

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
Czeka nas ponownie proces „stawania się Europy” – jak po I i po II wojnie światowej
Wojna na Ukrainie u samych bram Europy wskazuje na to, że czeka nas ponownie proces „stawania się” Europy.

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
Przywództwo w czasach kryzysu
ogiczne i pandemia zmieniły model współczesnego przywództwa na bardziej amorficzne, rozmyte. Nie widać tego, co można by nazwać „wspólną sprawą”

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
Czy świat jest gotów na powrót Donalda Trumpa?
Kłamstwo o „ukradzionych wyborach” może stać się mitem założycielskim obecnego etapu aktywności politycznej byłego prezydenta

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
W czasie globalnej stagflacji potrzebujemy rozproszonego przywództwa
Przywódcy, którzy działają w oficjalnych strukturach, mają na względzie przede wszystkim dobro i interesy własne. Wszystko jest dobrze, jeżeli te interesy się zbiegają z interesami szerszej społeczności, ale często zdarza się, że tak nie jest – mówi prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI w rozmowie z Michałem KŁOSOWSKIM.

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
#RozmowyNajważniejsze. Kryzys ekonomiczny wymaga rozproszonego przywództwa
Kryzys ekonomiczny wynika z niezdolności gospodarki do dostosowania się do pieniędzy, które są na rynku – mówi prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
Przywództwo w czasach kryzysu
Udało się zidentyfikować typy ograniczeń, którym poddani są przywódcy: polityczne; kulturowe; formalnoprawne; informacyjne i zasobu wiedzy; etyczne; emocjonalne; motywacyjne. Dostojnicy wszelkiej maści nadal wkładają galowe spodnie i z upodobaniem podziwiają samych siebie w „swoich” mediach. Autorefleksja jest w grupie liderów najsłabiej reprezentowaną kompetencją.

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
Państwo mądrej równowagi
Preferowana przez Polaków wersja państwa opiekuńczego jest oparta na oczekiwaniu daleko posuniętego interwencjonizmu państwowego.

Prof. Andrzej K. KOŹMIŃSKI
Toksyczne przywództwo Donalda Trumpa
Donald Trump skorzystał z tego, że mainstreamowe media utraciły swoją pozycję na rzecz internetowej dżungli, gdzie każdy odnajduje taki obraz świata, który najlepiej odpowiada jego emocjom. W świecie Trumpa Ameryka jest znowu wielka jak kiedyś. Otwierają się zamknięte od lat fabryki, cła chronią ich produkty przed zagraniczną konkurencją. Ameryka otacza się murami. Imigranci nie odbierają już posad rodowitym Amerykanom: i tych najniżej, i tych najwyżej płatnych. Jesteśmy wielcy, świat się nas boi, nie wiążą nas żadne sojusze czy porozumienia. Kierujemy się wyłącznie naszym interesem. Jesteśmy od tego o krok. Wystarczy jeszcze jedna kadencja, ale najpierw musimy się pozbyć zdradzieckich elit, które opanowały nasze państwo i okopały się na Kapitolu.