
Obietnica zmartwychwstania w ciele i odkupienia od upadku Adama
Według rozpowszechnionego mniemania Stary Testament nic nie wie o zmartwychwstaniu ciał. Przeczy temu cytat z Księgi Hioba. Pragnienie widzenia Boga przewija się przez Stary Testament, a odpowiedzią na nie jest Chrystusowe błogosławieństwo: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Już tu czyste, uzdrowione spojrzenie pozwala widzieć Boga w świecie naznaczonym grzechem i śmiercią – pisze Błażej MATUSIAK OP w swojej nowej książce „Mój Mesjasz. Przewodnik po oratorium G.F. Haendla”
45. ARIA I know that my Redeemer liveth (sopran 1)
I know that my Redeemer liveth, and that he shall stand
at the latter day upon the earth. And though worms
destroy this body, yet in my flesh shall I see God.
For now is Christ risen from the dead, the first fruits of
them that sleep.
Ja wiem, że mój Odkupiciel żyje, a w dniu ostatecznym
stanie na ziemi. Nawet gdy robactwo zniszczy moje ciało,
ciałem swym Boga zobaczę (Hi 19,25–26).
Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako
pierwsze owoce spośród tych, co śpią (1 Kor 15,20).
.Po triumfalnym Alleluja ostatnia część oratorium zaczyna się w zupełnie innym nastroju, intymnie, czule, błogo. To spokojna pewność. To, co zostało ogłoszone całemu światu, teraz przyjmuje poszczególny wierzący. A przecież Jennens i Haendel otwierają nam Księgę Hioba, wielki poemat o krańcowym cierpieniu, które spotkało sprawiedliwego.
Pokusa rozpaczy jest blisko, przyjaciele próbują zagadać nieszczęście Hioba, to snując banały, to znienacka go atakując, to znów wznosząc się na wyżyny poezji. Wreszcie przemawia Bóg i kieruje wzrok Hioba na to, co w świecie nadzwyczajne, godne podziwu i przekraczające możliwości ludzkiego pojmowania. Księga ta całkiem otwarcie odpowiada tajemnicą na tajemnicę. Hiob zyskuje pocieszenie dzięki zagadkom, ale zyskuje je naprawdę.
I właśnie słowa pocieszenia wybrał Jennens z tej księgi. Cytat z Księgi Hioba stanowi część anglikańskiej liturgii żałobnej, jako jedna z antyfon rozpoczynających nabożeństwo. Z kolei słowa z Pierwszego Listu do Koryntian to część czytania z tej liturgii i właśnie to czytanie stanowi podstawę dalszego ciągu oratorium. Trzeba przy tym pamiętać, że ludziom czasów Jennensa i Haendla przywołanie cytatu z Księgi Hioba przypominało o całej tej księdze z jej hiobowymi wieściami.
Drastyczna wzmianka o robakach toczących ciało boleśnie stawia nas wobec śmierci. Memento mori. Jeden z nagrobków na dominikańskich krużgankach w Krakowie przypomina: „A ty, czytelniku, będziesz wkrótce pokarmem robaków”. Wobec słów o zniszczeniu ciała tym mocniej (i spokojniej) wybrzmiewa wyznanie wiary Hioba, Jennensa, Haendla i nasze. Śmierć jest snem. Wprawdzie moje ciało obróci się w proch, ale zostanie wskrzeszone w dniu ostatecznym. Mój Odkupiciel żyje, więc i ja będę żył.
Według rozpowszechnionego mniemania Stary Testament nic nie wie o zmartwychwstaniu ciał. Przeczy temu cytat z Księgi Hioba. Pragnienie widzenia Boga przewija się przez Stary Testament, a odpowiedzią na nie jest Chrystusowe błogosławieństwo: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Już tu czyste, uzdrowione spojrzenie pozwala widzieć Boga w świecie naznaczonym grzechem i śmiercią. Nie jest to świat robaczywy, ale Boży świat, odkupiony śmiercią Mesjasza, pierwszego ze zmartwychwstałych. „Chwałą Boga żyjący człowiek, a życie człowieka to oglądanie Boga” – pisał św. Ireneusz i dodawał, że ciało karmione Eucharystią jest przeznaczone do zmartwychwstania. Widzenie Boga twarzą w twarz spełni się w niebie. Teologowie mówią o życiu wiecznym jako o widzeniu uszczęśliwiającym (visio beatifica). A Haendel ubrał słowa Hioba i św. Pawła w świetlistą szatę dźwiękową.
