
Regulacja internetu i social mediów
Obszar wpływu technologii na życie społeczne będzie w XXI w. jednym z najistotniejszych obszarów rywalizacji pomiędzy narodami i cywilizacjami. Państwo nie może przyglądać się biernie zjawiskom, które mają trwały negatywny wpływ na życie obywateli – pisze Adam DĄBROWSKI
.Dostęp do technologii internetowych wymaga natychmiastowej regulacji na poziomie krajowym. Celem tych regulacji powinna być przede wszystkim ochrona dzieci, które nie posiadają kompetencji ani możliwości, by samodzielnie zapewnić sobie skuteczną ochronę przed niebezpieczeństwami wynikającymi z nadużywania internetu i social mediów. Jest to konieczne ze względu na zdrowie psychiczne, kompetencje poznawcze, a co za tym idzie, spójność społeczną i dobrostan polskiego społeczeństwa. W długim terminie będzie to miało wpływ na potencjał rozwojowy, a także bezpieczeństwo narodowe Polski. Problem ten nie ma zabarwienia ideologicznego, nie jest ani prawicowy, ani lewicowy. Ma on przede wszystkim wymiar cywilizacyjny i państwowy. Jest to jedno z najważniejszych wyzwań, przed którymi stoimy jako polska wspólnota polityczna oraz – szerzej – świat zachodni. W naszym wspólnym interesie jest przedsięwzięcie środków, które umożliwią, w obliczu bardzo intensywnego rozwoju technologii, budowanie zdrowego, spójnego, rozwiniętego intelektualnie społeczeństwa świadomych obywateli.
Od lat w przestrzeni publicznej pojawiają się dowody, w formie statystyk, badań i opracowań, które wskazują na negatywny wpływ używania internetu i social mediów na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży. Dodatkowo pojawia się coraz więcej argumentów, które wskazują na negatywny wpływ używania technologii na kompetencje poznawcze i intelektualne, a także zdolność tworzenia relacji, w tym relacji romantycznych, z innymi ludźmi. W ostatnim czasie pojawiło się w tym obszarze wiele istotnych badań i raportów. Wnioski, które są tam prezentowane przemawiają za tym, aby decydenci przystąpili do stanowczego oraz natychmiastowego działania. Regulacje, które ze względu na ich powszechne znaczenie powinny zostać bez zwłoki wprowadzone na poziomie krajowym, to:
- zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, 
- zakaz zakładania kont w social mediach przez osoby poniżej 18. roku życia, 
- blokada dostępu dla osób nieletnich do stron internetowych z pornografią, 
- zakaz możliwości publikowania treści w social mediach przez użytkowników, którzy nie podali i nie zweryfikowali swojej tożsamości.
.Najpilniejsza regulacja, której wprowadzanie jest możliwe praktycznie od ręki, to zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach. UNESCO w raporcie Global Education Monitoring szacuje, że w ok. 30 proc. krajów na świecie obowiązują pełne lub częściowe zakazy dotyczące używania telefonów komórkowych w szkołach.
Jednym z krajów, w którym niedawno ogłoszono podobną decyzję, jest Królestwo Danii. Premier socjalistycznego rządu, Mette Frederiksen, uzasadniając decyzję, która wejdzie w życie w 2026 roku, stwierdziła m.in.: „Telefony kradną dzieciom dzieciństwo. Dzieci widzą na ekranach rzeczy, których nie powinny widzieć. Aż 60 proc. chłopców w wieku od 11 do 19 lat nie spotyka osobiście ani jednego przyjaciela w wolnym czasie w ciągu tygodnia”. Dania planuje również podnieść granicę wieku uprawniającą do zakładania kont w social mediach do 15 lat z obecnych 13 lat.
