Michał Patryk SADŁOWSKI: Rosja w Kazachstanie. Laboratorium sukcesji władzy na obszarze poradzieckim

Rosja w Kazachstanie.
Laboratorium sukcesji władzy na obszarze poradzieckim

Photo of Michał Patryk SADŁOWSKI

Michał Patryk SADŁOWSKI

Historyk ustroju i prawa, ekspert w zakresie obozu poradzieckiego. Pracuje na Uniwersytecie Warszawskim.

zobacz inne teksty Autora

Moment i skala wybuchu niezadowolenia społecznego w Kazachstanie zaskoczyły Kreml. Niemniej reakcja prezydenta Rosji Władimira Putina na wydarzenia w tym państwie dowodzi, że Rosja pod jego rządami trzyma się strategii wsparcia autorytaryzmów, co pozwala jej kontrolować znaczną część obszaru poradzieckiego – pisze Michał Patryk SADŁOWSKI

O Nursułtanie Nazarbajewie i jego rządach napisano wiele prac i pewnie w przyszłości powstanie ich jeszcze więcej. To w końcu polityk i główny lider państwa, który był na szczytach władzy od 1984 po pierwsze dni stycznia 2022 roku. I mimo że konsekwentnie budował państwowość oraz tożsamość rozległego terytorialnie i leżącego niejako między Rosją i Chinami Kazachstanu, był jednak niewątpliwie władcą autorytarnym. Dzięki temu legitymizował swoją władzę, dzieląc z Kremlem wspólnotę aksjologiczno-ustrojową. Tym samym był gwarantem tego, że Kazachstan nie naruszy interesów rosyjskich w regionie.

„Ojciec narodu”, jak czasem nazywa się Nazarbajewa, trzymał się doktryny wskazującej, że autorytarna władza jest najlepszym modelem ustroju dla tej byłej republiki radzieckiej. Stało to w kontrze do prób modernizowania struktury państwa, w tym administracji, przy wykorzystaniu wzorców zachodnich. Takie próby nie mogły zakończyć się sukcesem, groziły bowiem zerwaniem porozumienia łączącego Kazachstan z Moskwą.

Powstanie i rozpad dwuwładzy

W takim układzie stosunków w państwie nie było możliwości, żeby powstała jakakolwiek realna opozycja. Elita władzy ogniskowała się więc w coraz szerszym obozie Nursułtana Nazarbajewa, który w 2019 r., z racji już zaawansowanego wieku, zdecydował się dokonać technicznej zmiany ustrojowej, polegającej na tym, że mianował Kasyma Tokajewa, byłego przewodniczącego kazachskiego senatu, swoim następcą i prezydentem. Sam Nazarbajew został zaś przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa, co stworzyło określony układ dwuwładzy.

Wydarzenia, których byliśmy świadkami w styczniu 2022 roku, pokazały jednak, że taka konstrukcja funkcjonowała na tle coraz głębszych tarć, które zachodziły między Tokajewem a elitą wywodzącą się z otoczenia Nazarbajewa, która to miała sabotować część działań nowego prezydenta i skupiać się przede wszystkim na utrzymaniu stanowisk, korupcji i konsumpcji. To ostatnie było efektem obrośnięcia Nazarbajewa w coraz bardziej skomplikowane powiązania biznesowe, które on sam przestał kontrolować. W konsekwencji oba obozy elit (w istocie prorosyjskie) starły się w momencie, kiedy masowe protesty o podłożu ekonomicznym rozlały się od zachodu Kazachstanu do Ałmatów. Wówczas prezydent Kasym Tokajew zwrócił się o pomoc do Rosji, która wykorzystując sytuację, przygotowała „misję pokojową” pod flagą Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

Doktryna „bratniej pomocy”

W efekcie styczniowe wydarzenia w Kazachstanie pozwoliły wypracować nową formułę interwencji Rosji w państwach, które są formalnie sojusznikami Rosji lub w których rządzi (współrządzi) silniejsza, pewniejsza i lojalniejsza opcja sprzyjająca związkom z Rosją. Wypracowana przez Moskwę forma „bratniej pomocy” może zostać użyta, gdy tylko symptomy załamywania się państwowości lub protesty o charakterze rewolucyjnym, zagrażające rosyjskim wpływom, zaczną na Kremlu budzić wątpliwości. Ten mechanizm może więc z jednej strony zabezpieczać daną elitę rządzącą lub jej przedstawiciela, a z drugiej gwarantuje poparcie tego państwa dla interesów i polityki rosyjskiej.

Władimir Putin skłonił członków OUBZ, aby interpretować pojęcie agresji z art. 4 Układu o OUBZ szeroko i za agresję z zewnątrz uznawać np. zagrożenie, które powstało wewnątrz danego państwa. Biorąc Kazachstan jako przykład, można powiedzieć, że nic już dziś nie stoi na przeszkodzie, żeby tak samo zinterpretować art. 4 OUBZ w kontekście potencjalnych zaburzeń społeczno-politycznych na Białorusi, w Armenii, Kirgistanie lub Tadżykistanie.

Być może nic już w takim razie w ocenie prezydenta Rosji nie będzie stało na przeszkodzie, żeby wykorzystać powyższą doktrynę również wobec Ukrainy.

Nie można więc odrzucić możliwości pojawienia się scenariusza, w którym na Ukrainie dochodzi do zamieszek i określona grupa inicjatywna występuje do Rosji z prośbą o interwencję w postaci „misji humanitarnej” lub „misji pokojowej”. Zwłaszcza że wydaje się, że dzięki ostatniej interwencji Kreml uzyska od prezydenta Kazachstanu Tokajewa zagwarantowanie swoich interesów w Kazachstanie na wiele lat. Dzięki temu Putin będzie mógł skupić się na zachodnich rubieżach swojego państwa.

Wreszcie istnienie takiej doktryny może wzmocnić poczucie wspólnoty i skonsolidować autorytarne reżimy na obszarze poradzieckim, mające teraz świadomość, że mogą liczyć na aktywniejsze wsparcie Rosji. Takie wykorzystanie artykułu 4. OUBZ może też pomóc Kremlowi w ich odcinaniu od wpływów zachodnich.

Argument w rozmowach z Zachodem

Interwencja w Kazachstanie, efektywne uspokojenie nastrojów społecznych w tym państwie oraz utrzymanie się prezydenta Tokajewa u władzy zostanie wykorzystane przez rosyjską dyplomację także w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi oraz Europą. Władimir Putin może bowiem ogłosić teraz, że sytuacja w Kazachstanie dowiodła, że państwa powstałe na gruzach ZSRR, zwłaszcza w Azji Środkowej, są jeszcze niestabilne i Rosja z racji swojego bezpieczeństwa ma żywotne interesy, żeby posiadać z nimi specjalne relacje. Rosyjska dyplomacja może również dodać, że Moskwa po raz kolejny dowiodła swoich zdolności pokojowych, ponieważ równie szybko wpłynęła na zakończenie drugiej wojny karabachskiej w listopadzie 2020 r.

Kreml będzie też domagał się gwarancji, że Zachód nie będzie próbował rozciągać swoich wojskowych i politycznych wpływów na wschód. W zamian Rosjanie zaoferują z pewnością określone gwarancje dla inwestycji z USA, Niemiec, Francji czy Włoch. Pojawia się pytanie, czy taka narracja zostanie również wykorzystana w kontekście żądań wyłączenia Ukrainy i Gruzji z natowskich planów współpracy.

Niestety (dla Polski) takie ujęcie rosyjskich interesów wobec Azji Środkowej, zwłaszcza dla zbierającego siły na konfrontację z Chinami Waszyngtonu może być kuszące. W interesie amerykańskim nie leży dziś bowiem, żeby ten region się zdestabilizował lub zdestabilizował i został poddany naciskom Chin.

Koszmary sukcesji

Kryzys w Kazachstanie mimo wyłaniających się dla Kremla sukcesów może wywołać też jednak pewne zaniepokojenie wśród rosyjskich elit. Jest nim niewątpliwie sprawa nieudanego tranzytu władzy w tandemie Nazarbajew-Tokajew. To z pewnością zaniepokoiło Kreml, nie jest już przecież specjalną tajemnicą, że sam Władimir Putin zastanawia się nad procesem sukcesji. Temu przecież służyć ma nowelizacja konstytucji FR z 2020 r., która gwarantuje byłym prezydentom nietykalność oraz możliwość dalszej działalności państwowej. Stąd wydarzenia w Kazachstanie, a zwłaszcza wychodzące na jaw kulisy rywalizacji i sporów na linii Tokajew – ludzie i rodzina Nazarbajewa wskazują, że sukcesyjny model dwuwładzy nie jest optymalny. To może doprowadzić do konsolidacji i zdyscyplinowania elity władzy, która odgrywać będzie ważną rolę w procesie wdrożenia i zabezpieczenia stabilności objęcia władzy przez następcę obecnego prezydenta Rosji. To również lekcja dla Aleksandra Łukaszenki, który 27 grudnia 2021 r. opublikował projekt zmian w konstytucji Białorusi, które przewidują model tranzytu władzy w formie wprowadzenia dwuwładzy według modelu kazachskiego. Z drugiej strony, wyraźny niedostatek modelu kazachstańskiego, w próbie zapewnienia ciągłości i stabilności władzy może wpłynąć na wypracowanie nowego autorytarnego know-how, które jeszcze bardziej utwierdzi aktualne kierunki rozwoju Rosji i państw z nią związanych. I przygotuje grunt pod kolejną operację sukcesji władzy wzorowanej na modelu Jelcyn-Putin. I to nie tylko w Rosji.

Michał Patryk Sadłowski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 stycznia 2022
Fot. Maxim SHEMETOV / Reuters / Forum