Chcę wygranej Trumpa - Michel HOUELLEBECQ w „Finacial Times”

– Ludzie o humanitarnych ideach to katastrofa, ich motywacje są wątpliwe – powiedział Michel HOUELLEBECQ w „Financial Times”, pytany o swoje sympatie dla Donalda Trumpa. „Trump nie zacznie wojen. I dobrze, jak przestanie wspierać Ukrainę” – ocenił filozof.
Michel Houellebecq w „Financial Times”
.”Co mnie obchodzi (że Ukraińcy chcą wyzwolić swoje terytorium – red). Na początku wojny byłem zaskoczony, bo myślałem, że Ukraina jest rosyjska” — mówi francuski filozof. „Lepiej, żeby natura działała zgodnie z własnym rytmem” — dodaje. „Ludzie o humanitarnych poglądach to katastrofa. To nie działa, a ich motywacje są wątpliwe” – ocenia Michel Houellebecq, pozostając przy swoich poglądach z 2019 r., kiedy to w jednym z esejów chwalił prezydenturę Donalda Trumpa.
Filozof krytykuje również francuskie elity:” Poza urodzeniem, szlachta nie miała nic, co tłumaczyłoby jej prawo do władzy. Współczesne elity roszczą sobie pretensje do wyższości intelektualnej i moralnej.” Zapytany, co napędza wzrost popularności francuskiej skrajnej prawicy w ciągu ostatnich 20 lat? „Imigracja” – odpowiada bez wahania. „A także całkowita pogarda elit”.
Michel Houellebecq: „Niebezpiecznie jest wyśmiewać ludzi”
.Michel Houellebecq w „Financial Times” wspomina referendum w 2005 roku dotyczące konstytucji europejskiej. Francuzi zagłosowali wówczas przeciwko, a potem głosowanie zostało unieważnione przez francuski parlament. To było prawie 20 lat temu, a ludzie wciąż o tym pamiętają” – wspomina filozof. „Naprawdę zrobili z nas głupców” – ocenia myśliciel.
„Niebezpiecznie jest wyśmiewać ludzi” – dodaje. „To znaczy, można ich wyśmiewać, ale są pewne granice”.
Michel Houellebecq w „Financial Times” jawi się jako wielki admirator Christophera Lascha, amerykańskiego historyka, który twierdził, że współczesne globalne elity mają więcej wspólnego ze sobą nawzajem, niż z biedniejszymi ludźmi ze swoich krajów. „Był przed swoim czasem” – mówi Houellebecq. „Te elity są trudniejsze do obalenia niż szlachta” – zauważa. „Szlachta nie miała nic, co tłumaczyłoby jej prawo do pozostania u władzy, poza urodzeniem. Współczesne elity roszczą sobie pretensje do wyższości intelektualnej i moralnej”.
„Francję czeka wojna domowa w niedalekiej przyszłości”
.Filozof Michel Houellebecq od dekad porusza temat imigracji w swoich książkach i wywiadach, szczególnie imigracji muzułmanów. W 2001 roku nazwał islam „najgłupszą religią” i został oskarżony o podżeganie do nienawiści rasowej. Jego powieść „Uległość”, która ukazała się w 2015 roku – w dniu ataku na tygodniach satyryczny „Charlie Hebdo” – stała się symbolicznym podsumowaniem jego poglądów. Filozof w swojej powieści wyśmiewa również lewicę, która po islamizacji kraju w powieści zgadza się na zniknięcie kobiet z przestrzeni publicznej.
„We Francji imigranci z Afryki Północnej, którzy są zazwyczaj muzułmanami, nie integrują się dobrze”- kontynuuje Houellebecq. „To drugie lub trzecie pokolenie sprawia kłopoty. Jesteśmy świadkami dezintegracji. To katastrofa”..
„Pragnieniem rdzennych mieszkańców Francji, jak się mówi, nie jest to, aby muzułmanie się asymilowali, ale żeby przestali ich okradać i atakować’ — lub, innym rozwiązaniem – żeby odeszli” – mówi Michel Houellebecq w „Financial Times”.
W swoich wcześniejszych wywiadach filozof przewidział „akty oporu” wobec muzułmanów we Francji i stwierdził, że niektórzy Francuzi spodziewają się „wojny domowej w niedalekiej przyszłości”.
„We Francji toczą się wojny etniczne o kontrolę nad handlem narkotykami”
.Czy wciąż przewiduje wojnę domową? Michel Houellebecq w „Financial Times” prognozuje: „Nie. Będzie dużo przemocy, ale nie między muzułmanami a nie-muzułmanami” – mówi. „Do niedawna wszyscy imigranci przyjeżdżający do Francji pochodzili z tych samych dwóch regionów — z północnej i zachodniej Afryki. Teraz przyjeżdżają z różnych miejsc: Pakistanu, Czeczenii, Somalii i innych krajów. Przywożą tu swoje konflikty… We Francji toczą się wojny etniczne o kontrolę nad handlem narkotykami” – mówi – „Niektóre z tych konfliktów kończą się wymianą ognia z karabinów maszynowych”.
