Mikołaj Kopernik i koty chodzące po księgach

Mikołaj Kopernik i koty chodzące po księgach

„W Światowy Dzień Kota wiedzcie, że Mikołaj Kopernik też był kociarzem” – przypomnieli pracownicy miejskiej informacji turystycznej w Olsztynie na swoim portalu. Twierdzenie takie można wysnuć na podstawie badań DNA wykonywanych przy okazji ustalania miejsca pochówku astronoma we fromborskiej katedrze.

.Pracownicy miejskiej informacji turystycznej w Olsztynie w obchodzonym w piątek Dniu Kota przypomnieli o tym, że wszystko wskazuje na to, że Kopernik był kociarzem.

Mikołaj Kopernik i koty

.„W latach 2004-2009 porównywano DNA pobrane ze szczątków astronoma we fromborskiej katedrze z włosem, który przetrwał w jednej z książek z księgozbioru Kopernika w Uppsali w Szwecji. W tych samych księgach znaleziono też włosy z sierści kotów – burego i rudego. Skoro pozwalał chodzić im po księgach, nie ma innej opcji… musiał je bardzo lubić” – napisano na portalu miejskiej informacji turystycznej Visit Olsztyn.

Badania DNA

.Badania DNA szczątków odnalezionych we fromborskiej katedrze wykonywano po to, by potwierdzić tożsamość pochowanej osoby. Ponieważ naukowcom nie udało się odnaleźć żyjących krewnych Kopernika (szukano żeńskich potomków sióstr Kopernika, by zbadać mitochondrialne DNA) postanowiono odnaleźć co innego, co mogłoby pomóc w identyfikacji szczątków. Trop padł na księgi, które należały do Kopernika, a które w 1626 roku Szwedzi zrabowali z Fromborka. Księgi te znajdują się w bibliotece w Uppsali. Podczas dokładnego przeglądania księgozbioru udało się odnaleźć kilka włosów – badania wykazały, że DNA ludzkich włosów odpowiadało DNA odkrytych szczątków (na podstawie tego ustalono, że to szczątki Kopernika). Przy okazji okazało się także, że dwa z odnalezionych włosów to kocia sierść. Naukowcom udało się także ustalić kolor kociego futra, stąd przypuszczenia, że Kopernik miał rudzielca i buraska.

W niedzielę przypada 550. rocznica urodzin Kopernika – główne uroczystości będą się odbywały w Toruniu. Imprezy zaplanowano także we Fromborku, gdzie Kopernik pracował i zmarł oraz w Olsztynie, gdzie mieszkał kilka lat. Większą część życia, blisko 40 lat z 70 przeżytych, Kopernik spędził na Warmii.

Mikołaj Kopernik na obrazie Jana Matejki

.Jak twierdzi prof. Jerzy MIZIOŁEK, historyk sztuki, w latach 2018–2019 dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie, rocznice związane z Mikołajem Kopernikiem to dobry moment na przypomnienie także o płótnie Jana Matejki „Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem”.

„W tym samym czasie, kiedy Matejko tworzył swoje arcydzieło, Józef Szujski, znany historyk krakowski, pisał poemat zatytułowany Kopernik, takie m.in. zawierający wersy: <<Gwieździsta była noc, świetlana, / Na fromborskiej klęczałem wieżycy, / Szukając wielkiej niebios tajemnicy. / I ku ramionom wzniesionym w zachwycie/ Spłynęła ku mnie tajemnica Pana, / Spłynęło ku mnie wielkie światła życie! / To, co się w cyfrach i piśmie łamało, / Jedna mi chwila podała natchnienia. / Natchnienie szatę pewności przybrało, / W dowód urosły moje przypuszczenia. / Z ziemią, co niosła myśl moją skrzydlatą, / Czułem ruch w przestrzeń, ku słońcom, ku światom>>. Czy jest to główne źródło literackie obrazu?” – pyta prof. MIZIOŁEK w tekście opublikowanym na łamach „Wszystko Co Najważniejsze”.

Historyk sztuki przypomina, że„obraz Matejki ukazuje obserwatorium urządzone na tarasie między wieżami kościoła we Fromborku. Jest niezwykle jasna noc księżycowa; Kopernik przyklęka na prawym kolanie. Jego oblicze w ekstazie, jak gdyby w tej właśnie chwili genialne odkrycie zajaśniało w jego głowie, wieńcząc ogromną pracę i naukowe dociekania. Oto w pełni potwierdza się przeczucie dawno rodzącej się wizji Kosmosu. Rozgrywa się walka trzech świateł – księżyca, przedświtu i latarni, oddana w sposób niemal wysublimowany. Niebawem ukaże się samo „Słońce – latarnia świata”. Astronom wznosi w zachwycie prawą rękę, w lewej trzyma cyrkiel, podczas gdy obok jaśnieje tablica z układem heliocentrycznym i rozwinięta calowa miara. Obserwatorium na tarasie potraktowane jest jak scena; księgi i instrumenty (jest wśród nich trikwetrum – trójkąt paralaktyczny służący do obliczania odległości Księżyca od Ziemi) podkreślają, że jest to portret uczonego. Matejko zapełnił przestrzeń pierwszego planu przyrządami malowanymi z realizmem, lecz nie zawsze zgodnie z prawdą historyczną. Jednakże luneta i cyrkiel Galileusza, wynalezione już po śmierci Kopernika, są świadomą aluzją do wielkiego XVII-wiecznego uczonego włoskiego, zwolennika i propagatora odkrycia polskiego astronoma”.

„Odtwarzając rysy wielkiego astronoma i szukając wspomnianego już wcześniej modela – mistrz Jan posłużył się rycinami, m.in. drzeworytem T. Stimmera z 1587 r. oraz sztychem Jeremiasza Falcka z ok. 1645 r. Przypuszczać należy, że scena przedstawiona na obrazie Matejki rozgrywa się w tym samym czasie co akcja cytowanego już poetyckiego dramatu Szujskiego zatytułowanego Kopernik, a więc około 1520 r. Świadczy o tym zapiska w dzienniku Antoniego Serafińskiego: „Ów dramat Szujskiego, który grano przez obydwa dni uroczystości [w lutym 1873 r.], to żywy komentarz do wujowego [Matejki] obrazu; ta chwila, którą wuj przedstawił, włożona jest w usta Kopernika w jednym dialogu”. Miałby więc Kopernik na obrazie Matejki 47 lat. Czy w tym właśnie roku życia uczonego doszło do wiekopomnego odkrycia, które doprowadziło do zupełnej „reorientacji” świata?” – pisze prof. Jerzy MIZIOŁEK.

PAP/Joanna Kiewisz-Wojciechowska/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 lutego 2023