Jak sztuczna inteligencja chroni ukraińskie niebo przed rosyjskimi dronami

Ukraina wykorzystuje sieć tysięcy smartfonów umieszczonych na dwumetrowych słupach na terenie całego kraju, aby śledzić nadlatujące rosyjskie drony i pociski rakietowe – pisze brytyjski dziennik „Daily Telegraph”.
„Wiraż” pomaga ostrzegać przed atakami
.Jak informuje gazeta, krajowa sieć dowodzenia i kontroli obrony powietrznej w Kijowie, znana jako „Wiraż”, opiera się na co najmniej 40 różnych rodzajach sieci czujników do wykrywania, śledzenia i identyfikowania zagrożeń powietrznych. Czujniki akustyczne zbierają nietypowe dźwięki z otoczenia, po czym sztuczna inteligencja jest używana do ustalenia, czy anomalie są nadlatującymi dronami kamikadze lub pociskami rakietowymi.
„To interesujące, że ta technologia powraca, ponieważ była w modzie przed wynalezieniem radaru w latach 20. i 30. XX wieku. Historia w pewnym sensie zatacza koło, ale z dostosowaniem do dzisiejszej ery technologicznej” – mówi dr Thomas Withington, ekspert w dziedzinie obrony powietrznej w londyńskim think tanku Royal United Services Institute.
Najbardziej podstawowy czujnik jest rozmieszczony na obszarach w pobliżu linii frontu na Ukrainie. Składa się ze smartfona z systemem Android umieszczonego w skrzynce na słupie. Smartfony są stale włączone, aby nagrywać nadlatujące obiekty i wykorzystują lokalne sieci telefonii komórkowej do przekazywania informacji z powrotem do scentralizowanego systemu.
Drugim systemem używanym przez ukraińskie siły zbrojne jest Zvook, który wykorzystuje podobne technologie akustyczne, aby zapewnić lepszy obraz nieba nad krajem. Czujniki firmy zajmującej się uczeniem maszynowym wykorzystują mikrokomputery zamiast telefonów komórkowych do wykrywania dronów w odległości do 4,5 km, pocisków manewrujących w odległości do 6 km i pocisków balistycznych w odległości do 9 km. Sztuczna inteligencja pomaga systemowi odróżnić dźwięk muczącej krowy od nadlatujących dronów.
Ukraina stosuje nowatorską metodę obrony przed dronami
.”Wykrywamy zagrożenia powietrzne, a następnie wojsko może włączyć systemy radarowe, aby podkreślić konkretny region. To system pomocniczy. Nie zastępuje radaru, ale czyni go bardziej wydajnym” – powiedział „Daily Telegraph” Marjan Sulym, dyrektor generalny Zvook. Obecnie firma pokrywa swoimi 210 czujnikami 5 proc. terytorium Ukrainy, ale szacuje, że mogłaby pokryć cały kraj za pomocą 8000 urządzeń, produkcja każdego z nich kosztuje ok. 400 funtów. Od zimy 2022 roku jej systemy są montowane w infrastrukturze krytycznej, jak maszty telefoniczne i podstacje elektryczne.
„Daily Telegraph” pisze, że gdy niedawno Ukraina została zaatakowana przy użyciu aż 84 dronów kamikadze, systemy akustyczne takie jak te zostały wykorzystane do dostarczenia załogom naziemnym informacji o ich trajektoriach. Dowódca Sił Powietrznych USA w Europie, gen. James Hecker, który niedawno mówił o tym systemie, powiedział, że dzięki tym informacjom mobilne grupy bojowe były w stanie przechwycić co najmniej 80 z tych dronów. Dodał, że kraje NATO badają teraz również, czy sprzęt ten mógłby zostać wykorzystany do wzmocnienia ich własnych sieci obrony powietrznej.
Gazeta wyjaśnia, że podczas II wojny światowej systemy akustyczne zostały zbudowane na brytyjskim wybrzeżu, w hrabstwie Kent. Gigantyczne betonowe kopuły, znane jako lustra, były wykorzystywane do wzmacniania dźwięku nadlatujących samolotów wroga. Obserwatorzy mogli porównać odbite dźwięki, aby obliczyć wysokość, prędkość i tor lotu. Z kolei pod koniec lat 60. amerykańskie siły powietrzne rozmieściły w dżunglach Wietnamu szereg czujników ciepła i ruchu, aby podsłuchiwać Vietcong. Jednak Wietnamczycy wkrótce odkryli, gdzie znajdują się urządzenia nasłuchowe.
Systemy AI mogą wesprzeć bezpieczeństwa
.Sztuczna Inteligencja może zarówno wspierać jak i zagrażać ludności dotkniętej wojną. O potencjale systemów AI pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze prof. Michał KLEIBER, redaktor naczelny Wszystko co Najważniejsze i prezes PAN 2007-2015.
