Mapa wojny na Ukrainie. Linia frontu przesunięta

Od początku kontrofensywy Ukraina odbiła z rąk Rosjan 130 km kwadratowych terytorium na południu kraju, przesuwając tym samym linię frontu. Według ministerstwa obrony Ukrainy w ostatnim tygodniu śmiertelne straty Rosji były osiem razy większe niż niż ukraińskie.
.Mapa wojny na Ukrainie zmienia się cały czas a linia frontu przesuwa się wraz z odbijaniem kolejnych terenów z rąk rosyjskiego agresora.
„Rosyjskie wojska okupacyjne stawiają silny opór, ale ponoszą jednocześnie duże straty w ludziach, uzbrojeniu i sprzęcie” – napisała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar w opublikowanym na Telegramie podsumowaniu toczonych w zeszłym tygodniu walk.
Na wschodzie Ukrainy trwają ciężkie walki wokół Łymania, Bachmutu, Awdijiwki i Marjinki – w ostatnim tygodniu doszło tam do 250 starć; wróg próbował wyprzeć nas z zajmowanych pozycji, ale mu się to nie udało – przekazała pani wiceminister. Dodała, że w porównaniu z jeszcze poprzednim tygodniem wzrosła liczba rosyjskich ostrzałów – przez ostatnie siedem dni na wschodzie kraju odnotowano blisko 6,5 tys. takich ataków.
Mapa wojny na Ukrainie – kolejne kontrnatarcia
.Pod koniec przedostatniego tygodnia czerwca nasze wojska rozpoczęły kontrnatarcia w rejonie Orichowa-Wasyliwki, Bachmutu, Bohdaniwki, Jahidnego, Kliszczyjiwki i Kurdiumiwki, posuwając się 1-2 km w każdym z tych kierunków – podkreśliła Malar.
Na południu Siły Zbrojne Ukrainy kontynuują natarcia w kierunku Melitopola i Berdiańska; w tym tygodniu wyzwolono tam 17 km kwadratowych, a od początku kontrofensywy na południu odbito 130 km kwadratowych terytorium – poinformowała wiceminister.
W minionym tygodniu wojska ukraińskie przeprowadziły 110 uderzeń w miejsca zgrupowania sił rosyjskich, zniszczyły 17 rakietowych systemów przeciwlotniczych wroga i 11 punktów dowodzenia, co znacząco ograniczyło zdolności agresora do prowadzenia operacji lotniczych – wyliczyła Malar. Ukraińscy żołnierze zniszczyli też w tym czasie setki jednostek rosyjskiego sprzętu wojskowego, w tym czołgi i systemy artyleryjskie, dwa śmigłowce szturmowe Ka-52 i jeden Mi-24, a także 48 dronów Shahed 131/136.
Świat nie docenia Ukrainy
.Od początku wojny w Ukrainie kolejne sukcesy na froncie i zmieniająca się jego pozycja na mapie wojny zaskakuje świat, szczególnie sympatyzujących z Rosją publicystów z Zachodu. Genezę tego zjawiska ciekawie analizuje publikująca na łamach „Wszystko co Najważniejsze” ukraińska autorka Olesya KHROMEYCHUK – pełniąca funkcję dyrektora Instytutu Ukraińskiego w Londynie autorką książek o historii Ukrainy. Jej zdaniem Zachód traktował dotychczas Ukrainę tak, jak często traktuje się młode kobiety na stanowiskach: jak piękne osóbki o mało wiarygodnych kompetencjach. „Kwestia wiarygodności wykracza daleko poza wymiar jednostkowy. Odmawia się jej również całym grupom i narodom, jeżeli nie wpisują się w przyjęte wyobrażenie o tym, jak powinno wyglądać źródło godne zaufania. W 2022 roku zachodni dziennikarze zadawali mi wielokrotnie następujące pytanie: „Władimir Putin nie uznaje państwowości Ukrainy. Dlaczego nie ma racji?”. Zmuszali mnie tym samym, abym usprawiedliwiała istnienie suwerennego państwa.” Dlatego, jak zauważa Olesya KHROMEYCHUK, kiedy wiarygodność jest podawana w wątpliwość, samo istnienie nie wystarcza. „Trzeba udowodnić, że ma się prawo istnieć. Przez ten rok zauważyłam, że ludzie nie ufają mojej ojczyźnie nawet w kwestii jej własnej tożsamości, i zaczęłam zastanawiać się nad problemem wiarygodności nie tylko pojedynczych ludzi, ale i całych państw” – pisze ukraińska pisarka.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/ad