

"Give Peace a Chance na świecie, w związku. Przypadek Johna L."
Gdyby wierzyć informacjom w mediach, John Lennon wcale nie był takim gołąbkiem pokoju, jak funkcjonuje w masowej wyobraźni. Nikt jednak nie podważy tego, że jego solowa kariera była równie wielka co ta z fenomenalnym zespołem, z którego się wywodził. Tworzył świetne piosenki. W wywiadach mówił takie rzeczy, że niektóre z nich po latach… animowano.
.Twórczością muzyczną i pacyfistycznymi poglądami, które głosił przez całe lata 70., między odejściem z The Beatles a tragiczną utratą życia, Lennon przykrywał chwiejność emocjonalną, przez którą podobno dopuszczał się przemocy, przeważnie psychicznej, na Yoko Ono oraz dzieciach z nią i poprzednią żoną. Kontrowersje tego rodzaju to dobry budulec dla biografów, do wykorzystania w książkach, a tej jesieni może nawet bardziej na potrzeby artykułów prasowych i internetowych, bowiem 9 października mamy 75. rocznicę przyjścia na świat artysty w Liverpoolu, natomiast 8 grudnia mija 35 lat od zastrzelenia go przez szaleńca przed domem na Manhattanie.
.Howard Smith, niedawno zmarły znany dziennikarz, reżyser, producent, scenarzysta i aktor, w latach 1969-72 przeprowadzał wywiady z ówczesnymi ikonami filmu, literatury i muzyki rockowej. Nie ominął Johna i Yoko, których zagadnął m.in. o miłość. Studio cyfrowe amerykańskiej telewizji publicznej PBS nałożyło animację na tę część rozmowy i tak powstał jeden z kilkudziesięciu odcinków serii „Blank on Blank” (warto się po niej rozejrzeć, naprawdę jest z czego wybierać: [LINK] ). Można się tu dosłuchać – dzięki animatorom też dostrzec – pierwszoplanową rolę odgrywaną w tym związku przez dominującego Lennona i nieśmiałość, spolegliwość Ono.
.Jerry Levitan, wówczas 14-letni fan Bitelsów, w 1969 roku wśliznął się z magnetofonem szpulowym zaopatrzonym w mikrofon do pokoju hotelowego Johna w Toronto i namówił go do udzielenia mu krótkiego wywiadu. Rozmowa skupiła się na polityce, głównie na sprawach wojny i pokoju, tak ważnych dla Lennona. 38 lat później ten sam Jerry, reżyser Josh Raskin i dwaj ilustratorzy traktując wspomniany wywiad jako ścieżkę dźwiękową stworzyli film animowany „I Met the Walrus” („Spotkałem wieloryba”). Otrzymał on nominację do Oskara w wydaniu 2008 roku i zgarnął nagrodę Emmy w roku następnym, stając się jej pierwszym zdobywcą w przestrzeni internetu.
.Jedyną piosenką w solowej karierze Lennona, która w wydaniu singlowym osiągnęła szczyt zestawienia amerykańskiego magazynu Billboard jest „Whatever Gets You thru the Night” z 1974 roku. Gościnnie zagrał w niej na klawiszach i wspomógł wokalnie Elton John. Choć do utworu powstał teledysk, w którym widać ex-Bitelsa śpiewającego i spacerującego po Manhattanie, to moim zdaniem ważniejsza i ciekawsza jest jego późniejsza wersja, która powstała pod okiem Yoko Ono, zawierająca zawadiackie animacje własnoręcznych rysunków Johna Lennona.
.Mimo że nie jestem amatorem płyt winylowych, uwielbiam dobrze zrobione animowane zwiastuny wydawnictw muzycznych i filmowych, poza tym na pewno niejedna osoba czytająca ten tekst z przyjemnością dowie się, że w tym roku trafiło do sprzedaży kolekcjonerskie pudełko winylowych albumów Johna Lennona, można je już także kupować oddzielnie. Zwiastun przedstawia się następująco:
.Zachowania muzyka czy aktora dokuczliwe dla jego otoczenia można tłumaczyć na wiele sposobów: osobowością, charakterem, twórczym napięciem, uciążliwą tremą albo nieradzeniem sobie ze sławą. Kiedy obok artystycznego pojawia się sukces finansowy, zwykle rośnie tolerancja bliskich i znajomych na wybryki bohatera zamieszania, oczywiście jeżeli te pieniądze w jakiś sposób stają się też ich udziałem. Myślę, że z jednej strony dotyczy to też Lennona, z drugiej jednak pozostanie on nade wszystko symbolem świetnej muzyki oraz szerzenia idei miłości i pokoju, dopiero w dalszej kolejności podejrzanym o domową tyranię lub maszynką do zarabiania pieniędzy.
Juliusz Żebrowski