomicie będą kojarzyć melodię lub charakterystyczne fragmenty. Oto wybór najpopularniejszych chopinowskich hitów, które teraz brzmią w wykonaniach konkursowych.

Preludium Des-dur op. 28 nr 15 — deszczowe (1839 r.) 

.Jedno z najsłynniejszych, Preludium piętnaste, jawi się zrazu jak oaza spokoju i uciszenia. Lecz wraz z przejściem z jasnego Des-dur w mroczne cis-moll odzywają się brzmienia ciemne, ponure, niepokojące.

Życiowa partnerka Chopina – George Sand słyszała w tym utworze „cienie zmarłych mnichów, które suną w żałobnym korowodzie”. Fryderyk Chopin natomiast, który nazywał to preludium „deszczowym” zwrócił uwagę na uporczywość i jednostajność, z jaką w całym utworze odzywa się jeden (wciąż ten sam) dźwięk, wywołujący skojarzenia dźwiękonaśladowcze.

Kompozytor napisał ten utwór w czasie swojego krótkiego i wspólnego z Sand pobytu na Majorce, gdzie zabrała go dla „podratowania zdrowia”. Wybrali jednak najgorszy możliwy moment, czyli jesień i zimę, gdzie na wyspie tej często i przez wiele godzin leje deszcz. „Padają tu deszcze, o jakich nie ma się gdzie indziej pojęcia – pisała George Sand do Charlotte Marliani, ich wspólnej znajomej z Paryża.

Polonez As-dur op 53

.To właśnie do głównego tematu tego utworu Natalia Kukulska napisała tekst i do genialnej aranżacji Adama Sztaby zaśpiewała utwór „Czułe struny” (2020 r.).

Podczas II etapu Konkursu Chopinowskiego 2025 pianiści wykonywali go przeważnie na koniec recitalu, chcąc spektakularnym akcentem zakończyć popis. Fachowcy piszą, że choć jest to Polonez – nie służy do tańca. „Jest bliższy balladom niż tańcom, chociaż puls i wigor, a przede wszystkim majestatyczność poloneza wciąż wyraźnie z niego bije. Takty wstępne, zapowiadające wejście poloneza, mają rozmach i gest, zarazem dostojność i siłę przebicia. W temacie poloneza (głównym, inicjalnym, tym, który pozostaje w pamięci) brzmi siła, upór i dążenie wzwyż. Chopin każe grać go forte i maestoso. Siłę dają oktawy basu, upór stwarza notoryczne powtarzanie frazy inicjalnej. Dążenie wzwyż wyniesie – za moment – ów buńczuczny i dumny temat wzwyż klawiatury i w sferę brzmienia pełnego, absolutnego. Nawet sostenuto – niosące zazwyczaj moment wytchnienia – nie zwalnia z napięcia. Zaledwie nieco powstrzymuje pęd narracji. Uderzeniem siedmiu akordów fortissimo w niespodziewanym tu E-dur – wprowadza nas Chopin w przedziwny, niemal balladowy świat tria, partii centralnej utworu. Niezapomniane wrażenie sprawia prosty efekt fanfar rozbrzmiewających zrazu z oddali – na tle miarowych oktaw basu. I dopiero po osiągnięciu szczytu i pełni brzmienia odezwie się na moment ton liryczny. A potem, jak można się było spodziewać, wraca polonez w swej dumnej, heroicznej pełni, zwieńczony niewątpliwie zwycięską kodą” (Mieczysław Tomaszewski Cykl audycji „Fryderyka Chopina Dzieła Wszystkie”).

Hugo Leichtentritt wyraził swój podziw dla tego utworu słowami: „Wszystko, co pod względem blasku, dostojeństwa, siły i entuzjazmu tkwi w polonezie – zostało w arcydziele tym wyrażone w sposób najbardziej porywający z możliwych”.

