Iran wydali 2,5 mln afgańskich nielegalnych migrantów do końca 2024 r.
Do końca roku Iran deportuje 2,5 miliona uchodźców z Afganistanu, którzy nie mają zalegalizowanego pobytu – przekazał 26 listopada serwis informacyjny Khamaa News. Agencja powołała się na wypowiedź przedstawiciela irańskich władz w Kabulu, Ahmada Masoumifara.
Iran wydali 2,5 mln afgańskich nielegalnych migrantów
.Irański urzędnik podkreślił, że deportacja nielegalnie przebywających w Iranie obcokrajowców nie wymaga umowy z żadnym państwem i w związku z tym obywatele Afganistanu bez prawa pobytu muszą opuścić terytorium Iranu. „Wolelibyśmy aby wyjechali dobrowolnie; w przeciwnym razie odpowiednie władze podejmą właściwe działania” – zaznaczył Masoumifar. Od 2001 roku Afganistan opuściło prawie 6 milionów ludzi. Większość z nich osiadła w sąsiednich państwach – Iranie i Pakistanie.
W Iranie liczba afgańskich uchodźców gwałtownie wzrosła po tym, jak w sierpniu 2021 r. władzę w Kabulu przejęli talibowie. Wraz z ich napływem wśród afgańskiej diaspory w tym kraju narasta niechęć wobec kabulskiego reżimu. Latem pojawiły się doniesienia o tym, że Teheran przygotowuje ustawę, której celem ma być zmniejszanie liczby afgańskich uchodźców o 10 proc. rocznie – przypomniał portal Radia Wolna Europa (RWE).
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) zwrócił uwagę, że w ostatnich miesiącach nasilił się proces wydalania migrantów z Iranu. Według statystyk ONZ liczba afgańskich uchodźców żyjących w tym kraju sięga ok. 4,5 miliona. To zarówno ludzie, którzy mają prawo pobytu, jak i ci, których pobyt nie został zalegalizowany. Wg irańskich danych w kraju przebywa nawet do 8 mln Afgańczyków. Portal RWE poinformował, powołując się na władze w Kabulu, że od początku roku do września wydalono z Iranu łącznie ponad 0,5 mln Afgańczyków.
Problemy multikulturalizmu
.Na temat problemów wiążących się z multikulturalizmem oraz masową migracją do krajów europejskich na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Éric ZEMMOUR w tekście “Francuska rekonkwista“. Autor zwraca w nim również uwagę na problem wzrostu przestępczości we Francji, którą interpretuje jako “wojnę cywilizacyjną”.
“Demografia jest naszym losem. Dajmy Francji i jej narodowi środki pozwalające na wzięcie swojego losu we własne ręce. Nasz lud powinien w referendum zdecydować, jak ma wyglądać jego skład i przyszłość. Powinien zdecydować o położeniu kresu zasadzie łączenia rodzin oraz prawu ziemi. Powinien wprowadzić ścisłe uregulowanie prawa azylu, tak aby francuska i europejska oligarchia sędziowska nie mogła go w tym powstrzymać. Tylko w ten sposób przywrócimy porządek i pokój społeczny. Bezpieczeństwo nie jest wyłącznie kwestią sił i środków. Jest przede wszystkim kwestią stanu ducha i filozofii. Musimy przestać powtarzać za nieprzyjaciółmi Francji, że policja „przekracza swoje uprawnienia”, „stosuje dyskryminację”, „legitymuje wyłącznie ze względu na kolor skóry”. Przeciwnie, musimy zrozumieć, że policjanci atakowani na naszych ulicach powinni móc powoływać się na zasadę domniemania obrony koniecznej. To nie oni mają się bać”.
.”Musimy przywrócić moc prawu. Ale to nie wystarczy. Musimy przemyśleć głęboki sens przemocy, której doświadczamy. Nie są to przestępstwa pospolite; nie jest to także bunt nastolatków pozbawionych psychologicznej więzi z ojcem, nie jest to tym bardziej chciwość nędzarzy. Dilerzy narkotykowi i sprawcy rozbojów na starszych ludziach mają określone pochodzenie etniczne i wyznaniowe. Ich zdziczenie jest przejawem powrotu „barbarzyńców” na naszą ziemię. To, co nazywamy eufemistycznie „przestępczością”, jest coraz wyraźniejszym śladem wojny cywilizacyjnej. Ci, co kradną telefony komórkowe, handlują narkotykami, mordują ludzi w teatrze Bataclan, odcinają głowę Samuelowi Paty’emu lub podrzynają gardło księdzu w czasie mszy, są tymi samymi „młodymi”, tymi samymi bandami, mają te same motywacje, tę samą nienawiść do Francji i niewiernych, tę samą ochotę przemienić „świat wojny” w „świat islamu”. Prowadzą ten sam dżihad” – pisze Éric ZEMMOUR.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