Jak mózg rozumie muzykę?

Jak mózg rozumie muzykę?

Naukowcy zidentyfikowali dwie sieci neuronowe, które pomagają człowiekowi przewidzieć i rozpoznać przejścia między sekwencjami muzycznymi. Sieci te wyglądają inaczej u muzyków i osób niezwiązanych z muzyką – wynika z publikacji na łamach „PNAS”.

Sekwencje muzyczne aktywują sieć mózgową

.Granice sekwencji muzycznych, czyli momenty, kiedy kończy się jedna część kompozycji i zaczyna druga, są kluczowe dla odbioru muzyki, bo po tym właśnie słuchacz ocenia, czy jest ciekawa czy nudna. Okazuje się jednak, że ustalenia fińsko-kanadyjskiego zespołu naukowców dotyczące sposobu przetwarzania dźwięków przez mózg, mogą być też pomocne w nauce języka.

Aby zrozumieć, jak mózg przetwarza granice sekwencji muzycznych, badacze przeanalizowali aktywność mózgu u 36 dorosłych osób. Uczestnicy badania słuchali wersji instrumentalnej trzech utworów muzycznych różnych gatunków: argentyńskiej kompozycji tango nuevo „Adiós Nonino” autorstwa Astora Piazzolli, amerykańskiego utworu progresywnego metalu „Stream of Consciousness” zespołu Dream Theater oraz klasyki baletowej „Święto Wiosny” Igora Strawińskiego. Słuchacze mieszkali w Finlandii, a połowa z nich uważała się za półprofesjonalnych lub profesjonalnych muzyków.

Naukowcy odkryli, że tuż przed zmianą sekwencji muzycznej aktywuje się sieć mózgowa, którą nazwali „wczesną siecią słuchową”. Sieć ta obejmuje głównie obszary słuchowe w tylnej części kory mózgowej. Inna sieć aktywuje się podczas słuchania konkretnej sekwencji, a inna tuż po przejściach (granicach) muzycznych.

„Sieć przejścia granicznego”, charakteryzuje się zwiększoną aktywnością w obszarach słuchowych bliżej środkowej i przedniej części kory mózgowej. Naukowcy uważają, że zmiana aktywności mózgu między tymi dwoma obszarami jest podobna do tego, jak nasze mózgi rozumieją, kiedy kończy się jedno zdanie, a zaczyna drugie.

Jak mózg rozumie muzykę?

.Ponadto kilka obszarów mózgu dezaktywuje się podczas słuchania konkretnej sekwencji muzyki – w tym prawy grzbietowo-boczny obszar kory przedczołowej, który jest zaangażowany w złożone zadania poznawcze i podejmowanie decyzji. „Sugeruje to, że gdy zaczyna się nowy ‘segment muzyczny’, mózg przekierowuje uwagę i zasoby na integrację nowych informacji muzycznych” – powiedziała pierwsza autorka artykułu, Iballa Burunat z Wydziału Muzyki, Kultury i Sztuki University of Jyväskyla w Finlandii.

Naukowcy ustalili również, że sieci mózgowe inaczej reagują w przypadku osób zawodowo zajmujących się muzyką i zupełnie niezwiązanych z muzyką. W przypadku muzyków aktywują się obszary mózgu związane z wyższym poziomem przetwarzania i integracji słuchowej. „Może to odzwierciedlać bardziej wyspecjalizowane podejście do rozumienia granic sekwencji muzycznych” – powiedziała Burunat.

U osób niezwiązanych z muzyką zaobserwowano natomiast większą łączność między szerokimi obszarami mózgu, co wskazuje na mniej specyficzne odczytywanie muzyki. „Oprócz wyjaśnienia, jak mózg przetwarza muzykę, te odkrycia mogą również pomóc w opracowaniu terapii muzycznych dla osób mających trudności językowe – np. poprzez ułożenie sylab w melodię” – powiedziała Iballa Burunat cytowana przez „New Scientist”.

Umuzycznienie poezji

.Na temat konceptu umuzycznienia poezji, którego podjęła się piosenkarka Sanah w swoim najnowszym albumie wydanym pod koniec 2022 r. „Sanah śpiewa poezyje„, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Dominik DUBIEL SJ w tekście „Długa droga w głąb. Nowa płyta Sanah„.

„Nagrywając serię piosenek z tekstami poetów, Sanah porwała się na projekt karkołomnie trudny i skazany na kontrowersje. Nie dziwi zatem różnorodność reakcji – od zachwytu po niesmak. Jednak nie jest to pierwszy raz, kiedy artystka z właściwym sobie niewinnym uśmieszkiem wkłada kij w mrowisko. Spróbujmy jednak spojrzeć na to przedsięwzięcie artystyczne nie tylko jako na mniej czy bardziej udane próby umuzycznienia poezji (w dalszej części tekstu dojdziemy i do tego aspektu), ale przede wszystkim jako na kolejny odcinek drogi, którą przemierza artystka. Drogi, która – pod wieloma względami – może być dla nas wszystkich wielce pouczająca”.

„Zuzanna Irena Jurczak, znana jako Sanah, jest bez wątpienia jedną z najciekawszych postaci polskiego popu ostatnich lat, wokalistką z charakterystyczną manierą i barwą głosu, która jednych zachwyca, a innych doprowadza do szału. Zdolna i niezwykle pracowita kompozytorka z darem pisania wpadających w ucho, a jednocześnie niebanalnych melodii”.

.„W jednym z wywiadów artystka wspomina, że przez wiele lat codziennie poświęcała godzinę wyłącznie na komponowanie. Trudno wyzbyć się skojarzenia ze słynną anegdotą z Maurycym Ravelem w roli głównej. Ponoć kompozytor zapytany kiedyś, na czym polega natchnienie, miał odpowiedzieć, że na tym, iż codziennie na godzinę siada do biurka i komponuje. Sanah jest też absolwentką Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie skrzypiec, studiów, które wymagają nie tylko ciężkiej pracy, ale i ogólnej erudycji muzycznej, czyli cech skądinąd pożądanych w karierze muzycznej. Poza tym sięgnięcie do skrzypiec w trakcie popowego koncertu, gęstego od elektroniki i nowoczesnych brzmień, jest po prostu równie miłym, co nieoczywistym bonusem, który na polskiej scenie można porównać chyba tylko z raperem Meek, oh why?, który podczas koncertów zachwyca swoich fanów fantastyczną grą na trąbce” – pisze Dominik DUBIEL SJ.

PAP/Urszula Kaczorowska/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 sierpnia 2024