"Wiosenne widokówki ze wsi"
.Już dawno nie czekałem na wiosnę tak bardzo jak w tym roku. I nie chodzi o tę kalendarzową, ale tę piękną – prawdziwie polską, z której wspomnienia chcielibyśmy przenieść na obraz i powiesić na ścianie.
.Kwitnące przebiśniegi, śnieżyczki, czy krokusy, to widok który na każdej twarzy wywoła uśmiech. Pszczele harce coraz śmielszy śpiew ptaków, w tym powrót skowronków i zaczynające kwitnąć sady, to widok za którym zawsze tęsknię.
.Soczyste kaczeńce, łąki pokryte kwitnącymi mleczami i budzące się do życia stawy i jeziora sprawiają, że człowiek nabiera energii, chce wybrać się na spacer, rowerową przejażdżkę czy zapragnie pobiegać.
.Żadna inna pora roku nie jest tak dynamiczna jak wiosna. Nie zapewnia nam tak wielu wrażeń, tak barwnej kolorystyki. Widać to zwłaszcza na wsi: pola „zalane” żółtym rzepakiem, za zakrętem piękna rzeka, dalej zielone łąki, kwitnące kasztany, czy zieleniący się bukowy las, na modrzewiach w równych szeregach czerwienią się szyszki… po prostu chce się żyć!
.Do tego śpiew ptaków! W ciągu dnia drozd, wieczorem żółtodzioby kos. Człowiek siedzi z kubkiem herbaty i słucha, a to wszystko na wyciągnięcie ręki. Nad wodą szaleją jaskółki, a pliszki odpoczywają po godowych emocjach.
.Jest tylko jedno „ale”: trzeba chcieć to zobaczyć ponieważ, te wiosenne cuda szybko przemijają i przychodzi lato. Zieleń staje się ciemniejsza, kolory bardziej stonowane, a my łatwo się przyzwyczajamy. Jednak nie minie kilka chwil, a z drzew zaczną spadać liście…
Tekst i zdjęcia: Jacek Staszczuk