Preludium e-moll op 28 nr 4 – pieśń z pogrzebu Chopina

.Preludium e-moll op. 28 nr 4 Fryderyka Chopina należy do najbardziej przejmujących miniatur kompozytora. Mimo, że nutowy zapis utworu zajmuje zaledwie jedną stronę, jego opadająca linia melodyczna buduje nastrój głębokiego smutku i zadumy. To właśnie ten utwór, obok „Requiem” Mozarta, został wykonany na pogrzebie Chopina – zgodnie zresztą z jego własnym życzeniem.

Melodia rozpoczyna się od dźwięku H i zmierza ku tonice E, po czym urywa się i powraca, by dopiero w ostatnich taktach rozpuścić się w kojącej progresji akordów. Hans von Bülow nazwał preludium „uduszeniem”, a ostatnie oznaczenie dynamiczne kompozytora – smorzando – dosłownie oznacza „zamieranie”.

Istnieją także ślady dawnego tytułu utworu. Córka George Sand – Solange, która przebywała z Chopinem na Majorce podczas powstawania preludiów, wspominała, że jej matka nadała każdemu z nich nazwę. Choć partytura z tymi tytułami zaginęła, zachował się spis bez przypisania do numerów. Uznaje się, że słowa „Quelles larmes au fond du cloître humide?” („Jakie łzy płyną z głębi wilgotnego klasztoru?”) odnoszą się właśnie do Preludium nr 4.

Ballada F-dur

.Nad Balladą F-dur pracował Chopin na Majorce, choć pomysł na nią zrodził się podczas spotkania z Robertem Schumanem w Lipsku. Nawet jemu Chopin ją zadedykował, co Schumann nazwał „wyróżnieniem większym niż otrzymanie orderu.

Ostateczna koncepcja Ballady powstała jednak na Majorce. To tutaj, w atmosferze opuszczonego klasztoru otoczonego wspaniałą i dziką przyrodą musiał się zrodzić pomysł zderzenia muzyki cichej i śpiewnej siciliany z muzyką demonicznego presto con fuoco, z muzyką owych – jak to określał Schumann – „namiętnych wstawek”.

„Narracja Ballady zaczyna się idyllicznym, śpiewnie opowiadającym tematem w F-dur, by już za moment przejść na płaszczyznę tonacji mollowej. Tyle że nie jest nią paralelne d-moll – a przeciwparalelne, rzec można: „obce” i „dziwne” w tym kontekście a-moll. I do tego momentu balladowa narracja oscylować będzie głównie między tymi dwiema tonacjami, pochodzącymi jakby z dwu odrębnych światów tonalnych. Właśnie w tonacji a-moll wtargnie – burząc idylliczny nastrój – balladowy przeciwtemat presto con fuoco. Przeplatanie się – a właściwie zderzanie się obu głównych tematów utworu – (mówiąc metaforycznie: sielskiego i demonicznego) – konstruować będzie przebieg balladowej akcji. Lecz temat owej idyllicznej siciliany – w sposób charakterystyczny dla chopinowskich ballad ulegnie przekształceniu, zostanie „przemieniony”. Urośnie niespodzianie w siłę i potęgę. Na koniec – z siłą żywiołu – wkroczy niespodzianie deus ex machina – siła nowa, nowy temat, finalny” – pisze o utworze Mieczysław Tomaszewski.

Etiuda E-dur op. 10 nr 3

.Jest jak nostalgiczny śpiew, przerwany momentem krańcowego wzburzenia. To jedna z najpiękniejszych melodii Chopina, którą on sam za taką uważał. Prawie nokturn, choć zarazem pieśń, tocząca się zgodnie z rytmem głębokiego oddechu, wznosząca się i opadająca. Moment wzburzenia i namiętnej eksplozji wypełnia część środkową Etiudy, jako nieunikniona konsekwencja poprzedniego śpiewu. Repryza muzyki początku ma już tylko charakter wspomnienia. Jej końcowe wyciszenie zapowiada Etiudę następną – cis-moll op. 10 nr 4, z którą tworzą zresztą spójną całość. Fryderyk Chopin zadedykował ją Lisztowi.

Anna Druś

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 października 2025