Kai-Fu LEE: W poszukiwaniu sensu w epoce sztucznej inteligencji

W poszukiwaniu sensu w epoce sztucznej inteligencji

Photo of Kai Fu-LEE

Kai Fu-LEE

Jeden z liderów chińskiego sektora internetowego. Wynalazca systemu rozpoznawania mowy. B.szef Google China, wiceprezes tej firmy ds. usług interaktywnych. Autor AI Superpowers: China, Silicon Valley i New World Order.

Miłość jest tym, co odróżnia nas od sztucznej inteligencji. Pomimo tego, co mogą przedstawiać filmy science fiction, mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że sztuczna inteligencja nie może kochać. Ludzką przewagą nad sztuczną inteligencją są kreatywność i współczucie – pisze Kai-Fu LEE

.Kilka lat temu skontaktował się ze mną pewien przedsiębiorca w związku z problemami w swoim startupie. Zbudował robota, który towarzyszył osobom starszym. Robot ten znajdował się przy łóżku, posiadał ekran dotykowy z wszelkiego rodzaju usługami, z których mogliby korzystać ludzie starsi: zamawianie jedzenia, odtwarzanie ich ulubionej muzyki, powiadamianie lekarza itp.

Zdawało się, że to cudowny produkt. Jednak gdy wdrożył go w domu pensjonariuszy, okazało się, że użytkownicy korzystali głównie z jednej funkcji: przycisku obsługi klienta. Przedstawiciele tego działu firmy zostali przytłoczeni napływem połączeń.

Telefony nie dotyczyły wsparcia technicznego czy opóźnień w płatnościach – osoby starsze dzwoniły, by opowiedzieć historię z dzieciństwa, podzielić się wspomnieniami z życia lub zastanawiać się, dlaczego dzieci ich nie odwiedzają.

Zapytałem tego przedsiębiorcę, co zmotywowało go do stworzenia tego robota. Odpowiedział, że czuł się winny, że nie spędzał czasu ze swoimi rodzicami w ich rodzinnym mieście, i miał nadzieję, że robot mógłby im pomóc.

Powiedziałem mu: „Sztuczna inteligencja może być używana do zapewnienia bezpieczeństwa osobom starszym, ale twoi rodzice potrzebują ciebie. Nie robota”.

To był moment, w którym po raz pierwszy wyobraziłem sobie stan współistnienia ludzi i sztucznej inteligencji.

Owszem, inteligentne maszyny będą w coraz większym stopniu zdolne do wykonywania naszych obowiązków i zaspokajania naszych potrzeb materialnych, generowania dobrobytu, automatyzacji procesów przemysłowych, a więc i wypierania pracowników. Ale pozostaje jedna rzecz, którą tylko ludzkie istoty są w stanie stworzyć i którą potrafią się dzielić: miłość, a ogólniej – współczucie, więzi i empatia.

W wielu zawodach doprowadzi to do wyjątkowej symbiozy człowieka ze sztuczną inteligencją.

Na przykład w ciągu najbliższych trzydziestu lat sztuczna inteligencja będzie coraz dokładniejsza w diagnozowaniu chorób i przepisywaniu leków pacjentom. Ale nawet jeśli narzędzie diagnostyczne sztucznej inteligencji będzie dziesięć razy dokładniejsze od lekarza, pacjenci nadal nie będą chcieli otrzymywać od robota zimnej deklaracji: „Wykryto chłoniaka w stadium czwartym, prawdopodobieństwo zgonu w ciągu pięciu lat – 70%”.

Pacjenci będą potrzebować współczującego opiekuna, który cierpliwie wysłucha ich opowiadania o objawach i obawach, a może odwiedzi ich w domu i zawsze będzie dostępny, aby z nimi porozmawiać – kogoś, kto da im nadzieję: „Miałem kiedyś pacjenta z tą samą diagnozą – i przeżył, więc ty też możesz”.

Współczujący opiekun sprawi, że pacjent poczuje się lepiej i nabierze większej pewności siebie, ale będzie też działać efekt placebo, który zwiększy prawdopodobieństwo odzyskania przez niego zdrowia.

Współczujący opiekunowie nie będą konkurować z maszynami w zdolności zapamiętywania faktów lub optymalizacji schematów leczenia. Współczujący opiekunowie będą wyszkoleni w działaniach wymagających inteligencji emocjonalnej, chociaż będą polegać na sztucznej inteligencji w zakresie korzystania z wiedzy medycznej i metod leczenia. Będą stanowić uzupełnienie maszyny, by dawać pacjentom ludzki dotyk, którego tak często brakuje dziś w szpitalach.

Podobne synergie pojawią się w wielu innych dziedzinach: edukacji, prawie, planowaniu finansowym, doradztwie w zakresie zarządzania, planowaniu wydarzeń, sprzedaży, przewodnictwie i tak dalej. We wszystkich tych zawodach pojawią się doskonałe narzędzia sztucznej inteligencji, ale interfejs między człowiekiem a człowiekiem ma kluczowe znaczenie dla świadomości, że czujemy się słuchani i spotykamy się z troską, gdy przeżywamy ważne chwile w naszym życiu. We wszystkich tych dziedzinach wzrosną zarówno zatrudnienie, jak i jakość usług.

Będzie też konieczne angażowanie wielu specjalistów związanych z usługami, które w dużym stopniu będą polegać na ludzkiej interakcji z niewielkim lub zerowym wykorzystaniem sztucznej inteligencji, jak np. opieka paliatywna czy wspomniana opieka nad osobą starszą. To będą także pracownicy socjalni, pielęgniarki, organizatorzy ślubów, firmy cateringowe, barmani, nianie i opiekunki.

W ciągu następnych piętnastu lat sztuczna inteligencja będzie w stanie wykonać praktycznie wszystkie nasze rutynowe zadania lub prawie połowę naszej pracy. SI pokona nas w wykonywaniu wszystkich powtarzalnych zadań. Ale te zadania nie są tym, co czyni nas ludźmi. To, co czyni nas ludźmi, to miłość. Odczuwamy ją, gdy na przykład widzimy nasze nowo narodzone dziecko. Jedynie ludzie są zdolni kochać i umieć być kochanymi.

Miłość jest tym, co odróżnia nas od sztucznej inteligencji. Pomimo tego, co mogą przedstawiać filmy science fiction, mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że sztuczna inteligencja nie może kochać. Ludzką przewagą nad sztuczną inteligencją są kreatywność i współczucie.

.Rutynowe zawody mogą zostać zastąpione przez sztuczną inteligencję, ale możemy z jej wykorzystaniem stworzyć wiele nowych miejsc pracy. Ludzie mogą się rozwijać w erze sztucznej inteligencji, wykorzystując empatię i kreatywność.

Kai-Fu Lee
Tekst opublikowany w wyd. 17 miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze” [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 listopada 2019