Maciej GOLUBIEWSKI, Shmuley BOTEACH: Polacy i Żydzi powinni stanąć razem w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej

Polacy i Żydzi powinni stanąć razem w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej

Photo of Maciej GOLUBIEWSKI

Maciej GOLUBIEWSKI

Politolog i dyplomata, od 2017 do 2020 konsul generalny w Nowym Jorku, obecnie szef gabinetu komisarza UE ds. rolnictwa. Zasiada w komitecie doradczym na The Catholic University of America. Absolwent filozofii, politologii i ekonomii (BA) na Washington and Lee University oraz politologii na Johns Hopkins University.

Ryc. Fabien CLAIREFOND

zobacz inne teksty Autora

Photo of Shmuley BOTEACH

Shmuley BOTEACH

Amerykański rabin, pisarz, prelegent. Autor 30 książek. Według amerykańskiego Newsweeka jest jednym z 50 najbardziej wpływowych rabinów w Stanach Zjednoczonych.

Polskie powojenne blizny nadal się goją co też powoduje, że  Polacy przejawiają naturalną empatię w stosunku do Żydów, których świat też zdradził podczas II wojny światowej – piszą Maciej GOLUBIEWSKI i Shmuley BOTEACH

Trudno uniknąć patosu pisząc o 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, która kosztowała życie około 70 milionów ludzi. To w Polsce rozpoczął się horror wojny. Jednak dla wielu Polaków wojna nie była faktycznie zakończona, dopóki w 1993 roku ostatni rosyjski żołnierz nie opuścił Polski. Polska w stosunku do liczby swojej ludności straciła więcej obywateli niż jakikolwiek inny kraj.

Zginęło sześć milionów Polaków, głównie z rąk nazistowskich Niemców. Wśród nich było trzy miliony polskich Żydów, połowa wszystkich ofiar Holokaustu, zamordowanych tylko z powodu swojego pochodzenia. Do końca wojny 90 proc. ludności żydowskiej z obywatelstwem polskim zostało eksterminowane, a przecież w tym czasie 20 proc. wszystkich Żydów na świecie mieszkało w Polsce. Rafał Lemkin, polski prawnik pochodzenia żydowskiego, stworzył termin „ludobójstwo” i przedstawił go Lidze Narodów już pięć lat przed wybuchem wojny, co z perspektywy czasu wydaje się boleśnie ironiczne. 

Lekcje drugiej wojny światowej najlepiej pamiętają i przypominają działający wspólnie Polacy i Żydzi. Mimo że tragiczna w skutkach niemiecka agresja położyła kres geograficznemu współżyciu naszych narodów, to nie zmieniła dziedzictwa budowanego przez ponad 800 lat.

Dla Polaków wojna nigdy nie polegała wyłącznie na tym, by jako pierwsi przeciwstawić się Hitlerowi, mimo że to właśnie się wydarzyło – w odpowiedzi na okrutny nazistowski blitzkrieg. Niewielu pamięta, że wojna rozpoczęła się jako wspólny akt agresji Związku Radzieckiego i Niemiec, który to sojusz trwał przez blisko dwa lata. Dwa tygodnie po inwazji niemieckiej armia sowiecka przekroczyła wschodnią granicę Polski, wypełniając tym samym tajny aneks niemiecko-sowieckiego paktu Ribbentrop-Mołotow. 

Punktem kulminacyjnym tego okresu wojny była masakra w roku 1940. Wtedy w Katyniu ponad 20 000 polskich żołnierzy (z czego  połowa była oficerami rezerwy, setki Żydów i naczelny rabin Polski) zostało zamordowanych przez Sowietów działających jako sojusznicy Niemiec. 

Nieuchronna zdrada Hitlera wobec Stalina w 1941 roku, inwazja, w której naziści zajęli resztę Polski, a następnie wniknęli głęboko w Rosję, położyła kres sojuszowi niemiecko-sowieckiemu. Związek Radziecki stał się pełnoprawnym zachodnim sojusznikiem, walcząc z Niemcami i ścigając ich aż do Berlina, bez względu na koszmarny koszt, którym było ludzkie życie.

