
"Rosję Putina trzeba traktować jak agresora nierespektującego żadnych norm"
Wczorajszy haniebny marsz jeńców w Doniecku to kolejny dowód na to, że obecny ład międzynarodowy i prawo międzynarodowe, nie mówiąc o godności ludzkiej, nic nie znaczą dla Rosji.
Dzisiejszą Rosję trzeba traktować jako agresora nierespektującego żadnych norm. Na dzisiaj cel jakim jest zapewnienie Ukrainie integralności terytorialnej i bezpieczeństwa, przy jednoczesnym zachowaniu czy odtworzeniu dobrych relacji Europy z Rosją, jest celem realistycznie niemożliwym. Trzeba wzmóc sankcje, przejść do sankcji gospodarczych najcięższego kalibru – czyli tego o czym mówiła kanclerz Merkel, na wypadek gdyby wtorkowe rozmowy w Mińsku nie przyniosły postępu.
Bez względu na to, jak bardzo byśmy chcieli by rozmowy te przyniosły koniec wojnie, nie ma podstaw by spodziewać się pozytywnego rozwiązania. Dyplomatyczne, pokojowe rozwiązanie byłoby możliwe gdyby Rosja była gotowa na to przystać. Warunki społeczności międzynarodowej są znane i oczywiste, bo związane z ładem prawnym, do którego Rosja zobowiązywała się przez lata, podpisując kolejne umowy międzynarodowe.
Zachód może w tej chwili realnie pomóc Ukrainie dostarczając jej to o co prosi, czyli sprzęt wojskowy i broń. Dać jej szansę bronić integralności swojego terytorium, do czego, jak wszyscy przyznają, ma prawo. Nie zrobi tego Unia Europejska – bo nie ma w tej dziedzinie kompetencji, nie podejmie takiej decyzji też NATO, bo jego decyzje wymagają jednomyślności, a tej zabraknie w tej sprawie – mogą to zrobić jedynie indywidualnie kraje członkowskie.
Skoro można było dostarczać broń Rosji, dziś stronie konfliktu, to dlaczego nie można wspierać militarnie Ukrainy. Potrzebne byłoby do tego stworzenie grupy panstw, chcących i zarazem zdolnych to zrobić, tak ażeby było to działanie możliwie kolektywne.
Należy się spodziewać, że kolejne konwoje będą wahadłowo wspierały rosyjskie oddziały na wschodnich terenach Ukrainy i zamrażały konflikt. Celem nie był sam Krym, nie jest teraz sam Donbas, rosyjskie działania wojskowe są rozszerzane na południe. Celem jest destabilizacja całego kraju i zawrócenie Ukrainy z drogi ku nowoczesności i ku Europie. Prezydent Putin od dawna konsekwentnie realizuje swój plan i nie należy mieć złudzeń, że nie będzie go kontynuował zasiadając w Mińsku do stołu z wraz Unią Europejską i Ukrainą.
Jacek Saryusz-Wolski
25 sierpnia 2014 r.