Kim jest prof. Krzysztof Pyrć, nowy prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej
Prof. Krzysztof Pyrć został nowym Prezesem Zarządu Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP). Powołany przez Radę FNP funkcję tę zacznie pełnić od 1 września 2025 r – poinformowała na stronie internetowej fundacja.
Twórca i kierownik Pracowni Wirusologii oraz grupy badawczej Virogenetics
.”Powołanie jest następstwem decyzji prof. Macieja Żylicza, obecnego prezesa FNP, o planowanym przejściu na emeryturę i złożeniu w związku z tym rezygnacji z pełnionej funkcji, z dniem 31 sierpnia 2025 r.” – poinformowała fundacja na stronie internetowej. Prof. Maciej Żylicz funkcję prezesa pełni od 2005 roku.
“To niesamowite wyróżnienie, ale i wielkie wyzwanie i zobowiązanie” – napisał na platformie X prof. Krzysztof Pyrć.
Jak informuje FNP, Rada Fundacji powołała nowego prezesa, przyjmując rekomendację Komitetu Poszukującego, w którego składzie znaleźli się prof. Maciej Żylicz (przewodniczący KP), prof. Leon Gradoń i prof. Andrzej Członkowski (byli przewodniczący Rady FNP). Komitet Poszukujący rozpatrywał 15 kandydatur – spośród których, po przeprowadzeniu rozmów kwalifikacyjnych z wybranymi kandydatami, Rada Fundacji wyłoniła prof. Krzysztofa Pyrcia.
Kryteriami wyboru kandydatów były m.in. posiadanie znaczących i niekwestionowanych osiągnięć naukowych, swobodne poruszanie się w obszarze kilku dyscyplin naukowych, posiadanie niekwestionowanego autorytetu w krajowym i międzynarodowym środowisku naukowym.
Prof. dr hab. Krzysztof Pyrć jest profesorem nauk biologicznych, specjalizuje się w wirusologii. To twórca i kierownik Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii UJ (od 2018 r.) oraz grupy badawczej Virogenetics. Posiada również wykształcenie kierunkowe w zakresie zarządzania (project manager IPMA; Master of Business Administration MBA, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie).
Zespół prof. Pyrcia specjalizuje się w wirusach stanowiących zagrożenie w XXI wieku – koronawirusach, flawiwirusach, alfawirusach czy wirusach grypy. Dzięki wynikom kierowanych przez niego badań – informuje FNP – udało się poznać przebieg procesu zakażenia dla wielu ludzkich i zwierzęcych wirusów, a także doprowadzić do stworzenia nowych substancji o działaniu terapeutycznym.
To niesamowite wyróżnienie, ale i wielkie wyzwanie i zobowiązanie – prof. Krzysztof Pyrć
.Nowy prezes FNP jest jest też autorem ponad 140 publikacji m.in. w: „Nature Medicine”, „Science Translational Medicine”, „PNAS”. Kierował licznymi grantami badawczymi, m.in. w ramach programu Horyzont2020. W 2020 r. został powołany do zespołu doradczego Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego „do spraw działań związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19”. Jest zastępcą przewodniczącego zespołu doradczego ds. COVID-19 przy prezesie PAN i członkiem rady programowej inicjatywy Nauka przeciw Pandemii.
Jest też członkiem wielu stowarzyszeń m.in: American Society for Virology (ASV), European Society for Virology (EuSV), a także laureatem licznych nagród i wyróżnień, European Society for Virology Award (2010), Medalu Mikołaja Kopernika PAN (2021), Nagrody Miasta Krakowa (2021).
„Fundacja jest wyjątkowym miejscem, które od ponad 30 lat wspiera i kształtuje doskonałość naukową w Polsce; jako organizacja niezależna i apolityczna służy naukowcom i społeczeństwu. (…) Fundacja to szansa na stworzenie mostów pomiędzy nauką a społeczeństwem i biznesem, aby nasz kraj kierował się w stronę innowacji i nowoczesnych technologii. Fundacja to również wspaniali ludzie, którzy tworzą samą Fundację i rodzinę laureatów Fundacji. Dla mnie osobiście Fundacja jest też wartością samą w sobie; to dzięki FNP ponad 15 lat temu mogłem wrócić do kraju i rozpocząć badania nad wówczas mało znanymi koronawirusami” – napisał na platformie X prof. Krzysztof Pyrć.
O przyszłości polskiej nauki
.Prof. Michał KLEIBER, redaktor naczelny „Wszystko Co Najważniejsze”, profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk pisze w swoim artykule, że z polskiego punktu widzenia wyniki, jakie osiągają polskie uczelnie w rankingu szanghajskim, są bardzo stabilne. W pierwszym tysiącu zestawienia od dawna jest ok. dziesięciu polskich uczelni. W tym roku jest osiem, w zeszłym było dziewięć. Te zmiany ilościowe są mało istotne. Faktem jest bowiem, że wypadamy słabo. Nie jest też specjalną pociechą, że uniwersytety europejskie w ogóle wypadają relatywnie słabo. Choć oczywiście wiele z nich jest znacznie wyżej niż polskie.
„Zasadniczo należy jednak podkreślić dwie kwestie. Przede wszystkim uczelnie wyższe, a zwłaszcza ich absolwenci mają niesamowity, olbrzymi wprost wpływ na rozwój kraju. Nie przez przypadek w końcu te najlepsze uczelnie z rankingu szanghajskiego znajdują się w Ameryce, w rejonach, które są gospodarczo najsilniejsze. Nie jest też tak, że tamtejsze firmy finansują te uczelnie i dlatego one są w rejonach świata, w których są. Zależność jest odwrotna: przedsiębiorstwa są wspierane przez te najlepsze uczelnie, ich absolwenci zakładają firmy i startupy. Stąd też właśnie tam powstają najważniejsze, innowacyjne przedsięwzięcia na świecie. Jeśli więc Polska nie zdobędzie się na to, żeby mieć kilka uczelni na naprawdę najwyższym poziome, to rozwój naszego kraju będzie znacznie wolniejszy od tego, co sobie wymarzyliśmy” – pisze.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB