Estonia walczy z sowiecką symboliką

estonia

Estońska policja ukarała mandatem w wysokości 400 euro osobę noszącą czapkę z godłem Związku Radzieckiego – poinformowała agencja BNS. W kwietniu 2022 roku parlament Estonii przegłosował ustawę zakazującą używania symboli rosyjskiej agresji. W kraju usuwane są m.in. sowieckie pomniki, nagrobki żołnierzy Armii Czerwonej oznaczane są neutralnymi tablicami, a sowieckie nazwy ulic zmieniane są na nazwy neutralne.

Estonia walczy z sowiecką symboliką

.Obywatel Estonii został ukarany mandatem na przejściu granicznym w Narwie wjeżdżając do kraju z sąsiedniej Rosji. „Ukarana osoba została poinformowana, że symbol ten jest w Estonii zakazany” – wskazał rzecznik lokalnej policji. Tak Estonia walczy z sowiecką symboliką.

W kwietniu 2022 roku parlament Estonii przegłosował ustawę zakazującą używania symboli rosyjskiej agresji. Za jej przyjęciem głosowało 69 z 101 posłów Riigikogu.

Pod koniec maja estońska policja podała, że od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę odnotowano w kraju ponad 1300 przypadków użycia symboli agresji. Najczęściej sprawcy przewinień byli karani mandatem w wysokości od 20 do 740 euro. Trzy razy wystosowano również nakaz aresztu, z których najdłuższy wyniósł 20 dni.

Prorosyjskie symbole

.Jednym z najczęstszych incydentów jest noszenie czarno-pomarańczowej wstążki św. Jerzego, prorosyjskiego symbolu pochodzącego z czasów carskich.

Debatę o konieczności pozbycia się z przestrzeni publicznej symboli sowieckich wznowiono w Estonii w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. W kraju usuwane są m.in. sowieckie pomniki, nagrobki żołnierzy Armii Czerwonej oznaczane są neutralnymi tablicami, a sowieckie nazwy ulic zmieniane są na nazwy neutralne. W ten sposób Estonia walczy z sowiecką symboliką.

Wykorzenienie nazw i symboli propagujących komunizm w Polsce

.Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Karol NAWROCKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” zaznacz, że: „Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek jasne jest, że wykorzenienie nazw i symboli propagujących komunizm jest sprawą najwyższej wagi. Mimo że Związek Radziecki upadł 30 lat temu, a jego zbrodnie zostały dokładnie zbadane, w wielu miejscach na świecie wciąż można znaleźć pomniki upamiętniające Armię Czerwoną, ulice czy place nazwane imionami sowieckich dygnitarzy. Najwyższy czas, abyśmy podjęli działania zmierzające do całkowitej dekomunizacji. W samej Polsce mamy jeszcze około 60 sowieckich pomników”

„Instytut Pamięci Narodowej będzie kontynuował akcję mającą na celu usunięcie z przestrzeni publicznej wszystkich pomników upamiętniających żołnierzy Armii Czerwonej. Niech wybrzmi to jasno i wyraźnie: w polskiej przestrzeni publicznej nie ma miejsca na jakiekolwiek upamiętnienia totalitarnego reżimu komunistycznego i służących mu ludzi”.

„Niesprawiedliwością wobec ofiar, gwałtem na historii i prawdzie historycznej, na przyzwoitości jest stawianie na cokołach tych, którzy niewolili wolne, niepodległe państwa, tych, którzy zadawali ból i cierpienie kobietom i dzieciom. Tych, którzy dzisiaj stają się wzorem dla ludobójców XXI wieku” – dodaje.

„Ani w wolnej, niepodległej i demokratycznej Polsce, ani w wolnej Europie nie ma miejsca w przestrzeni publicznej na pomniki i symbole oznaczone czerwoną gwiazdą. Symbol czerwonej gwiazdy, tak samo jak niemiecka swastyka, odpowiada za wybuch II wojny światowej. W tym symbolu widzimy zbrodniarzy z Katynia. I to właśnie ten symbol po 1945 r. mówił o zniewoleniu, kolonizacji Polski i Europy Środkowo-Wschodniej przez Sowietów” – zaznacza w tekście „W Polsce nie ma miejsca na upamiętnienia reżimu komunistycznegoKarol NAWROCKI.

PAP/Jakub Bawołek/WszystkocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 24 października 2023
Fot. Andrzej KONARZEWSKI / Forum