Gen. Rajmund Andrzejczak kandydatem na prezydenta 2025?
„Powiem bez znieczulenia, jako żołnierz – jeśli Rosjanie będą skuteczni i sytuacja na Ukrainie pogorszy się, to będziemy płacić 10 proc. PKB na obronność. Jeśli dobrze zarządzimy tymi obecnymi środkami, tymi funduszami, procesami – to 2, 3 proc. będą wystarczające. Natomiast jeżeli nie zdążymy, damy Rosjanom czas i oni będą mieć inicjatywę, to wtedy te koszty mogą być większe” – twierdzi gen. Rajmund Andrzejczak, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Wybory prezydenckie 2025
.Wypowiedzi gen. Rajmunda Andrzejczaka są coraz uważniej analizowane. Na każdej z list kandydatów w wyborach prezydenckich 2025 jego nazwisko przykuwa uwagę – pojawia się na pierwszym miejscu, gdy lista ta prezentowana jest w sposób alfabetyczny. Nic też dziwnego, bowiem atuty przemawiające za kandydaturą gen. Andrzejczaka w czasie zdominowanym przez wyzwania geopolityczne, są olbrzymie. Pozostawił jednakże swoim odejściem ze służby na tydzień przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. spory niesmak w środowiskach konserwatywnych. Czy plusy i minusy postaci: gen. Rajmund Andrzejczak kandydat na Prezydenta RP – równoważą się? Dowiemy się w najbliższych miesiącach.
Wybory prezydenckie 2025 odbędą się w maju 2025 r. (najbardziej prawdopodobna data pierwszej tury to 18 maja 2025 r.). Ostateczna oficjalna lista kandydatów startujących do prezydentury będzie znana 45 dni przed pierwszą turą wyborów. Oznacza to kształtowanie się listy kandydatów wiosną 2025 roku.
Kim jest generał Rajmund Andrzejczak?
.Generał Rajmund Andrzejczak jest byłym szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Sprawował tę funkcję w latach 2018-2022.
Gen. Rajmund Andrzejczak przez całe dorosłe życie jest związany z wojskiem. Ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Pancernych im. Stefana Czarnieckiego w Poznaniu, Akademię Obrony Armii Czeskiej, Akademię Obrony Narodowej w Warszawie oraz Królewską Akademię Obrony w Londynie. Służbę wojskową rozpoczął w 2 pułku piechoty w Giżycku. W latach 1993-1996 dowodził kompanią czołgów w 15 Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej, zaś w latach 1996-1998 pełnił służbę w sekcjach rozpoznania i operacyjnej w 4 Suwalskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej. W latach 1998-1999 służył na stanowisku szefa sztabu, a 2001-2003 zastępcy dowódcy Polsko-Litewskiego Batalionu Sił Pokojowych (LITPOLBAT).
W latach 2003-2005 gen. Rajmund Andrzejczak dowodził 1 batalionem pancernym Ułanów Krechowieckich w 15 Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej. W latach 2003-2006 służył jako zastępca szefa Oddziału Operacyjnego G-3 Dowództwa Wojsk Lądowych. Przez kolejne 4 lata był: szefem Oddziału Operacyjnego w Iraku i dowódcą Polskich Sił Zadaniowych/PKW IV i V zmiany w Afganistanie. Między misjami w latach 2008-2010 gen. Andrzejczak służył jako zastępca dowódcy 34 Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu. W okresie lat 2010-2012 służył w 2 Korpusie Zmechanizowanym w Krakowie na stanowisku asystenta szefa sztabu korpusu.
W 2011 roku został mianowany generałem brygady przez ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. W 2012 r. objął dowodzenie nad 17 Wielkopolską Brygadą Zmechanizowaną w Międzyrzeczu. Od 8 grudnia 2014 r. pełnił obowiązki zastępcy dowódcy – szefa sztabu 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, a od 2 maja 2016 roku został wyznaczony na dowódcę 12 Dywizji. 15 sierpnia 2016 r. otrzymał nominację na generała dywizji.
Dnia 28 lipca 2018 r. Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP prezydent Andrzej Duda, na wniosek ministra obrony narodowej, wręczył gen. Andrzejczakowi akt mianowania na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz nominację na kolejny stopień wojskowy – generała broni. Rok później, 12 listopada 2019 roku prezydent Andrzej Duda wręczył gen. Andrzejczakowi nominację na najwyższy stopień generalski.
