Jacek STASZCZUK: "Wiosenne widokówki ze wsi"
Jacek STASZCZUK

Jacek STASZCZUK

"Wiosenne widokówki ze wsi"

Już dawno nie czekałem na wiosnę tak bardzo jak w tym roku. I nie chodzi o tę kalendarzową, ale tę piękną – prawdziwie polską, z której wspomnienia chcielibyśmy przenieść na obraz i powiesić na ścianie. Żadna inna pora roku nie jest tak dynamiczna jak wiosna. Nie zapewnia nam tak wielu wrażeń, tak barwnej kolorystyki. Widać to zwłaszcza na wsi: pola „zalane” żółtym rzepakiem, za zakrętem piękna rzeka, dalej zielone łąki, kwitnące kasztany, czy zieleniący się bukowy las, na modrzewiach w równych szeregach czerwienią się szyszki… po prostu chce się żyć!

Jacek STASZCZUK: "Jak dobrze jest spojrzeć w rozgwieżdżone niebo"
Jacek STASZCZUK

Jacek STASZCZUK

"Jak dobrze jest spojrzeć w rozgwieżdżone niebo"

Żyjemy w czasach, w których wymaga się od nas „natychmiastowosci”. Natychmiast mamy odpowiadać na SMS-y, maile, odbierać wszystkie telefony, być przygotowanymi na niespodziewane możliwości i co za tym idzie w trybie „natychmiastowym” wymaga się od nas przeróżnych decyzji i deklaracji. Bez możliwości zastanowienia, bez chwili…

Jacek STASZCZUK: "Łyski - wodni sprinterzy"
Jacek STASZCZUK

Jacek STASZCZUK

"Łyski - wodni sprinterzy"

Wciąż jednak nie wiedziałem w jaki sposób łyski tak szybko biegają po wodzie. Zachowując się przy tym tak naturalnie niczym Usain Bolt pomykający po stumetrowej bieżni. W odkryciu prawdy pomógł mały podstęp, którym było skuszenie młodych łysek do wyjścia na brzeg do podrzuconych tam ziaren kukurydzy. Przyznam szczerze – gdy po raz pierwszy je zobaczyłem, to oniemiałem!

Jacek STASZCZUK: "Rządy prymitywizmu"
Jacek STASZCZUK

Jacek STASZCZUK

"Rządy prymitywizmu"

Sięgnijmy do gazet, popatrzmy w telewizory, poczytajmy i posłuchajmy wypowiedzi ludzi ze świata polityki, biznesu, ale i niestety coraz częściej – także kultury. Język jakim zaczynamy się posługiwać przystoi bardziej panom spod butki z piwem. Ktoś powie, że wymagają tego od nas zmieniające się uwarunkowania społeczne, że to nic takiego. Ja się z tym nie zgodzę. Przecież to nic innego jak wyraźny objaw naszego ubogiego ducha, no chyba, że powiedzenie co w sercu to na ustach, przestało już być aktualne.

Jacek STASZCZUK: "Zaprzyjaźnić się z trzciniakiem"
Jacek STASZCZUK

Jacek STASZCZUK

"Zaprzyjaźnić się z trzciniakiem"

Wiele osób spędzających wolny czas nad jeziorami i stawami, skarży się na nieprzerwany „jazgot” ukrywających się w trzcinach małych ptaszków. Dla mnie jednak śpiew trzciniaków (bo o nich mowa) jest jak miód na duszę, a gdy zaczyna go brakować to znak, że jesień już blisko.

Jacek STASZCZUK: Dobrze być "wieśniakiem
Jacek STASZCZUK

Jacek STASZCZUK

Dobrze być "wieśniakiem

Gonitwa w codzienności powoduje, że z oczu znika to, co najważniejsze. Życie większości z nas wygląda tak samo. Praca, dom, spanie, praca, dom, spanie… Zaczyna brakować choć chwili spokoju, zatrzymania się, refleksji. Winny jest też temu internet (celowo z małej litery), czas, który moglibyśmy poświęcić, na zastanowienia nad tym jak wygląda nasze życie, tracimy na bezproduktywne przesiadywanie w sieci. W ten sposób coś, co ma ułatwić nam życie, komplikuje je, a my przestajemy dostrzegać najistotniejsze.