Narodowy Instytut Fryderyka Chopina i PLL LOT - dobry pomysł partnerstwa

Polskie Linie Lotnicze LOT wesprze swoim partnerstwem Narodowy Instytut Fryderyka Chopina oraz oficjalnym przewoźnikiem XIX Konkursu Chopinowskiego, który odbędzie się w październiku 2025 r. w Warszawie – poinformowała we wtorek lotnicza spółka.

Konkurs Chopinowski pod patronatem Polskich Linii Lotniczych

.”Polskie Linie Lotnicze LOT zostały partnerem Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina i oficjalnym przewoźnikiem XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Będzie to wyjątkowa edycja dla wszystkich miłośników twórczości najwybitniejszego kompozytora epoki romantyzmu w Polsce. To właśnie w Warszawie, w październiku 2025 r., spotkają się największe talenty w klasie fortepianu na świecie. Przez 21 dni w stolicy Polski wybrzmiewać będą sonaty, walce i polonezy, które niezmiennie są ogromną inspiracją dla kolejnych pokoleń artystów” – podano w komunikacie.

Przypomniano, że Konkurs Chopinowski jest jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych na świecie. Obok olbrzymiej roli, jaką pełni w popularyzacji muzyki kompozytora, przyczynia się także do odkrywania największych talentów pianistycznych, zapewniając młodym muzykom skuteczny start w międzynarodowej karierze. Każda kolejna edycja wydarzenia jest źródłem inspiracji, które świat obserwuje w różnorodnych interpretacjach muzyki genialnego kompozytora.

Konkurs odbywa się od 1927 roku, skupiając wokół muzyki Chopina setki pianistów i miliony słuchaczy, a jego popularność rośnie z każdą kolejną edycją. Transmisję z koncertów w 2021 roku na kanale Chopin Institute na YouTube tylko w październiku tego samego roku wyświetlono 37,5 mln razy, z czego ponad 50 proc. widzów stanowili Japończycy. Transmisji chętnie słuchano także w Polsce, Korei Południowej, Stanach Zjednoczonych oraz Tajwanie.

Narodowy Instytut Fryderyka Chopina – misja promowania dorobku polskiej muzyki klasycznej

.„Konkurs Chopinowski to na pewno jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych na świecie. Dla pianistów to rodzaj olimpiady, czas wielkiego święta muzyki. Moment, w którym – dzięki transmisjom na żywo – słuchacze i muzycy z całego globu łączą się z salą Filharmonii Narodowej w Warszawie, aby podziwiać muzykę Fryderyka Chopina, poznawać nowe wykonania, dyskutować o nich. Myślę, że to jedno z najważniejszych wydarzeń promujących nasz kraj za granicą. W Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina myślimy o nazwisku naszego największego kompozytora jak o pewnym symbolu, a wręcz marce kulturowej – najmocniejszej spośród wszystkich kojarzonych z Polską. Nawet gdy ktoś niewiele wie o naszym kraju, gdy odwołujemy się do nazwiska Chopina i jego twórczości – od razu wiadomo, o jaką muzykę i o jaką kulturę chodzi” – pisze w swoim artykule Artur SZKLENER, muzykolog, nauczyciel akademicki i menedżer kultury, od od 2012 prowadzący jako dyrektor Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.

Z drugiej strony Konkurs Chopinowski, dzięki swojej tradycji, historii i przede wszystkim dzięki wspaniałym osobowościom artystycznym jego laureatów z całej ponaddziewięćdziesięcioletniej historii jest – mówiąc marketingowo – największą dźwignią „marki” Chopin, najważniejszym wydarzeniem, które pozwala wykorzystać siłę i wręcz swoistą magię jego twórczości.

W jego ocenie poszukiwanie autentyku, to co odróżnia obecnych wykonawców Chopina od tych z przeszłości. Jak wszystkie sztuki performatywne, muzyka to niezwykle plastyczna materia, gdzie dzieło nie jest nigdy stworzone raz na zawsze; gdzie partytura jest tylko rodzajem przepisu czy ogólnych wytycznych, w każdym kolejnym wykonaniu nieco inaczej dopowiadanych i konkretyzowanych; gdzie każdy wykonawca współtworzy nowe dzieło, odpowiadające jego własnym preferencjom artystycznym, jego własnej wrażliwości, ale również zakorzenione w jego czasie.

„Reinterpretujemy twórczość z przeszłości, pokazując w dużej mierze nas samych. Dotyczy to szczególnie muzyki z XIX w. czy wcześniejszej, gdy nie istniały techniki rejestracji dźwięku. Jedyne, czym dysponujemy, są relacje z epoki, wiedza na temat stylów wykonawczych w danym czasie, estetyki wykonawczej samego kompozytora czy warunków akustycznych miejsc, w których wykonywał swoje utwory, a także – co szczególnie ważne – brzmienie instrumentów, które miał do dyspozycji. To wszystko podpowiada nam, jak jego dzieła mogły brzmieć pod jego własnymi palcami” – opisuje muzykolog.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 lipca 2024