Ludność cywilna wobec wydarzeń wojennych 1944 r. Konferencja naukowa IPN

10 października rozpoczęła się konferencja naukowa IPN

W czwartek 10 października w Łodzi rozpoczęła się dwudniowa konferencja naukowa „Bezbronni i utracone nadzieje. Ludność cywilna wobec wydarzeń wojennych 1944 r.”. Naukowcy z IPN i uniwersytetów z Polski, Ukrainy, Litwy i Niemiec przedstawią wyniki najnowszych badań losów ludności cywilnej w objętej wojną Europie roku 1944.

Konferencja IPN „Bezbronni i utracone nadzieje. Ludność cywilna wobec wydarzeń wojennych 1944 r.”

.”Skupimy się na losach cywilów w szczególnym dla losów Polski i świata roku 1944″ – powiedziała Joanna Żelazko, zastępca dyr. IPN w Łodzi, otwierając konferencję.

W cyklu wystąpień i panelach dyskusyjnych naukowcy przedstawią najnowsze wyniki badań losów ludności cywilnej w 1944 r., w przedostatnim roku II wojny światowej. Na wielu frontach trwały intensywne walki, a część cywilnej ludności Europy dopiero wtedy – w 1944 r. – po raz pierwszy doświadczyła okrucieństwa wojny” – poinformował IPN w Łodzi, zapraszając na konferencję.

W dwudniowym cyklu wykładów bierze udział 30 prelegentów reprezentujących m.in. Instytut Historii Litwy w Wilnie, Instytut Badań Polityki Regionalnej w Łucku, Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie, uniwersytety w Białymstoku, Wrocławiu, Opolu i w Poznaniu, a także Instytut Pamięci Narodowej, Muzeum Krakowa oraz Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.

Wykład na temat sytuacji ludności cywilnej Wilna w okresie od lipca do grudnia 1944 r., czyli tuż przed i zaraz po wkroczeniu Armii Czerwonej wygłosiła dr Vitalija Stravinskiene z Instytutu Historii Litwy w Wilnie.

„W Wilnie panował głód, a za przemycanie do miasta produktów z prowincji groziła konfiskata majątku i wieloletnie więzienie. Dochodziło do rabunków i gwałtów ze strony czerwonoarmistów” – powiedziała dr Stravinskiene.

Dodała, że od lipca do grudnia 1944 r. trwało poszukiwanie wrogów ludu. Tylko w jednym tygodniu grudnia 1944 r. aresztowano ok. 600 osób, z czego połowa to członkowie polskiego podziemia. W sumie aresztowano ponad 5,5 tys. Polaków.

W latach 1944-1947 z Wilna do Polski przesiedlono prawie 90 tys. ze 110 tys. zarejestrowanych przez władze sowieckie Polaków. Wysiedlonych wilnian Sowieci zastąpili przesiedleńcami z Rosji, Ukrainy i Białorusi.

Dr hab. Monika Tomkiewicz z Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie swoje badania poświęciła egzystencji więźniów wileńskich Łukiszek i innych aresztów sowieckich, tworzonych od lipca 1944 r. w Wilnie. Niezależny badacz Maciej Obrębski przedstawił losy ziemian we wschodniej II Rzeczypospolitej po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1944 r.

Odrębnych badań naukowych doczekała się ludność Prus Wschodnich i jej tragiczny los u kresu wojny. Tragiczne historie mieszkańców tych ziem ujęte zostały w wykładzie „Krew i pogorzelisko na śniegu. Od Neummersdorfu do Olsztyna i okolic. Tragiczne losy ludności cywilnej po wkroczeniu Armii Czerwonej do Prus Wschodnich w latach 1944–1945.

Naukowcy przedstawią również sytuację niemieckiej ludności cywilnej na Dolnym Śląsku u schyłku II wojny światowej (1944–1945) oraz ostatnie miesiące Litzmannstadt.

Piątkowa sesja konferencji (11 października) poświęcona będzie m.in. zbrodniom niemieckim na Belgach podczas walk w Ardenach i losów Holendrów po fiasku operacji „Market Garden”.

Organizowana przez Instytut Pamięci Narodowej ogólnopolska konferencja naukowa „Bezbronni i utracone nadzieje. Ludność cywilna wobec wydarzeń wojennych 1944 r. odbywa się na Przystanku Historia im. ppłk. Wacława Lipińskiego w Łodzi (al. Piłsudskiego 5).

Dlaczego nie można zapomnieć o zbrodni pomorskiej z 1939 r.

.Na łamach „Wszystko co Najważniejsze” ukazał się tekst prof. Moniki Tomkiewicz pt. „Dlaczego nie można zapomnieć o zbrodni pomorskiej z 1939 r.”. Autorka pisze, że „mieszkający na Pomorzu Polacy i Żydzi, przedstawiciele różnych warstw społecznych – inteligencji, duchowieństwa, robotników, właścicieli ziemskich – i osoby chore psychicznie, zostali w pierwszych miesiącach II wojny światowej zamordowani przez oddziały Volksdeutscher Selbstschutz. W krótkim czasie zginęło ok. 40 tys. osób, przez co tzw. zbrodnia pomorska jest dziś porównywana do Katynia. Mimo ogromnej skali zbrodnia ta jest ciągle znikomo obecna we współczesnej refleksji nad II wojną światową”.

Jak podkreśla, „od pierwszych dni II wojny światowej Niemcy prowadzili eksterminacyjną politykę wobec cywilnej ludności polski zarówno na obszarach okupowanych, jak i wcielonych do Rzeszy. Jednakże skala zbrodni na Pomorzu w 1939 r. i w pierwszym kwartale roku 1940 była nieporównywalnie większa niż w każdym innym regionie kraju”. 

„Ofiarami byli obywatele polscy narodowości polskiej i żydowskiej, przedstawiciele różnych warstw społecznych – inteligencji, duchowieństwa, robotników, właścicieli ziemskich – i osoby chore psychicznie” – pisze prof. Monika Tomkiewicz.

Szerzej na temat zbrodni pomorskiej Autorka wypowiada się w tekście dostępnym na portalu „Wszystko co Najważniejsze” (link poniżej):

PAP/Marek Juśkiewicz/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 października 2024