Adrian ZANDBERG. Debata prezydencka 2025

„Wierzę że inna polityka, polityka w interesie milionów pracowników, a nie w interesie milionerów jest możliwa. Możemy mieć Polskę, w której ochrona zdrowia działa, a nie taką, w której starsi ludzie umierają w coraz dłuższych kolejkach” – deklarował ADRIAN ZANDBERG podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, która odbędzie się 18 maja 2025 r.
„Niemcy, Francja złapały zadyszkę, to Polska musi wziąć odpowiedzialność za przyszłość Europy”
.Kandydat partii Razem, ADRIAN ZANDBERG, podobnie jak w poprzednich debatach prezydenckich przed wyborami 2025 r., poświęcał dużo uwagi kwestii kryzysu mieszkalnego w Polsce. Znacznej części młodych ludzi, nawet tych, którzy ciężko pracują, nie stać na własny dach nad głową. Jest tak dlatego, że kolejno Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska pompowały pieniądze w system dopłat do kredytów, które ostateczne trafiają do firm developerskich. Jak spojrzycie państwo na sejm, to te dwie duże partie popierają te rozwiązanie także dlatego, że deweloperzy wpłacają im pieniądze” – podkreślał polityk. W jego ocenie dopłaty nie dział i zwiększają tylko ceny mieszkań. Jako prezydent, ADRIAN ZANDBERG zawetuje każdą ustawę, która proponowała by dopłaty dla deweloperów.
„Należy postawić na budownictwo społeczne i przeznaczać na nie jeden procent PKB” – podkreślał Adrian ZANDBERG.
.ADRIAN ZANDBERG mówił także o prawach kobiet i macierzyństwie. Przekonywał, że bbecna ustawa antyaborcyjna jest barbarzyńska i należy ją złagodzić. Opowiadał się za prawem kobiet do wyboru do 12 tygodnia ciąży. „Kiedy słuchałem jednego z moich konkurentów, który opowiadał o tym, że (w kwestii decyzji o założeniu rodziny) mieszkania nie mają znaczenia, że stabilność w pracy nie ma żadnego znaczenia, to nasunęło mi się takie zdanie, że syty głodnego nie zrozumie” – dodał polityk. Podkreślał też, że dla wielu młodych ludzi w Polsce decyzja o tym, żeby zdecydować się na dziecko, jest odwlekana właśnie dlatego, że przyszli rodzice pracują na śmieciówkach a nie na umowach o prace.
„Czynsz za wynajmowane mieszkania zjada im połowę albo i więcej…. Nie sposób zdobyć dachu nad głową, domu, w którym by był pokój dla dziecka”.
.Odpowiadając na pytanie Grzegorza Brauna, ADRIAN ZANDBERG deklarował ponad to, że opowiada się za tym dużymi inwestycjami w energetykę jądrową. W jego ocenie „uparte trzymanie się węgla” doprowadziło do sytuacji, w której w przeciągu najbliższych dziesięciu lat elektrownie węglowe, na których stoi dziś polska gospodarka, po prostu się wyczerpią. „Jeżeli nie zdążymy do tego czasu postawić 8 bloków jądrowych, to nasza gospodarka będzie w opałach. Ceny prądu faktycznie skoczą, a obecne wysokie ceny prądu będziemy wspominać z nostalgią” – dodawał.
„Niemcy, Francja złapały zadyszkę i to oznacza, że Polska musi wziąć w dużo większym stopniu odpowiedzialność za przyszłość projektu europejskiego” – podkreślał ADRIAN ZANDBERG.
.Polityk Razem przekonywał, że Polacy jako naród muszą przestać czekać, aż ktoś podejmie za nich decyzje. „Musimy sami wychodzić z inicjatywami” – zaznaczał. Ocenił też, że czas neoliberalnej globalizacji dobiega końca. „My tu teraz musimy w Polsce, w całym regionie, odbudować możliwości produkcyjne, które przez naiwną politykę gospodarczą traciliśmy” – deklarował. Podczas wypowiedzi odnośnie bezpieczeństwa narodowego, ADRIAN ZANDBERG kładł nacisk na kwestii bezpiecznych granic i ochrony przed ambicjami Rosji. „Naszemu bezpieczeństwu zagraża imperialna polityka, która zagraża zerwaniem zasady nieagresji w stosunkach międzynarodowych. Dlatego polską racją stanu jest sprawiedliwy pokój za nasza wschodnią granicą. Sprawiedliwy, czyli taki, na który wyrazi też zgodę ukraińskie społeczeństwo” – zaznaczał.
„Nie powinni być naszymi przyjacielami Ci którzy naruszają prawo międzynarodowe, Ci którzy prowadzą politykę imperialną, Ci którzy naruszają świętą zasadę nieagresji w stosunkach międzynarodowych”.
.ADRIAN ZANDBERG podkreślał w wypowiedzi podsumowującej całą debatę, że od 20 lat politycy wzięli wszystkich Polaków na zakładników. W jego ocenie od 20 lat wmawiają wszystkim, że najważniejsza jest ich polityczna wojna, że najważniejsza jest ich wzajemna nienawiść. „Potem przejmują władze – jedni albo drudzy – i za każdym razem słyszymy, że nic się nie zmieni, że nie stać nas na więcej, że nadal jesteśmy krajem na dorobku” – podsumował.
„Wierzę że inna polityka, polityka w interesie milionów pracowników, a nie w interesie milionerów jest możliwa. Możemy mieć Polskę, w której ochrona zdrowia działa, a nie taką, w której starsi ludzie umierają w coraz dłuższych kolejkach” – podkreślał ADRIAN ZANDBERG.
MB