W jego ocenie, systemy AI mające potencjał zastosowań w obszarze bezpieczeństwa można podzielić na dwie grupy. Pierwsza grupa to systemy umożliwiające zapobieganie atakom możliwym w danej chwili dzięki prowadzeniu szerokiej działalności wywiadowczej, szybkie przetwarzanie i wykorzystywanie zdobytych informacji oraz zarządzanie organizacją działań obronnych i ćwiczeń zapobiegawczych. Druga grupa to systemy o znaczeniu strategicznym, umożliwiające wczesne rozpoznanie potencjału militarnego i możliwych celów ataków wroga oraz jego gotowości do zbrodniczych działań. Nie ma wątpliwości, że wspomaganie systemami AI własnego potencjału obrony przed sterowanymi AI autonomicznymi atakami pociskami i dronami jest dzisiaj niezwykle ważnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa państwa.
„Wobec rozpoznanej i w wielu aspektach już zaawansowanej budowy broni autonomicznej przez państwa takie jak Rosja, Chiny czy Korea Północna świat Zachodu stoi przed olbrzymim wyzwaniem. Najróżniejsze groźby użycia takiej broni wypowiadane przez polityków wymienionych wyżej państw w kontekście wojny w Ukrainie, konfliktu w Strefie Gazy czy niegasnących, a nawet zaostrzających się sporów wokół Tajwanu i na granicy dzielącej oba państwa koreańskie nie pozostawiają żadnych złudzeń dotyczących globalnego spokoju, jasno wskazując na możliwy agresywny charakter rozwiązywania trwających bądź przyszłych, być może już nieodległych w czasie sporów politycznych. Dodatkowo sprzyjać temu może niedostatek skutecznych międzynarodowych umów normujących takie zagrożenia” – opisuje profesor.
Co więcej, wojna w Ukrainie bywa opisywana jako superlaboratorium innowacji, pozwalające producentom nowych technologii testować nowe produkty bezpośrednio na polu walki. W istocie ukraiński dramat zademonstrował światu zasadniczą zmianę w sposobie prowadzenia działań wojennych.
Pierwszym elementem są w tym kontekście zintegrowane systemy śledzenia ruchów wrogiego wojska z dokładnością do najmniejszych nawet jego oddziałów oraz zarządzanie reakcjami na wykryte ruchy. Według opinii przedstawiciela służb wywiadowczych Ukrainy na precyzyjne ustalenie takich sytuacji wystarczy 3–5 minut, a kolejne 3 minuty zajmuje uruchomienie systemów obronnych i ewentualne wystrzelenie odpowiednich pocisków. Takie możliwości obronne zapewniają latające autonomiczne obiekty wyposażone w AI, monitorujące dany obszar i podejmujące natychmiastowe decyzje w sytuacjach stwierdzonych zagrożeń.
„Potrzeba takich obronnych działań nie podlega dyskusji, są one bowiem jedyną możliwą odpowiedzią w warunkach nieustannych ataków autonomicznych dronów w obszarze prowadzonych działań militarnych. Dodatkową okolicznością uzasadniającą konieczność takiej obrony jest fakt, że atakujące drony po początkowym zaprogramowaniu celów są często świadomie pozbawiane kontaktu ze swymi operatorami, co może skutkować przypadkowymi bombardowaniami napotkanych po drodze obiektów cywilnych, w tym szpitali, szkół czy muzeów, trudno bowiem oczekiwać od AI odwoływania się do zasad humanitaryzmu i etyki” – pisze prof. Michał KLEIBER.
Wspomaganie działań przez AI jest także ważnym elementem wojny w Strefie Gazy. Izrael wykorzystuje w tym celu system nazywany „The Gospel”, automatycznie generujący informacje identyfikujące pożądane cele ataków i rekomendujący sposób ich przeprowadzenia. Eksperci szacują, że spośród ok. 15 tys. ataków powietrznych przeprowadzonych tylko w pierwszym miesiącu tamtejszej wojny aż 90 proc. stanowiły działania wspomagane AI. Spowodowało to przypisanie systemowi nazwy „fabryka masowych zabójstw”. Dodatkowo obok tragedii ginących osób także w tym przypadku pełna tego rodzaju automatyzacja działań wojennych wywołuje dramatyczne implikacje etyczne, niszcząc obiekty i zabijając niewinne osoby, które prawdopodobnie nie byłyby celem ataku w przypadku decyzji podejmowanych przez ludzi, tj. dowodzących działaniami wojennymi.
„Istniejąca sytuacja wywołuje powszechną konsternację i nawoływanie przywódców wielu państw do uzgodnienia zasad wykorzystywania nowych technologii w konfliktach międzypaństwowych. Nawet jeśli większość racjonalnie myślących ludzi widzi prawdopodobnie nieusuwalną sprzeczność w samej próbie łączenia pojęć etyki i wojny, narastający dramatyzm otaczających nas wydarzeń i życiowy pragmatyzm nakazują wspieranie prób przygotowania międzynarodowego porozumienia w tej sprawie. Po prostu dlatego, że ostatnie wydarzenia wyraźnie wskazują na śmiercionośny potencjał autonomicznych dronów używanych do ataków na zaludnionych terenach” – zaznacza redaktor naczelny.