
403 strony dokumentów opublikowanych przez New York Times dają wgląd w dramat mieszkańców regionu Sinciang w północno-zachodnich Chinach. Przez ostatnie trzy lata do obozów internowania i więzień zostało tam skierowanych aż milion Ujgurów i Kazachów.
W 2014 r. niewiele ponad rok po objęciu stanowiska prezydenta, Xi Jinping spędził cztery dni w regionie Sinciang, podczas których wygłosił serię tajnych przemówień, które wytyczyły kurs nowej ofensywy służb bezpieczeństwa w regionie. Choć wiedza o tych przemówieniach była powszechna, ich treść pozostawała tajemnicą. Podczas tamtej wizyty bojownicy ujgurscy zorganizowali samobójcze zamachy bombowe przed stacją kolejową w Urumczi, w wyniku których rannych zostało prawie 80 osób, w tym jedna śmiertelnie. Kilka tygodni wcześniej na dworcu terroryści zabili 31 osób i ranili ponad 140.
Informacje, które wyciekły dają uderzający obraz tego, jak tajna maszyneria państwa chińskiego przeprowadziła najdalej idącą w kraju kampanię internowania od czasów Mao.
Setki stron opublikowanych dokumentów to także przerażająca, biurokratyczna instrukcja opisująca w jaki sposób radzić sobie z pytaniami studentów powracających do swoich domów, zaczynając od najbardziej oczywistego: gdzie jest moja rodzina?
„Są w szkole utworzonej przez rząd” – tak brzmiała pierwsza odpowiedź. Przewodnik zaleca jednak coraz bardziej stanowcze, jak np. że ich krewni zostali „zarażeni” „wirusem” islamskiego radykalizmu i muszą zostać poddani kwarantannie.
W całych Chinach wyeliminowano wszystkich, którzy mogli zagrozić władzy partii. Dysydenci i prawnicy ds. praw człowieka zniknęli podczas aresztowań. Tysiące urzędników w Sinciangu zostało ukaranych za stawianie oporu lub zaniechanie przeprowadzania represji z wystarczającą gorliwością.
Partia odrzuciła międzynarodową krytykę obozów i opisała je jako ośrodki szkolenia, które stosują łagodne metody walki z ekstremizmem islamskim.
Wyciekłe dyrektywy nakazują, bez wzmianki o procedurach sądowych, zatrzymanie każdego, kto wykazuje „symptomy” religijnego radykalizmu lub poglądów antyrządowych [LINK].
Władze partii na stronach ujawnionych dokumentów powołują się na wydarzenia międzynarodowe. Argumentują, że ataki w Wielkiej Brytanii wynikały z polityk, które stawiają „prawa człowieka nad bezpieczeństwem”. „Broń demokratycznej dyktatury ludowej musi być użyta bez wahania”, powiedział Xi, dodając, że nowoczesne technologie muszą uzupełniać narzędzia represji. Zapowiedział wdrożenie mechanizmów rozpoznawania twarzy i testów genetycznych w Sinciangu. Wezwał także partię do naśladowania rozwiązań amerykańskiej „wojny z terroryzmem” po atakach z 11 września.