Niezadowoleni z rządów Emmanuela Macrona wzmacniają Marine Le Pen
Polityczne zawirowania we Francji wskazują na jednego zwycięzcę: Marine Le Pen, przewodniczącą prawicowego Rassemblement National. Wybory prezydenckie odbędą się w 2027 r.
Sondaż prezydencki w czasie chaosu
.Instytut IFOP przeprowadził badanie opinii publicznej na temat przyszłych wyborów prezydenckich, mimo że mają się odbyć dopiero w 2027 roku, co powinno zrelatywizować znaczenie takiego sondażu. Jednak chaos, który zaistniał na francuskiej scenie politycznej po tym, jak prezydent Emmanuel Macron zdecydował o rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego w czerwcu 2024 roku, otworzył ścieżkę, owszem wąską i mało prawdopodobną, dla ewentualnej dymisji prezydenta. Ta opcja jest głoszona zwłaszcza przez skrajnie lewicowe LFI (Francja Niepokorna Jean-Luca Mélenchona) i część prawicy.
W tym kontekście sondaż prezydencki przeprowadzony w grudniu 2024 r. nie jest całkowicie bez sensu. Wyniki tego badania zostały opublikowane w „Le Figaro” i spowodowały małe trzęsienie ziemi we francuskim świecie polityczno-medialnym. W każdej badanej konfiguracji kandydatka RN (Rassemblement National, Zjednoczenie Narodowe) wygrywa pierwszą turę z dużą przewagą nad kandydatem obecnego obozu prezydenckiego.
Kandydatka RN w pierwszej turze
.W pierwszej konfiguracji kandydują Marine Le Pen (RN) i Gabriel Attal, były minister edukacji (2023–2024) i premier (2024), obecny szef klubu Ensemble w Zgromadzeniu Narodowym, reprezentant bloku centrowego. Le Pen uzyskuje 38 proc. głosów, o 3 punkty procentowe więcej niż w poprzednim badaniu, przeprowadzonym we wrześniu, czyli przed głosowaniem za wotum nieufności wobec rządu Michela Barniera. Na drugim miejscu plasuje się Attal z wynikiem 20 proc. (o 4 p.p. mniej), na trzecim Jean-Luc Mélenchon (12 proc., +2). Kandydat centroprawicowego LR, Laurent Wauquiez, uzyskuje 8 proc. (+3), lider Partii Socjalistycznej Olivier Faure 5 proc., szefowa Zielonych Marine Tondelier 4,5 proc. i przewodniczący prawicowego Reconquête Éric Zemmour 4 proc.
Gdyby zamiast Gabriela Attala występował były premier Édouard Philippe (2017–2020), mógłby liczyć na większe wsparcie (25 proc., –2) kosztem Marine Le Pen (36 proc., +2) i Laurent Wauquiez (6 proc., +2). Reszta kandydatów miałaby podobne wyniki. Instytut IFOP zbadał także przypadek kandydowania Jordana Bardelli na miejscu Marine Le Pen. Ta ostatnia oczekuje na wyrok sądowy z możliwością nałożenia kary niewybieralności, co uniemożliwiłoby jej ubieganie się o fotel prezydenta. Jednak nawet w tym przypadku RN wygrywa pierwszą turę, gdyż Bardella uzyskuje wynik 34 proc., a Édouard Philippe 26 proc.
Respondenci nie zostali zapytani o drugą turę. Niemniej jednak wyniki pierwszej tury ukazują rekordowo wysokie poparcie dla prawicy i centroprawicy: od 47 proc. do 53 proc. w zależności od konfiguracji. Partia prezydenta Macrona oscyluje między 20 i 26 proc., a lewica uzyskuje ok. 25 proc. Wydaje się więc, że niezadowoleni z rządów Emmanuela Macrona wzmacniają partie prawicowe. Nawet słabsi kandydaci, jak Éric Zemmour czy Nicolas Dupont-Aignan, zyskują. Jednocześnie prezydent próbuje zbudować szeroki parlamentarny „łuk republikański”, izolujący LFI i RN, czyli prawie połowę Francuzów.
Nathaniel Garstecka