Za służbę w Polskich Kontyngentach Wojskowych gen. Rajmund Andrzejczak został odznaczony Orderem Krzyża Wojskowego II klasy Krzyżem Komandorskim, „Gwiazdą Iraku” i „Gwiazdą Afganistanu”, a za długoletnią służbę w wojsku i bardzo dobre wyniki w realizacji zadań obronnych odznaczony został także srebrnymi medalami „Siły Zbrojne w służbie Ojczyzny” oraz „Za Zasługi dla Obronności Kraju”.
W święto Wojska Polskiego 15 sierpnia 2021 roku generał Andrzejczak został uhonorowany przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski – drugim najstarszym polskim państwowym odznaczeniem cywilnym, które jest nadawane za wybitne osiągnięcia na polu obronności kraju, służby państwowej oraz rozwijania dobrych stosunków z innymi krajami.10 października 2023 r. gen. Rajmund Andrzejczak złożył wypowiedzenie stosunku służbowego, zaś trzy miesiące później 31 stycznia 2024 r. pożegnał się z zawodową służbą wojskową, w której spędził 36 lat.
Wydatki wojskowe powinny być duże i gwarantować siłę państwa
.Gen. Rajmund Andrzejczak wielokrotnie zaznaczał, iż chociaż modernizacja sił zbrojnych jest wyjątkowo skomplikowanym procesem, to powinna ona pozostać absolutnym priorytetem dla Polski. Jego zdaniem Polska nie powinna zaniedbywać takiej kwestii w tym procesie jak wymiana doświadczeń z sojusznikami w ramach NATO we wszystkich dziedzinach.
„Jeżeli zobaczymy na skalę mobilizacji rosyjskiej i skalę tego zaangażowania, to myślę że żaden rozsądny Polak zapytany na ulicy, czy chciałby mieć Buczę w Białymstoku, Łomży czy w Rzeszowie, powie że na pewno nie. Więc chodzi o budowanie tego potencjału odstraszania, który ma być mierzalny, ma być klarowny dla Rosjan: że „nie” oznacza „nie”. Ta liczba jest i na naszą miarę finansową – bo takie zapewnienia tu otrzymaliśmy – i na miarę państwa, który jest liderem w regionie” – dowodził generał Rajmund Andrzejczak w lutym 2023 r. Porównał wtedy także potrzeby i działania Polski dotyczące zbrojenia się względem takich państw jak Tajwan, Japonia i Izrael.
W jego przekonaniu na politykę bezpieczeństwa powinno się patrzeć jednak w szeroki sposób, tj. koncertujący się nie tylko na wzmacnianiu armii, ale także całego aparatu państwowego. „Dzisiaj żyjemy w znacznie bardziej złożonej rzeczywistości, bo świat jest bardziej połączony i zglobalizowany. Więc wiedza wojskowa nie jest jedyną. Musimy zastanawiać się, jak wyglądają procesy demograficzne, urbanizacyjne, co się dzieje w najnowszych technologiach. To wszystko dopiero buduje nam obraz środowiska bezpieczeństwa z użyciem instrumentu wojskowego – wtedy, kiedy on jest niezbędny” – wyjaśniał generał.
Tylko silna armia, armia odstraszająca
.„Powiem bez znieczulenia, jako żołnierz — jeśli Rosjanie będą skuteczni i sytuacja na Ukrainie pogorszy się, to będziemy płacić 10 proc. PKB na obronność. A chcemy żyć w świecie, gdzie płacimy 2 proc. PKB. Nie chcemy tego robić, chcemy żyć w normalnym świecie, kiedy płaci się 2 proc., chcielibyśmy, żeby wszyscy płacili 2 proc. PKB. Pan prezydent Duda ostatnio proponował, żeby to było 3 proc., bo 2 proc. wystarczyło w 2014, nie dziś. Jeśli dobrze zarządzimy tymi obecnymi środkami, funduszami, procesami – to 2, 3 proc. będą wystarczające. Natomiast jeżeli nie zdążymy, damy Rosjanom czas, to oni będą mieć wtedy inicjatywę i wówczas te koszty mogą być większe” – mówił gen. Rajmund Andrzejczak na odbywającej się w Wilnie 21–22 marca 2024 r. konferencji nt. obronności.
Generał Andrzejczak zaznacza, że silna armia nie tylko będzie odstraszać Rosję od podjęcia potencjalnych agresywnych działań w przyszłości względem wschodniej flanki NATO, ale będzie także środkiem, który wywinduje znaczenie pozycji Polski w całym regionie – co będzie miało związek z tym, iż nasz kraj będzie miał potencjał stać się dostarczycielem bezpieczeństwa dla innych krajów w Europie Środkowo-Wschodniej, takich jak chociażby kraje bałtyckie.
