Najlepsze miasta do życia we Francji

Najlepsze miasta do życia we Francji

We Francji jak co roku stworzono zestawienie „Miasta i wsie, w których dobrze jest żyć”, wyłaniając tym samym najlepsze miasta do życia. Położony w północno-zachodniej części kraju Angers zajął pierwsze miejsce. Zestawienie pokazało spadek atrakcyjności dużych miast; Paryż spadł o 25 miejsc i zajął 91. pozycję.

Najlepsze miasta do życia we Francji

.W rankingu francuskie miasta i miejscowości oceniono na podstawie 198 kryteriów, należących do 10 kategorii: jakość życia, bezpieczeństwo, zdrowie, transport, handel i usługi, ochrona środowiska, edukacja, wspólnota, sport i rekreacja, atrakcyjność nieruchomości. Zestawienie corocznie przygotowuje organizacja Villes et villages ou il fait bon vivre (franc. Miasta i wsie, w których dobrze jest żyć).

Wśród miast (ponad 2 000 mieszkańców) po raz kolejny za najlepsze do życia uznano Angers. Na kolejnych miejscach plasują się Bajonna, Biarritz, Anglet i La Rochelle. Większość najwyżej notowanych miast znajduje się w zachodniej części kraju, w niedalekiej odległości od wybrzeża, głównie w Normandii, Bretanii i Nowej Akwitanii.

Spadek atrakcyjności wielkich miast

.Jak ocenia „Journal du Dimanche”, ranking pokazuje spadek atrakcyjności wielkich miast i wzrastającą pozycję średnich.

Paryż zajmuje w rankingu 91. miejsce (spadek o 25 miejsc w stosunku do ubiegłego roku), Marsylia jest na 129. pozycji (spadek o 36 miejsc), a Lyon zajął 77.miejsce (spadek o 14 miejsc). Jak tłumaczy „Journal du Dimanche” na te wyniki wpłynął wzrost znaczenia bezpieczeństwa przy ocenie miast, a także wprowadzenie nowych kryteriów związanych z ochroną środowiska.

Wśród najlepiej plasujących się dużych miast są: Rennes, które zajęło 8. miejsce, Nicea – 13., Hawr – 18., Dijon – 20., Strasburg – 21. i Bordeaux – 27.

Czy miasta potrzebują dużych parków?

.„Słona Woda to – szumnie nazwana ulicą – wąska ścieżka pomiędzy dwoma krakowskimi osiedlami Rżąka i Piaski Wielkie. Jej otoczenie to jeden z ostatnich w Krakowie zwartych, niezabudowanych terenów umożliwiających utworzenie dużego parku. Nie kolejnego parku kieszonkowego, nie wąskiego pasku plant, ale prawdziwego dużego parku. Oczywiście stoi to w sprzeczności z próbami wybudowania w tym miejscu osiedla mieszkaniowego. Jako argument pojawia się, jak zwykle w takich przypadkach, hasło, że Kraków powinien się rozwijać, a miejsce dla przyrody jest za miastem” – pisze Mariusz WASZKIEWICZ, Prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, prezes Fundacji Lea Polana, współzałożyciel Konfederacji na rzecz Przyszłości Krakowa Cracovia Urbs Europaea, członek Zespołu Zadaniowego ds. Ochrony Zieleni powołanego przez Prezydenta Miasta Krakowa.

„Mówiący to, mylą jednak rozwój z rozrostem. Rozwój oznacza bowiem zmiany nie tylko ilościowe, ale także jakościowe. Nie można mówić o rozwoju społeczeństwa w warunkach betonowej pustyni. Nie można mówić ani o rozwoju fizycznym dzieci i młodzieży bez dostępu do terenów rekreacyjnych, ani o ich rozwoju psychicznym i intelektualnym bez dostępu do piękna przyrody i krajobrazu. Potwierdzają to wszystkie badania nad wpływem parków na rozwój człowieka“.

„Ze strony społecznej oraz radnych klubu Kraków dla Mieszkańców czynione są starania, aby część tego obszaru miała status terenu chronionego jako użytek ekologiczny. Powstał nawet zespół radnych Rady Miasta Krakowa ds. użytku ekologicznego Słona Woda, który pracował przez kilka miesięcy i opracował propozycje granic użytku. Niestety, nie udało się do tej pory doprowadzić do głosowania Rady Miasta Krakowa w tej sprawie” – pisze Mariusz WASZKIEWICZ.

PAP/Julia Mistewicz/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 lutego 2023