W Stanach Zjednoczonych nie istnieje zakaz federalny, ale już w sumie 30 stanów wprowadziło regulacje stanowe w formie zakazów lub rekomendacji dla władz lokalnych i szkół. Jako pierwsze stanowy zakaz wprowadziły w maju 2023 roku konserwatywne władze Florydy. Wpływ tego zakazu na wyniki w nauce poddany został analizie przez Davida N. Figlio z University of Rochester oraz Umuta Özeka z RAND Corporation w badaniu pod nazwą The impact of cellphone bans in schools on student outcomes: evidence from Florida. Badania opublikowane w październiku 2025 roku są jednoznaczne i wskazały, że w drugim roku obowiązywania zakazu doszło do znaczącej poprawy w wynikach testów przedmiotowych wśród uczniów. Dodatkowo wyniki wskazują, że zakazy telefonów komórkowych w szkołach znacząco zmniejszyły nieusprawiedliwione nieobecności uczniów. W pierwszym roku po wprowadzeniu zakazu nie doszło jeszcze do istotnej poprawy w wynikach testów, a w obszarze absencji uczestnictwa w zajęciach szkolnych nastąpiło wręcz pogorszenie. Można to intepretować w taki sposób, że pierwszy rok był pewnego rodzaju rokiem dostosowawczym.
Wprowadzenie efektywnego zakazu używania mediów społecznościowych dla osób poniżej 18. roku życia wydaje się koniecznością. Zgodnie z ostatnim raportem NASK Nastolatki. Raport z ogólnopolskiego badania uczniów i rodziców przeciętny polski nastolatek korzysta z internetu, w tym social mediów, ok. 5 godzin dziennie. W USA jest to ok. 5,5 godziny. Jednym z najbardziej dotkliwych skutków przewlekłego używania social mediów przez nastoletnie dzieci jest wyraźne pogorszenie zdrowia psychicznego wśród dziewczynek. Instytut The Anxious Generation prowadzony przez Jonathana Haidta, psychologa społecznego z New York University oraz autora bestsellera The Anxious Generation, w swoim raporcie z marca 2024 roku przytacza szereg statystyk na poparcie tezy o dramatycznym pogorszeniu się zdrowia psychicznego dziewczynek w wieku nastoletnim w latach 2010–2023. Istotne doświadczenia epizodów depresji wzrosły w USA tym okresie z 12 proc. do 28 proc. W Wielkiej Brytanii w tym samym okresie wskaźnik samookaleczeń wśród dziewczynek wzrósł z ok. 600 do 1165 przypadków na 100 000 obywatelek w młodym wieku. W Australii liczba przypadków incydentalnych hospitalizacji z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia psychicznego wzrosła z 550 do 1000 przypadków.
Uderzające, a zarazem zastanawiające w kontekście ekspozycji najmłodszych na treści dostępne w social mediach jest to, że chińska wersja TikToka, czyli Douyin, i międzynarodowa wersja tej aplikacji mają odrębne algorytmy rekomendacji, które promują różne typy treści, dostosowane do lokalnych rynków i regulacji. Algorytm Douyin, skierowany do chińskiego użytkownika, faworyzuje treści edukacyjne, rozwijające umiejętności (np. STEM – nauka, technologia, inżynieria, matematyka), patriotyczne i samodoskonalące, z silną moderacją treści zgodnie z chińskimi przepisami: cenzura polityczna i limity czasu dla dzieci. W Douyin algorytm ogranicza ekspozycję na rozrywkę, promując wartościowe materiały, co wynika z państwowej polityki promującej edukację i produktywność. Z kolei algorytm międzynarodowego TikToka jest bardziej zorientowany na wiralowe, rozrywkowe treści – tańce, wyzwania, humor, trendy społeczne – co sprzyja dłuższemu scrollowaniu i uzależnieniu, ale też kontrowersyjnym lub niskiej jakości materiałom. Rdzeń technologiczny obu platform jest natomiast podobny.
Opublikowane w sierpniu 2025 roku badania Social Media Use Trajectories and Cognitive Performance in Adolescents, przeprowadzone na grupie 6554 osób, w oparciu o dane zbierane w latach 2016–2020 przez badaczy z University of California w San Francisco (Jason M. Nagata, Jennifer H. Wong, Kristen E. Kim), wskazują, że używanie social mediów przez dzieci w Stanach Zjednoczonych pozytywnie koreluje z osłabieniem kompetencji takich jak pamięć oraz umiejętność czytania. Wstrząsające są również inne dane, które pochodzą z USA, dotyczące obserwowanego od 2005 roku załamania czytelnictwa wśród nastolatków. Wskaźnik amerykańskich nastolatków, które w swoim wolnym czasie czytają codziennie, spadł w okresie 2005–2024 z 30 proc. do 14 proc. Natomiast wskaźnik tych, którzy nie czytają prawie w ogóle, wzrósł z 15 proc. do 48 proc. Dane te zostały niedawno opublikowane przez „Financial Times” i można sobie tylko wyobrazić, jak dramatyczne konsekwencje dla kompetencji intelektualnych nowego pokolenia Amerykanów będzie miała ta statystyka.
We wrześniu bieżącego roku opublikowany został kolejny raport polskiej państwowej jednostki badawczo-rozwojowej NASK – Nastolatki. Raport z ogólnopolskiego badania uczniów i rodziców. Wnioski w niektórych obszarach raportu są dramatyczne. Okazuje się, że średni wiek inicjacji z pornografią w internecie polskiego nastolatka, bez względu na płeć, to 11 lat i 3 miesiące. 33 proc. polskich nastolatków, chłopców i dziewcząt, ogląda pornografię internetową codziennie lub kilka razy w tygodniu. Wśród chłopców wskaźnik ten wynosi 45 proc. Jeśli weźmiemy pod uwagę, na co wskazuje psycholog i badacz uzależnienia od pornografii Mateusz Gola, że używanie pornografii prowadzi w 11 proc. przypadków do uzależnienia, to statystyki te powinny być alarmujące.
Skok dopaminy w następstwie konsumpcji pornografii w mózgu uzależnionego na skali prezentuje się jako silniejszy niż w przypadku uzależnienia od morfiny, ale słabszy niż w przypadku uzależnienia od kokainy. Długotrwałe regularne korzystanie z pornografii w przypadku młodych ludzi, przede wszystkim chłopców, może prowadzić do nieodwracalnych zmian w mózgu. Zgodnie z raportem NASK mitem okazuje się kontrola rodzicielska nad dostępem do pornografii internetowej przez dzieci. Jak czytamy w raporcie: „Analiza porównawcza rozkładu odpowiedzi nastolatków i rodziców zapytanych o działania kontrolne ujawnia zdecydowane rozbieżności deklaracji.
Z perspektywy nastolatków poziom kontroli rodzicielskiej nad dostępem do treści pornograficznych w internecie oceniany jest jako niski. Tylko 18 proc. respondentów i respondentek z tej grupy wskazało odpowiedzi »Zdecydowanie tak«, »Tak« lub »Raczej tak«, co sugeruje, że niewielu młodych ludzi dostrzega aktywny nadzór ze strony dorosłych. Z kolei większość (69 proc.) nastolatków zadeklarowała, że rodzice nie kontrolują ich aktywności w tym zakresie”. Dr Bogdan Stelmach z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w artykule Psychiczno-moralne i społeczne skutki pornografii wskazuje na następujące skutki szerokiego dostępu do pornografii: „Konsekwentnie narasta grupa młodych mężczyzn wchodzących w życie z uszkodzoną sferą seksualną. Odnotowuje się wzrost zachowań agresywnych w sferze seksualnej młodzieży. Zachodzą gwałtowne zmiany kodeksu obyczajowego. Narastająca liczba osób uzależnionych od pornografii skutkuje reorientacją we wzorcach rodziny. Następuje przeobrażenie postrzegania roli i pozycji społecznej kobiet. Dokonuje się metamorfoza w świadomości zbiorowej, czym jest bliskość seksualna. Konsekwentnie stępia się wrażliwość na seksualizację oraz pornografię”.
W amerykańskiej debacie publicznej pojawia się od lat postulat weryfikacji tożsamości osób publikujących treści w social mediach. Ostatnio był on szerzej dyskutowany w USA za sprawą Nikki Haley, w trakcie prawyborów Partii Republikańskiej w 2023 roku. W kontekście higieny debaty publicznej, która od zawsze była fundamentem procesu demokratycznego, sytuacja, w której dopuszcza się do zabierania głosu przez „konta” o niezweryfikowanej tożsamości, wydaje się patologiczna i niebezpieczna, niszcząca dla demokracji.