„Musimy zadać sobie bardzo ważne pytanie: do czego my potrzebujemy sił zbrojnych? Gdzie te interesy będą osłaniane, ochraniane, wymuszane? Nie jestem politykiem, więc trudno mi powiedzieć, jaką narrację do tego dobiorą. Jeżeli mamy interesy, jeżeli nasze F-35 miałyby stacjonować w jakimś państwie i chronić je, to na zasadzie brutalnej monetyzacji polityki mówimy wtedy, że oczekujemy czegoś w zamian. Tak jak się robi w energii, biznesie i w innych obszarach. Więc te siły zbrojne mogą pełnić taką funkcję i nie bójmy się tego” – mówił kilka tygodni temu gen. Rajmund Andrzejczak w programie „didaskalia”.
Gen. Rajmund Andrzejczak o poborze do służby wojskowej
.„Służba wojskowa powinna być skrojona na miarę czasów. Gdybyśmy dzisiaj sparametryzowali, że potrzebny jest nam żołnierz na minimum 2-3 miesiące takiej podstawowej służby. Tyle czasu byłoby potrzeba, abyśmy mogli powiedzieć, że ten efekt moralny faktycznie wystąpił: «Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam». Albo tak jak mówią oficerowie w czasie swojego przyrzeczenia: «I nigdy Cię nie zawiodę, Ojczyzno!»”.
„Myślę, że gdybyśmy dzisiaj przykładowo brali na 2-3 miesiące młodego studenta lub młodą studentkę do służby wojskowej i dali alternatywę, nie zmuszając, że czy to kwestie stypendiów, czy jakichś tam innych preferencji są dostępne dla tych, którzy poświęcają wakacje w okresie tych 4-5 lat studiów na służbę, to takie rozwiązanie cieszyło się sporą popularnością. Natomiast jeżeli nie chcą, to takich bonusów, czy jakichś elementów zwolnienia z podatków, czy jakichś dodatkowych kwestii finansowych chociażby, to wtedy by nie było. Myślę, że gdyby tak to wyglądało, to nie jedna mama, czy nie jeden tata, wezwaliby swojego synka i powiedzieli: słuchaj, fajnie, że ty sobie studiujesz, ale byłoby miło gdybyś odciążył nasz budżet domowy i przecież nic się nie stanie jak młody człowiek spędzi 2-3 miesiące tutaj w tych Siłach Zbrojnych i nabierze tych kompetencji. Zatem raczej to powinno być na zasadach pozytywnej motywacji” – twierdził na początku września 2024 r. gen. Rajmund Andrzejczak w trakcie rozmowy z Patrycjuszem Wyżgą w programie „didaskalia”.
Systemy HIMMARS to game changer pola walki
.„Systemy HIMARS, to absolutny game changer, ich zakup to dobra wiadomość dla polskich żołnierzy – oświadczył szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak po rozmowie z najwyższym rangą amerykańskim dowódcą gen. Markiem Milleyem. Jak dodał, polskie zakupy zbrojeniowe są według USA „przykładem dla innych sojuszników”.
„To była naprawdę bardzo dobra wiadomość dla wszystkich żołnierzy, czekaliśmy na nią. Ona będzie miała szereg konsekwencji, na początku politycznych, potem ekonomicznych (…) Dziś nikt nie ma wątpliwości, nie ma nikogo rozsądnego, który nie wie, co to HIMARS. To absolutny game changer, system który powoduje, że Ukraińcy mogą razić cele na dużej odległości” – mówił generał podczas spotkania z polskimi dziennikarzami w Waszyngtonie w lutym 2023 r.
Jego zdaniem Polska powinna dążyć do jak najszybszej polonizacji tych systemów. W ramach tej transakcji Polska zakupi zarazem całe zestawy HIMMARS, jak i ponad 460 modułów wyrzutni, które będą montowane na polskich wozach. Wojskowy podkreślał także, że polskie podejście względem tych zakupów militarnych jest chwalone w Stanach Zjednoczonych. „Sami Amerykanie mówią, że nasze podejście do zakupów takich zdolności operacyjnych, skala tych zakupów jest absolutnym przykładem dla innych państw” – powiedział w rozmowie z polskimi mediami na początku 2023 roku. Wojskowy wskazywał wówczas też, że tak duża liczba kupowanych przez Polskę systemów obronnych ma na celu odstraszenie Rosji przed potencjalną agresją.