Polska nie została wyzwolona przez aliantów, ale zaczęła być ponownie okupowana – przez Związek Radziecki, który tym razem nie był ograniczony porozumieniem wyznaczającym granicę posiadanego terytorium. Armia Radziecka nie zatrzymała się, a Polska, zdradzona na konferencji w Jałcie, na dziesięciolecia znalazła się po wschodniej stronie granicy wyznaczającej obszar zimnej wojny w Europie. „Sprzedani Związkowi Radzieckiemu” – tak czuli się Polacy. 

Wyobraźmy sobie co w tej sytuacji musieli przeżywać polscy generałowie, Władysław Anders i Stanisław Maczek, oraz ich oficerowie i żołnierze.

Anders dołączył do frontu zachodniego wraz ze swoim słynnym 2 Korpusem Polskim, odpowiedzialnym za otwarcie frontu południowego w Monte Cassino. W jego armii służyli Żydzi, a część z nich została wysłana do Palestyny w ramach misji sił alianckich. Wśród nich znajdował się przyszły premier Izraela Menachem Begin, którego sam Anders zachęcał do pozostania w Palestynie i kontynuowania walki dla syjonistycznej sprawy. 

Maczek dowodził polską 1 Dywizją Pancerną, z miłością wspominaną przez tak wielu Francuzów, Belgów i Holendrów, pamiętających wyzwolenie ich miast po zwycięskiej bitwie pod Falaise.

Mimo tych heroicznych dowodów bohaterstwa i poświęcenia Polska została zniewolona na kolejne pół wieku.

Polskie powojenne blizny nadal się goją co też powoduje, że  Polacy przejawiają naturalną empatię w stosunku do Żydów, których świat też zdradził podczas II wojny światowej.

To Rotmistrz Witold Pilecki, oficer polskiego wojska, podporządkowany polskiemu Państwu Podziemnemu, celowo dał się aresztować podczas jednej z wielu niemieckich łapanek, aby dostać się do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Jako pierwszy na świecie wezwał aliantów do zbombardowania obozu śmierci, kiedy uświadomił sobie rozmiar procederu przemysłowego ludobójstwa Żydów. Jego przemycone raporty – które przygotował ryzykując życiem – okazały się bezskuteczne.

Kolejny polski oficer i bojownik ruchu oporu, Jan Karski, jako jeden z pierwszych informował sojuszników o istniejących obozach śmierci i likwidacji warszawskiego getta. Jednak mimo doniesień o masowej rzezi europejskich Żydów alianci odmówili otwarcia swoich granic dla tysięcy uchodźców. Odmówili zbombardowania obozów zagłady lub prowadzących do nich linii kolejowych. Odmówili otwarcia granicy Palestyny, nad którą sprawowała mandat Wielka Brytania, aby pozwolić Żydom uciec przed Hitlerem do ich biblijnej ojczyzny. 

Ostatnio przyzwyczajamy się do wiadomości o napięciach między Polakami i Żydami, Polską i Izraelem. Jednak 1 września Polacy i Żydzi muszą się zjednoczyć, aby wspólnie dać świadectwo okrucieństwu tej wojny. Hitler zgotował nieopisany horror narodowi polskiemu, a zwłaszcza polskim Żydom, którzy stali się ofiarami największego ludobójstwa w historii ludzkości. 

.Do nas należy zadanie wspólnego angażowania się w dbałość o pamięć historyczną o ofiarach II wojny światowej, a także wyrażanie sprzeciwu wobec wszelkich form dyktatorskiego ucisku i potępianie ludobójstwa, gdziekolwiek ono się pojawi. Do nas należy zadanie walki z rosnącym antysemityzmem na całym świecie. Polacy i Żydzi muszą wspólnie wznosić postholokaustowy okrzyk: „Nigdy więcej”.

Maciej Golubiewski
Shmuley Boteach
Tekst opublikowany we współpracy z New York Post.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 września 2019