Aria to ponownie utwór na głos solowy i połączone I–II skrzypce. Po wstępnym akordzie rozbrzmiewa melodia. Włącza się sopran ze słowami Hioba i tak dowiadujemy się, że skok o kwartę i dłuższe zatrzymanie się (półnuta) na tej górnej kwarcie wyraża pewność: I know / ja wiem. Długie dźwięki przypadają także na stand, przypominając o ponownym przybyciu Chrystusa; na flesh podkreślając prawdę o zmartwychwstaniu ciał; na first zaznaczając, że Jezus jest pierwszym zmartwychwstałym; wreszcie na sleep w oczywistej ilustracji długiego snu śmierci. Fraza wznosi się, gdy mowa o zmartwychwstaniu i opada na słowach o ziemi. Opracowanie pierwszego zdania jest urozmaicone rytmicznie, natomiast pozostałe słowa są w dużej mierze wypowiadane serią ćwierćnut i półnut. Śpiewaczka ma prawo ze smakiem „rozdrobnić” te wartości. Jak to brzmi, pięknie pokazuje Emma Kirkby w nagraniu pod dyrekcją Andrew Parrotta.
Kołyszący rytm skrzypiec w drugiej części arii kojarzy się z odpoczynkiem. Śmierć jako sen? Wieczny odpoczynek w niebie? Christopher Hogwood słyszy to jeszcze inaczej. W pasterskiej operze Acis i Galatea podobny motyw pojawia się w ostatniej arii Galatei (Heart, the Seat of Soft Delight). Jej ukochany, którego śmierć zdążyła opłakać, został przemieniony w źródło, a więc na swój sposób unieśmiertelniony. Hogwood kojarzy więc smyczkowe kołysanie z ideą przemiany i nieśmiertelności. Francuski rzeźbiarz Louis-François Roubillac działający w Anglii na zawsze połączył kompozytora z tą właśnie arią. Tak o tym pisze Krystyn Lach-Szyrma, który w latach dwudziestych XIX wieku przebywał w Anglii i podziwiał nagrobek Haendla w opactwie westminsterskim:
Szczególnie piękny pomysł wyobraża płaskorzeźba Haendla. Muzyk stoi mając wzrok do nieba zwrócony, z wyrazem przysłuchującego się niebieskiej harfie anioła, który się nad nim unosi. Przed Haendlem leżą nuty z partycją Mesjasza i sławna jego kościelna pieśń: Wiem, że mój Zbawiciel żyje. Nuta tej pieśni, sama z siebie uroczysta, zwykła wielkie sprawiać wrażenie na Anglikach, gdyż jej słowami przyjmują się zwłoki zmarłych na cmentarz. Geniusz ten muzyczny umarł szczególnym sposobem. Podczas wykonywania w czasie Wielkiego Postu muzyki Mesjasza tak go siły z natężenia odstąpiły, że pochyliwszy głowę na klawisze organów omdlał. Przyszedł jednak cokolwiek do siebie, że był w stanie dokończenia muzyki, po czym zaprowadzony do domu wkrótce skonał.