Gen. Rajmund Andrzejczak popiera zwiększanie liczebności i znaczenia wojsk pancernych w Siłach Zbrojnych RP. Dlatego też za słuszne uznał takie zamówienie zbrojeniowe, jak zakup amerykańskich czołgów Abrams, czy południowokoreańskich czołgów K2. Chociaż jego zdaniem modernizacja wojska polskiego chociaż jest spóźniona, to wreszcie przybrała ona odpowiednie rozmiary. W jego ocenie jednym z problemów w jej wdrażaniu może być „zsynchronizowanie” całego procesu modernizacji oraz odpowiednia „absorpcja” armii w nowe liczne wyposażenie.
Wzrost znaczenia Polski na arenie międzynarodowej
.„Amerykanie mają świadomość, że my jako NATO nie możemy przegrać wojny na Ukrainie, bo będzie się to nie tylko wiązało ze znacznymi implikacjami regionalnymi, ale będzie miało także wpływ na sytuację globalną” – twierdził 8 lutego 2023 po odbyciu rozmowy z najwyższym rangą amerykańskim dowódcą gen. Markiem Milleyem, gen. Rajmund Andrzejczak, który wówczas jeszcze sprawował funkcję szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
To właśnie wtedy wojskowy wyraził opinię, iż za sprawą kluczowej roli Polski w dostarczaniu pomocy walczącej Ukrainie rola Warszawy na arenie międzynarodowej uległa znaczącemu zwiększeniu. „Myślę, że chyba nie ma już najmniejszych wątpliwości, że środek ciężkości, ten postzimnowojenny, przesunął się z Berlina do Warszawy” – twierdził Andrzejczak.
Nie był to zresztą pierwszy raz, kiedy gen. wyraził taką opinię, gdyż pół roku po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie w rozmowie z polskimi mediami twierdził, że „clausewitzowski środek ciężkości” przesunął się o kilkaset kilometrów w stronę wschodnią, tj. nad Wisłę. „My Polacy rozumiemy swoją rolę. Dzisiaj Polska odgrywa niezwykle ważną, historyczną rolę, aby zarządzić tą przestrzenią w obszarze bezpieczeństwa” – mówił pod koniec 2022 r. gen. Rajmund Andrzejczak.
Za jeden priorytetów w polskiej polityce bezpieczeństwa wymieniał konieczność utrzymania jedności wschodniej flanki NATO – która to jak zaznaczał zresztą nie powinna być ważna tylko dla Polski, ale również całego Sojuszu.
Gen. Rajmund Andrzejczak o pomocy dla Ukrainy
.„Polska jest drugim największym darczyńcą Ukrainy i prawdopodobnie powinniśmy być ważną inspiracją dla innych krajów” – twierdził wojskowy, odnosząc się do skali polskiej pomocy dla Kijowa. Następnie dodał, iż bez tego ogromnego wsparcia Ukraina nie tylko najprawdopodobniej doświadczyłaby załamanych linii obronnych, ale również znacznych problemów gospodarczych. „Polska jest wzorem państwa, dzięki któremu walcząca z rosyjską inwazją Ukraina może poprawiać swoją kłopotliwą sytuację finansową” – oceniał w maju 2023 r. ówczesny szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Generał Rajmund Andrzejczak nie należy jednak do wątłego grona optymistów wierzących, iż w nieodległej przyszłośći jest możliwe rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Jak zaznaczał ekspert, wojna jest nie jest tylko kwestią wojskowości, ale zależy również od licznych innych czynników, m.in. finansów, infrastruktury, kwestii społecznych, technologii, a także produkcji żywności. Za krytycznie ważny czynnik, który mógłby przychylić szalę zwycięstwa znacząco na rzecz Ukrainy wojskowy wskazywał natomiast zaprowadzenie silniejszych sankcji ekonomicznych, które uderzyłyby mocno w Rosjan za sprawą zablokowania dopływu pieniędzy. Jednak jak zaznacza wojskowy oprócz tego Kijów do pokonania Rosji na bitewnym polu będzie potrzebował dalszego wsparcia w sprzęcie wojskowym. Dlatego też jego zdaniem, Polska powinna inwestować pod kątem zbrojeniowym nie tylko w siebie, ale również w armię Ukrainy, tak aby mogła odnieść ona zwycięstwo.