Pytany o książkę „Unicestwienie”, w której Francja radzi sobie dobrze gospodarczo Michel Houellebecq zaprzecza, że stał się optymistą. „O nie. To czysta fantazja. Wymyślam dwa różne scenariusze gospodarcze dla Francji, jeden w „Mapa i terytorium” (powieść z 2010 roku, która zdobyła nagrodę Goncourtów – red.), a drugi w „Unicestwieniu”. Pisarz ocenia, że pierwszy z nich uważa za bardziej realistyczny.
Michel Houellebecq – jeden z tych Wielkich Intelektualistów, po których, gdy odejdą, nastąpi pustka
.Francuzi muszą dziś odzyskać dumę i poczucie bezpieczeństwa. Duma dla francuskiej duszy to coś równie ważnego, jak wolność dla duszy Polaków – pisze Eryk MISTEWICZ na łamach “Le Figaro” [LINK DO POLSKIEJ WERSJI].
„Nie mam prawa pouczać Francuzów, co dla nich jest dobre, a co złe. Zastanawiam się jednak, co stało się z francuską dumą. Dlaczego francuskie elity w jakiś sposób uznały, że nie warto pracować nad własnymi ideami, jeśli można kopiować to, co przynosi świat. Nawet w czasie pandemii znajdowałem ledwie kilka istotnych tekstów i prac Francuzów. Większość zresztą na łamach działu opinii „Le Figaro”: Michel Houellebecq, Chantal Delsol, Alain Finkielkraut, Pierre Manent, Olivier Babeau czy Jérôme Fourquet. Pozostałe media we Francji, wielkie wiekowe tytuły, raczej chcą promować budowę „nowego człowieka” niż zrozumieć, dlaczego ta budowa napotyka tak wielkie przeszkody” – pisze Eryk MISTEWICZ.
Unicestwienie Michela Houellebecqa
.Nowa książka Michela Houellebecqua stała się, co raczej oczywiste, najważniejszym wydarzeniem literackim we Francji. Książki nie wypada nie znać, nie wypada się do niej nie odnosić. Mimo ponad 730 stron, niełatwych przecież w lekturze – pisze Jan ŚLIWA [LINK].
Kampania wyborcza daje okazję do ironicznego i złośliwego przedstawienia walki politycznej. Rozemocjonowani spin doktorzy i doktorki, ambitni dziennikarze, różnej jakości politycy. Sarfati, namaszczony przez ustępującego prezydenta kandydat partii rządzącej, jest wydmuszką: jego problemem nie jest opakowanie, lecz zawartość. Po wielu perypetiach ogłoszone zostają wyniki (nie podaję tu, jak wypadły), następuje rozluźnienie, pojawiają się butelki, trawka i kokaina, a działacze już patrzą, jak rozgościć się w Pałacu Elizejskim, organizować tam imprezy i wymiotować na zabytkowe meble.
.”Co do kondycji Francji, to widzimy sprzeczne obrazy. Właściwie może nie obrazy są sprzeczne, lecz raczej rzeczywiście istnieją dwie Francje. Jedna Francja to Francja sukcesu. Po nieskutecznych fantazjach start-up nation z pierwszej kadencji prezydenta, które dały jedynie niewiele półniewolniczych miejsc pracy w międzynarodowych korporacjach, w drugiej kadencji stery gospodarki przejął Bruno. Przypomnijmy – jego modelem jest Bruno Le Maire, przyjaciel Houellebecqa, i jemu dedykowana jest ta laurka. Francja znów stała się piątą potęgą na świecie, podziwianą przez wszystkich jako lider nowych technologii: zbrojeniowej, nuklearnej i kosmicznej. Deficyt został zredukowany do 1 proc. PKB, a luksusowe limuzyny Citroëna zdobyły na rynkach światowych renomę równą Mercedesowi. Rozpoczęło się nowe Wspaniałe Trzydziestolecie, jak nazwano powojenny okres rozwoju i pełnego zatrudnienia. Obraz ten jest tak przejaskrawiony, że może chodzić tylko o ironię, choć rosnące bogactwo niektórych jest realne. Ale oprócz tej Francji sukcesu istnieje też Francja porażki. Widzimy ją w Arras, podczas wizyty u Cécile i Hervé. Arras, miasto sławnych tkanin, arrasów, należące do światowego dziedzictwa UNESCO, a z drugiej strony obraz biedy i bezrobocia. Radykalne przeciwieństwo dwóch wizji, powodujące u mieszkańców dysocjację kognitywną, ale to nie oni są schizofreniczni, lecz rzeczywistość. Pozostały dwie klasy społeczne: bogaci i biedni. Klasa średnia zanikła” – pisze Jan ŚLIWA.
Jest już więc także i oczywiście muzeum Michela Houellebecqa
.W centrum sztuki Le Radar we francuskim Bayeux do końca grudnia zwiedzający mogą zobaczyć wystawę „Mmmh”. Nazwa wystawy, przygotowanej przez współczesne artystki, Alice Lascanne i Sonię Derzypolski jest skrótem od „Maison-musée Michel Houellebecq”.
Na interaktywnej wystawie przedstawione jest wyimaginowane muzeum Michela Houellebecqa, które mogłoby powstać w domu pisarza w 150 lat po jego śmierci. Zwiedzający mają się wcielić w osoby odpowiedzialne za muzeum Houellebecqa i podejmować decyzje w sprawie tego, co pozostawić jako dziedzictwo po autorze „Uległości”.
Oprac. ksta