
Powszechna amnestia na 100 lat niepodległości
Polska Partia Socjalistyczna zgłosiła inicjatywę legislacyjną – ogłoszenie powszechnej amnestii z okazji 100 lecia niepodległości Polski. Stosowny wniosek w tej sprawie został skierowany w dniu 28 marca 2018 r. do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – pisze Andrzej ZIEMSKI
PPS chciałaby, aby prezydent w ramach swoich kompetencji zainicjował proces, który doprowadzi do zwolnienia z więzień w Polsce ludzi, dla których może być to szansą na powrót do normalnego życia, jedynych żywicieli rodzin, młodocianych, matki nieletnich dzieci, ludzi którzy odbyli bezproblemowo przynajmniej połowę kary i rokują szybką resocjalizację. Wreszcie ludzi, co do których winy pojawiły się wątpliwości na etapie śledztwa, a mimo to w ramach biurokratycznych procedur sądowych zostali skazani. Ostatnie przykłady podawane przez media dają w tej sprawie wiele do myślenia.
Inicjatywa Polskiej Partii Socjalistycznej wypływa z czysto humanistycznych tradycji i ideologii ruchu socjalizmu polskiego, który zawsze w swej 125 letniej historii opierał się o wartości najwyższe, jak niepodległość oraz niezależność państwa i narodu, sprawiedliwość społeczna i dobro człowieka.
Wnioskodawcy w uzasadnieniu do wniosku piszą także: „Widzimy ogłoszenie tego aktu łaski, jako potwierdzenie siły Państwa Polskiego, szczególnie na forum międzynarodowym, w roku obchodów 100 lecia niepodległości”.
Amnestia w Polsce nie jest rzecz nową, była tradycja amnestii w I Rzeczypospolitej. II Rzeczypospolita ogłaszała akt łaski 15 razy w okresie 1918-1939.
Podobnie czyniły władze Polski Ludowej – było również 15 amnestii. Ostatnia w naszej historii miała miejsce w grudniu 1989 roku i ogłoszona została przez ówczesnego prezydenta PRL – gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Trzeba podkreślić, że żaden z prezydentów III RP nie skorzystał z zapisu zawartego w art. 139 obowiązującej Konstytucji. Wydaje się, że wniosek PPS ma istotne znaczenie, bowiem 100 lecie niepodległości odzyskanej w 1918 roku tworzy moralną, polityczną i prawną nadbudowę do przejawienia inicjatywy najwyższych władz i zastosowania wobec określonych kategorii skazanych aktu łaski.
Polska ma jeden z wyższych wskaźników osadzenia w więzieniach, w Europie. Towarzyszą temu kolejki do osadzenia i tragiczne często warunki przebywania w więzieniach i aresztach śledczych.
Polskie prawo jest surowe i restrykcyjne np. ustawa, która w 2001 roku zmieniła kwalifikację prawną czynu z wykroczenia (art. 178 a K.K.) na przestępstwo, doprowadziła do tego, że liczba skazanych z tego artykułu (w roku 2000 – 4 osoby) zwiększyła się 50.000 razy tj. do liczby 199.910 osób skazanych z tego artykułu w roku 2003.
Więzienia i areszty są przepełnione, a odbywanie kary pozbawienia wolności często urąga ludzkim warunkom. Według danych Rady Europy powierzchnia na jednego osadzonego w Polsce wynosi ok. 3 metrów kwadratowych, co jest poniżej norm i sytuuje nas na ostatnich miejscach w Europie.
Wielu filozofów prawa ocenia istniejący system wymiaru sprawiedliwości w Polsce jako nienowoczesny, restrykcyjny i daleki od ideału, który w filozofii prawa określa się jako sprawiedliwość niekarząca. Z opinii nagłaśnianych w mediach, również ze strony czynnych uczestników wymiaru sprawiedliwości wynika, że mamy do czynienia w ostatnich latach z wieloma pomyłkami sądowymi, a także z zachwianym układem relacji wina – orzeczona kara – wykonanie kary.
Przeprowadzana ostatnio w atmosferze emocji reforma systemu sprawiedliwości w Polsce nie podejmuje w szerszym aspekcie problemów więziennictwa i osób osadzonych. Sprowadza się ona do ustanowienia nowej struktury zarządzania systemem sprawiedliwości i zwiększenia możliwości ingerencji władzy wykonawczej w proces stanowienia i respektowania prawa. Trzeba podkreślić, że system więziennictwa nie powinien być odosobnioną enklawą niepodlegającą reformowaniu w ramach spójnej koncepcji.
.Amnestia jako taka jest zarówno aktem łaski i wielkoduszności państwa wobec skazanych, może ona także stworzyć podłoże pod głębsze reformy wymiary sprawiedliwości zarówno w aspekcie prawnym, organizacyjnym, także ekonomicznym.
Andrzej Ziemski
Tekst opublikowany w „Przeglądzie Socjalistycznym”