Dodajmy, że postać kompozytora jest naturalnej wielkości, a jego twarz to wierna podobizna wzięta z maski pośmiertnej. Posąg Haendla przeznaczony dla parku Vauxhall (stąd warszawska ulica Foksal) był pierwszym samodzielnym dziełem Roubillaca (1738). Kompozytor jest tam przedstawiony niczym Apollo z lirą, wszelako jest to Apollo w domowych pieleszach, bez peruki, w szlafmycy i w papciach. To pierwszy publiczny posąg żyjącej osoby prywatnej, a nie króla czy wodza. Następny taki posąg będzie przedstawiał Woltera (dopiero 1770). Nagrobek Haendla to ostatnie dzieło francuskiego rzeźbiarza (1762). A skoro już zwiedzamy opactwo wraz z Lachem-Szyrmą, warto spojrzeć na niedaleki nagrobek lady Elizabeth Nightingale (1704–1734), inne dzieło tego samego rzeźbiarza, wcześniejsze od nagrobku kompozytora o rok.
Między pomnikami niewiast celuje okazałością pomnik dla lady Nightingale wzniesiony. Umarła ona w samej wiośnie życia, bo w dwudziestym siódmym roku wieku swego. Wystawił ją snycerz, jak się chroni przed śmiercią w objęcia małżonka, który wstrzymując ją na jednej ręce, drugą z wyrazem tkliwej, lecz szlachetnej rozpaczy zasłania od grotu śmieci. Śmierć wychyla się z na półotwartego grobu, który służy oraz za podstawę do pomnika. Osłania ją niby płachta na kształt śmiertelnej koszuli, spod której wykrywa się cały szkielet ogołocony z ciała i kości. Straszna ta żniwiarka opiera się na kosie jedną ręką, a drugą grozi zadaniem zgubnego ciosu swej ofierze. Jest to wierne wyobrażenie śmierci podług podań gminnych albo, co jedno, romantyczna ballada wystawiona w akcji.
Legenda, o której Lach-Szyrma nie wspomina, głosi, że pewien złodziej, zobaczywszy w świetle księżyca postać śmierci, wystraszył się i uciekł, aż zostawił łom, który potem pokazywano u stóp grobowca. Zostawmy legendy i powróćmy do naszej arii. To pogodne wyznanie wiary w życie wieczne jest zarazem pieśnią chwały. Aria cicho i spokojnie chwali Stwórcę ciała i jego Odkupiciela. Słowo „chwała” ma jeszcze jedno, specjalne znaczenie. Patrząc na dzieje świata, dzieje zbawienia, teologia mówi o trzech etapach: stworzeniu, odkupieniu i chwale. Nasza aria wyraża nadzieję chwały, mówi o godności stworzonego ciała i składa dziękczynienie Odkupicielowi.
46. CHÓR Since by man came death
Since by man came death, by man came also the
resurrection of the dead. For as in Adam all die, even so
in Christ shall all be made alive.
Ponieważ przez człowieka przyszła śmierć, przez
człowieka też przyszło zmartwychwstanie umarłych.
I jak w Adamie wszyscy umieramy, tak też w Chrystusie
wszyscy będziemy ożywieni (1 Kor 15,21–22).
.Powracamy do czytania z nabożeństwa żałobnego. Notabene właśnie to czytanie zabrzmiało na pogrzebie królowej Elżbiety II. Przytoczone zdanie zawiera dwie antytezy: śmierć – życie, Adam – Chrystus. Nieposłuszeństwo pierwszego człowieka sprowadziło śmierć na całą ludzkość. Chrystus to nowy Adam, a Jego śmierć otworzyła drogę do powszechnego zmartwychwstania.
Antytezom w tekście św. Pawła odpowiada u Haendla ostry kontrast: moll – dur, piano – forte, grave – allegro, a cappella – chór ze smyczkami. Christopher Hogwood krytykuje późniejszy zwyczaj, prawdopodobnie powstały podczas uroczystości haendlowskich w 1784 roku, kiedy część grave powierzano mniejszej grupie śpiewaków (semi-chorus). Wystarczy bowiem ten kontrast, który zamyślił kompozytor. Wystarczy też krótki opis, trudno bowiem o bardziej wyraziste oddanie słów św. Pawła.
Dzień sądu i powszechne zmartwychwstanie
47. RECYTATYW akompaniowany Behold,
I tell you a mystery (bas)
Behold, I tell you a mystery; we shall not all sleep,
but we shall all be changed in a moment, in the twinkling
of an eye, at the last trumpet.
Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy zaśniemy,
lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym
momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby
(1 Kor 15,51–52).
.Oznajmiający sekretną wieść bas brzmi tajemniczo. Głos spowity długimi dźwiękami smyczków powoli snuje zapowiedź. I głos, i akompaniament ożywia się na drugim zdaniu. W tym recytatywie, jak w soczewce, skupia się dramat powszechnego zmartwychwstania.
48. ARIA The trumpet shall sound (bas)
The trumpet shall sound, and the dead shall be raised
incorruptible, and we shall be changed. For this
corruptible must put on incorruption and this mortal
must put on immortality.
Zabrzmi trąba, a umarli powstaną nienaruszeni, a my
będziemy odmienieni. Trzeba, ażeby to, co zniszczalne,
przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne,
przyodziało się w nieśmiertelność (1 Kor 15,52–53).
.Zgodnie z zapowiedzią trąba sądu ostatecznego, pobudka do powszechnego zmartwychwstania, odzywa się już na początku arii basowej znanej również jako aria z trąbką. To aria da capo, choć w późniejszych rękopisach bywa skracana, może z braku odpowiedniego śpiewaka. Triumfalna muzyka nie jest marszem, ale kompozycją na 3/4. Charakter utworu wyznacza uwaga pomposo, ma non allegro (uroczyście, ale nie szybko). Nagrania Christophera Hogwooda i Johna Butta pozostawiają błędne podłożenie tekstu (incorruptible), w innych wykonaniach przeważnie poprawiane na incorruptible.
Ewa Obniska zauważa, że „epicka, spiżowa, aria dibravura z trąbką” wywodzi się z opery neapolitańskiej, gdzie tego typu muzyka była przypisana walecznym postaciom. Zanim odezwie się głos, brzmi trąbka. Zaczyna od królewskiego punktowanego rytmu, by potem wprowadzić motyw hejnałowy. Niekiedy słychać echo, kiedy trębacz gra najpierw forte, a potem piano. Wejście śpiewaka to mocno podkreślone słowa shall sound, śpiewane długo i wysoko, jak dźwięk trąbki. To zarazem obraz zmartwychwstania. To wreszcie kontrast z inną arią basową, w której była mowa o ludziach pogrążonych w mroku i cieniu śmierci. Tam cień śmierci, tu blask. Blask trąbki, dobitnego (nie ciemnego) basu, jasnego przesłania i orędzia życia.
Melizmat na changed wyraża zadziwienie przeobrażeniem, które nas czeka. W nutach mamy tu serie ósemek, ale np. David Thomas u Andrew Parrotta niektóre ósemki na początku taktu wydłuża (dodaje kropkę), co jest praktyką z epoki, przyjemnie różnicującą frazy w myśl zasady varietas delectat. Również w tym nagraniu, inaczej niż we wcześniejszym z Christopherem Hogwoodem, Thomas dodaje kadencję, na której schodzi bardzo nisko. W części B, bez udziału trąbki, godny uwagi jest długi melizmat na immortality, mocno podkreślający orędzie nieśmiertelności.
Pobudka do nowego życia to obietnica przyszłego zmartwychwstania, ale i wezwanie do przemiany już w tym momencie. Wskazując cel, aria przypomina, że droga zaczyna się tu i teraz. Ciekawe, że Mozart dodał do trąbki puzon. Jak wyjaśnia Donald Burrows, „całkowite przekomponowanie The trumpet shall sound było konieczne nie tylko ze względu na problemy techniczne spowodowane przez Haendlowską partię trąbki obbligato, ale również dlatego, że w niemieckich Bibliach inny instrument (posaune) dawał sygnał powszechnego zmartwychwstania w dniu ostatecznym”.
Zwycięstwo nad grzechem i śmiercią
49. RECYTATYW Then shall be brought to pass the saying that is written (alt)
Then shall be brought to pass the saying that is written:
Death is swallowed up in victory.