W jego ocenie kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu tej wojny będą miały czynniki pozamilitarne. Jednak już w połowie 2023 r. gen. Rajmund Andrzejczak wyraził przekonanie, iż Rosji w przeciągu następnych dwóch lat, czyli do 2025 r., nie zabraknie środków do dalszego napędzania machiny wojennej. Jego zdaniem dotychczasowe sankcje nałożone przez świat zachodni na Rosję były na tyle dziurawe i pełne wad, iż to właśnie Moskwa, a nie Kijów, ma większe możliwości finansowe do kontynuowania działań zbrojnych. „Aby pokonać Rosję i stworzyć bezpieczną przyszłość, konieczna jest większa determinacja Zachodu w pomocy udzielanej Ukrainie” – dowodził gen. Rajmund Andrzejczak.
Wyraził krytyczne stanowisko wobec polityki „czerwonych linii”, jaka jest stosowana przez część państw członkowskich NATO, które nakładają silne ograniczenia w zakresie możliwości użycia przez Ukrainę dostarczonego przez nie sprzętu militarnego, np. uniemożliwiając posłużenie się nim na terytorium Rosji lub uderzania w konkretne cele infrastruktury krytycznej. „Nie można wygrać, siedząc w domu i rysując czerwone linie. Dlatego też powinniśmy wysłać wiadomość, że nie będzie żadnych ograniczeń. (…) Ukraina może trafiać w cele znajdujące się na terytorium Rosji, co prowadzi do zwycięstwa. Kropka. Jeszcze jakiś czas temu trudno było wyobrazić sobie wysłanie czołgów, HIMARS-ów, Patriotów czy F-16 na Ukrainę. Przekroczyliśmy wiele linii.” – tak w czerwcu 2024 r. gen. Rajmund Andrzejczak komentował zgodę części zachodnich państw na używanie ich broni przez Ukrainę do atakowania celów na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Broń jądrowa w rosyjskiej myśli strategicznej
.„Broń jądrowa to przede wszystkim element polityczny, w obszarze odstraszania czy zastraszania. Od tego należy rozpoczynać dyskusję, a nie od parametrów technicznych poszczególnych pocisków, rakiet czy bomb. Jest to element polityczny, który tam jest rozstrzygany. I niezwykle ważny jest sposób, w jaki Rosjanie komunikują swoją determinację do użycia takiej broni, ale też to, w jaki sposób komunikuje to Pakt Północnoatlantycki, czy kraje, które są dysponentami broni jądrowej” – oświadczał kilka razy gen. Rajmund Andrzejczak.
„Wojna – to nie jest sprawą tylko wojskową. Jak mówił Clausewitz, jest to w czystej formie polityka. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie o ekonomię, o system finansowy, o aspekty społeczny” – twierdził gen. Rajmund Andrzejczak w lutym 2023 r. Wojskowy podkreślał także, iż właśnie w takiej szerszej perspektywie powinniśmy patrzeć na wojnę na Ukrainie. Generał zwracał również uwagę, iż celem wojny nie powinna być walka dla samej walki, ale zwycięstwo.
Gen. Rajmund Andrzejczak o tym, ile czasu zostało na przygotowanie się do potencjalnej wojny?
.W trakcie rozmowy z Bogdanem Rymanowskim, jaka 18 marca odbyła się na antenie Polsat News w programie „Gość Wydarzeń”, wojskowy ocenił, iż Polsce w przeciągu najbliższych kilku lat realnie grozi wojna. Zapytany, czy dane niemieckiego wywiadu zgodnie z którymi po 2026 r. Rosja może zaatakować jeden z krajów NATO są rzeczywiście prawdopodobnie, odpowiedział, że zgadza się z tymi szacunkami. Dodał wtedy także, że Polska faktycznie może mieć tylko 2-3 lata (lub w bardziej „optymistycznym” wariancie 5 lat) na przygotowanie się do potencjalnego konfliktu militarnego.
„Z jednej strony należałoby uspokajać i tłumaczyć przede wszystkim, a z drugiej strony jest sporo do zrobienia. Dużo zależy od nas czy będzie to za dwa, trzy czy pięć lat. Naszą misją jest to, żeby zagrożenie oddalać. Jest jeszcze na to czas, ale pracy jest sporo” – stwierdził generał Rajmund Andrzejczak.
Wybory prezydenckie 2025 – wyzwanie zapewnienia ciągłości polityki bezpieczeństwa
.Wybory prezydenckie 2025 r. są istotnymi wyborami także dla Andrzeja Dudy. Ustępujący prezydent nie może rzecz jasna po raz trzeci startować w wyborach prezydenckich. Może jednak a nawet powinien wskazać następcę, który daje gwarancje kontynuowania jego polityki. W szczególny sposób dotyczy to polityki sojuszy i bezpieczeństwa narodowego, o czym pisał Eryk Mistewicz na łamach „Wszystko co Najważniejsze”[LINK].
Marcin Jarzębski