Prawdziwa historia złamania szyfru Enigmy
Złamanie Enigmy jawi się jako zdarzenie wyjątkowe przede wszystkim dlatego, że miało wpływ na przebieg wielu bitew w czasie wojny – i to właściwie do samego jej końca w 1945 r. – pisze Dermot TURING
.Gdybym miał nakręcić film o tym, jak złamano Enigmę, w pierwszej scenie pokazałbym moment, kiedy Marian Rejewski odtworzył jej konstrukcję. To była końcówka roku 1932. Nad jej złamaniem pracował od kilku miesięcy, ale nigdy wcześniej nie widział jej na oczy. Polskiemu wywiadowi nigdy nie udało się zdobyć jej wojskowej wersji, dysponował jedynie komercyjną, inaczej skonstruowaną. Rejewski nie wiedział nawet, jak są ze sobą połączone poszczególne części tej maszyny kodującej.
A jednak do tego doszedł. Wyjątkowość jego odkrycia polegała na tym, że dokonał tego na podstawie całkowicie teoretycznych analiz zaszyfrowanych depesz, opierając się jedynie na matematycznych modelach. Fakt, że udało mu się tego dokonać, to jedno z największych osiągnięć kryptologii XX wieku – i nawet gdyby w 1939 r. nie rozpoczęła się II wojna światowa, za takie osiągnięcie by było uważane.
Inny ważny moment miał miejsce 26 lipca 1939 w Pyrach pod Warszawą, gdzie znajdował się polski ośrodek łamania szyfrów. Bez dwóch zdań miało ono potężny wpływ na długość trwania wojny. W Pyrach doszło do spotkania specjalistów zajmujących się dekodowaniem Enigmy z trzech krajów. Oprócz reprezentantów Polski, byli też Brytyjczycy i Francuzi. W Londynie prace nad złamaniem niemieckiego szyfru szły bardzo opornie. W Paryżu właściwie w ogóle ich zaniechano, uznając, że jest to niemożliwe. I przeżyli szok, gdy dowiedzieli się, jak wiele Polakom udało się osiągnąć.
Zgodnie z oceną osób brytyjskich specjalistów z tamtego okresu, osiągnięcia Polaków przyspieszyły program badawczy o rok. Inaczej to ujmując – bez polskich osiągnięć wojna trwałaby co najmniej rok dłużej.
Warto pamiętać, że w czasie II wojny światowej rozkodowano wiele różnych szyfrów, tego typu osiągnięcia notowali kryptologowie większości krajów biorących udział w konflikcie. Jednak na tym tle złamanie Enigmy jawi się jako zdarzenie wyjątkowe. Przede wszystkim dlatego, że miało wpływ na przebieg wielu bitew w czasie wojny – i to właściwie do samego jej końca w 1945 r.
Bez problemu można stworzyć długą listę starć, w których znajomość szyfru Enigmy przez wojska alianckie pomogła przesądzić o końcowym zwycięstwie. Choćby bitwa o Anglię w 1940 r. Pilotom brytyjskim, wspieranym mocno przez Polaków, udało się obronić kraj przed niemieckim atakami Luftwaffe, bo dzięki złamaniu Enigmy z dużym wyprzedzeniem można było określić siłę kolejnych niemieckich ataków. W sytuacji, gdy aliantów mieli bardzo ograniczone możliwości, znajomość kolejnych posunięć przeciwników okazała się na wagę zwycięstwa – bo pozwalała odpowiednio rozkładać szczupłe siły. Ale nie udałoby się tego dokonać bez pracy Bletchley Park, gdzie dekodowano kolejne niemieckie depesze wysyłane za pośrednictwem Enigmy.
Nie da się wskazać jednej osoby, dzięki której udało się złamać niemiecką maszynę szyfrującą. Można co najwyżej przedstawić listę tych, którzy mieli w to swój wkład – ale odmawiam ustalania hierarchii, wskazywania, czyje osiągnięcia były ważniejsze, a czyje mniej. Na pewno należy wymienić Polaków: Mariana Rejewskiego, Henryka Zygalskiego, Jerzego Różyckiego i Antoniego Pallutha (swoją drogą nigdy nie udało mi się ustalić, czemu najczęściej podaje się tylko pierwsze trzy nazwiska, a czwarte pomija – wkład Pallutha był również ogromny). Wśród Brytyjczyków są to matematycy: Alan Turing, Gordon Welchman, Peter Twinn, czy szef ośrodka szyfrów Bletchley Park Dilly Knox. Każdy z nich na różnym etapie miał duży wkład w rozkodowanie niemieckiego szyfru.
.Ale nie można też zapomnieć o wkładzie Francuzów. Przede wszystkim o roli, jaką odegrał gen. Gustave Bertrand, który z ramienia francuskiego wywiadu współpracował ze służbami polskimi i brytyjskimi. Okazał się być klejem zlepiającym Polaków i Brytyjczyków we wspólnym wysiłku łamania Enigmy. Trzeba pamiętać, że to francuski wywiad zdobył kluczowe materiały, umożliwiające prace nad tą maszyną szyfrującą. Bez nich pewnie Enigmy nie udałoby się złamać. Później z kolei włożyli (głównie Gustave Bertrand) najwięcej wysiłku w to, żeby pomóc polskim kryptologom dotrzeć do Francji po porażce w wojnie 1939 r. W ten sposób udało się zachować ciągłość w pracach na dekodowaniem Enigmy.
Dermont Turing