Wtedy sprawdzą się słowa, które zostały zapisane:
Zwycięstwo pokonało śmierć (1 Kor 15,54).
50. DUET O death, where is thy sting? (alt, tenor)
O death, where is thy sting? O grave, where is thy
victory The sting of death is sin, and the strength of
sin is the law.
O Śmierci, gdzież jest twój oścień? O Grobie, gdzie jest
twoje zwycięstwo? Ościeniem śmierci jest grzech, a siłą
grzechu jest Prawo (1 Kor 15,55–56).
.Muzyka tego numeru wywodzi się z pierwszej części duetu Se tu non lasci amore (ok. 1722) HWV 193. Tym razem duet pozostał duetem (alt, tenor i basso continuo), a więc jest to muzyka kameralna. A że mocą muzycznych czarów Haendla duet przemienia się w chór, trzeba go omówić łącznie z następnym numerem.
51. CHÓR But thanks be to God
But thanks be to God, who giveth us the victory through
our Lord Jesus Christ.
Ale Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść
zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa
(1 Kor 15,57).
Pytania zwrócone do śmierci i grobu pochodzą z Księgi Ozeasza. Święty Paweł, przywołując te słowa, przypomina o związku między śmiercią, grzechem a Prawem. Jak wyjaśnia w Liście do Rzymian, Prawo Mojżeszowe nie mogło zbawić człowieka uwikłanego w grzech i zdążającego ku śmierci. Prawo stawia nam przed oczy to, czego nie należy czynić, ale samo z siebie nie daje siły, by unikać zła i wybierać dobro. „Zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6,23). A jednak pytania zadawane śmierci są zaczepne, przypominają wyzwania wypowiadane na polu bitwy przez wojownika pewnego zwycięstwa. I tak właśnie je oddaje Haendel. Forma duetu wzmaga wymowę pytań, tak jakby dwaj walczący w słusznej sprawie dodawali sobie otuchy i wyzywali do walki przeciwnika, o którym wiedzą, że z pewnością przegra.
Dialogowane szydzenie ze śmierci przechodzi w radosny chór. Te same motywy muzyczne, a różna treść („o death”, „thanks be to God”). Jednosylabowe thanks, wciąż powtarzane, zwielokrotnia dziękczynienie, rozciąga je na wszystkich wierzących. Druga fraza to druga część zdania.
Powodem do dziękczynienia jest zwycięstwo nad śmiercią odniesione przez Mesjasza i przekazane nam w udziale. Całość kończy powolne przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc sformułowanie, które często zamyka uroczystą modlitwę zwróconą do Boga Ojca, właśnie za pośrednictwem Pana i Mesjasza. Brakuje tylko Amen, ale ono dopiero zamknie całe oratorium.
52. ARIA (sopran 2) If God be for us, who can be against us?
If God be for us, who can be against us? Who shall lay
anything to the charge of God’s elect? It is God that
justifieth, who is he that condemneth? It is Christ that
died, yea rather, that is risen again, who is at the right
Haend of God, who makes intercession for us.
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Któż może
wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg
wybrał? Skoro Bóg usprawiedliwia, któż może wydać
wyrok potępienia? Chrystus poniósł śmierć, co więcej –
zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się
za nami (Rz 8,31.33.34).

.Następuje wyciszenie przed kulminacyjnym chórem. A przecież łatwo sobie wyobrazić, że słowa z Listu do Rzymian można było opracować jako pełen werwy chór. Tymczasem jest to spokojna aria w metrum trójdzielnym. To kolejna aria, w której głosowi towarzyszą I–II skrzypce unisono. Powraca motyw z arii But who may abide, a dokładniej ten, który towarzyszył słowom the day of His coming: tam była mowa o obawie, tu o ufności. I tu rozważa się przyjście Mesjasza, dzień Jego przyjścia.
Fragment książki „Mój Mesjasz. Przewodnik po oratorium G.F. Haendla”, wyd. W drodze, 2025 r. [LINK]