Anonimowe konta szerzą dezinformację, wrogą propagandę, sieją nienawiść, obrażają innych uczestników, wpływają na zachowania innych użytkowników. Można by zadać pytanie, dlaczego w ogóle jest to możliwe, że w social mediach można opublikować jakąkolwiek treść bez pokazania swojej twarzy lub podania danych koniecznych do identyfikacji. Prawo do wolności słowa jest prawem przysługującym konkretnym ludziom, którzy są podmiotami tego prawa, i jako wartość ma sens tylko wtedy, gdy znamy tożsamość osoby korzystającej z tej wolności. Prawo do wolności słowa nie przysługuje botom internetowym, anonimom o wątpliwej rezydencji czy też osobnikom podszywającym się pod kogoś, kim nie są!
.Anonimowi użytkownicy powinni mieć, bez ograniczeń, dostęp do treści na platformach social mediowych, ale bez możliwości publikowania i wchodzenia w interakcję z innymi użytkownikami. Tego typu regulacja szybko ograniczyłaby ilość społecznie nieakceptowanych wpisów.
Obowiązek weryfikacji tożsamości w sposób znaczący ograniczyłby obraźliwe treści, nawoływanie do przemocy, radykalne wypowiedzi oraz inne formy przemocy werbalnej. Jeśli rzeczywistość cyfrowa staje się podstawowym forum prowadzenia debaty publicznej i politycznej to dopuszczanie do tej debaty anonimowych uczestników, którzy wywierają wpływ na innych, promują treści, nie powinno być w ogóle możliwe.
Należy zauważyć, że brak ograniczeń w użyciu social mediów i smartfonów przez dzieci będzie również długoterminowo negatywnie wpływał na inkluzywność społeczną i szanse rozwojowe dzieci z najmniej uprzywilejowanych rodzin. Liberałowie i darwiniści społeczni często używają argumentu: „Jest to obowiązek rodziców i rodzice powinni zadbać o swoje dzieci”. Ale co z dziećmi, których rodzice o to nie zadbają? Pozostawienie tego problemu jedynie odpowiedzialności rodzicielskiej niechybnie będzie prowadziło do rozwarstwienia społecznego w tym obszarze.
Świadomi, odpowiedzialni, zdyscyplinowani rodzice będą w stanie zadbać o to, aby skutecznie ograniczyć ich dzieciom dostęp do smartfonów i internetu. Natomiast dzieci wychowywane w rodzinach, które nie wykonają odpowiedniego wysiłku, będą się gorzej uczyć, gorzej rozwijać, ich psychika będzie narażona na większą ilość zaburzeń. Jest to prosta droga do nowej formy rozwarstwienia społecznego, do podziału na lepiej i gorzej rozwiniętych i przystosowanych. Takie rozwarstwienie jest sprzeczne z interesem państwa polskiego. Tym, co wymaga niewątpliwie szczególnej uwagi, jest oddzielenie dyskusji dotyczącej powyższych postulatów od dyskusji dotyczącej prób cenzurowania przestrzeni internetu i mediów społecznościowych. Prawo do wolności słowa w internecie nie może być ofiarą cenzury politycznej.
.Państwo polskie powinno dysponować komórką analityczną, badającą, w sposób regularny i pogłębiony, wpływ użycia nowoczesnych technologii internetowych i komunikacyjnych na życie ludzi. Komórka ta powinna prowadzić samodzielnie badania oraz analizować materiały tworzone przez inne instytucje; zarówno polskie, jak i zagraniczne. Zadaniem, które powinna wykonywać taka komórka, powinno być monitorowanie, ostrzeganie i formułowanie rekomendacji dotyczących wpływu technologii na życie społeczne. W dobie ogromnych nakładów inwestycyjnych na technologie, w tym m.in. sztuczną inteligencję, państwo polskie powinno być zdolne do samodzielnej obserwacji i rozpoznawania trendów, które kształtują się na pograniczu technologii i życia społecznego. Obszar wpływu technologii na życie społeczne będzie w XXI w. jednym z najistotniejszych obszarów rywalizacji pomiędzy narodami i cywilizacjami. Państwo nie może przyglądać się biernie zjawiskom, które mają trwały negatywny wpływ na życie obywateli.
 
 









