
Brytyjski “The Economist” przeanalizował wszystkie wojny domowe i konflikty między państwami od 1900 r. Z perspektywy ostatnich 100 lat historii najnowszej, żyjemy w najbezpieczniejszych czasach.
Broń nuklearna, postępująca demokratyzacja, rozwój handlu i organizacji międzynarodowych – to najczęściej przytaczane odpowiedzi na pytanie, dlaczego liczba ofiar konfliktów zbrojnych w ostatnich dekadach spada. Wniosek Autorów badania The Economist [LINK] jest jednoznaczny: świat współczesny jest o wiele bezpieczniejszy, niż ten który był codziennością pokoleń poprzednich.

Źródło: Peace Research Institute Oslo; Uppsala Conflict Data Program; Center for Systemic Peace; Maddison Project Database; iCasualties.org; World bank; The Economist
Autorzy badania swoją analizę wojen i konfliktów wzbogacili o zmienne, jak bogactwo per capita wojujących stron oraz reżim polityczny.

Źródło: Peace Research Institute Oslo; Uppsala Conflict Data Program; Centre forSystemic Peace; Maddison Project Database; iCasualties.org; World Bank; The Economist
Dane wykazują silną korelację między demokracją a pokojem, choć ta reguła miała swoje wyjątki. Kraje najbardziej podatne na wojny nie są pełnymi autokracjami ani demokracjami, lecz znajdują się gdzieś pośrodku analizy. Podobnie prezentuje się współczynnik bogactwa: kraje o średnich dochodach są bardziej wojownicze niż kraje bardzo biedne lub bogate. Nawet ograniczone prawa demokratyczne ratują życie. Licząc spowodowany przez człowieka głód i ludobójstwa, mocarstwa kolonialne i niedemokratyczne są odpowiedzialne za 250 milionów przedwczesnych zgonów od 1900 r., co stanowi liczbę 5 razy większą, niż suma ofiar wszystkich wojen w historii.
Ostatnie lata to niesamowity progres w zwalczaniu ubóstwa i niespotykana w historii redukcja wojen i konfliktów. Jak wskazują badania np. Pow Research Center z 2017 r., średnio 60% Europejczyków wierzy, że kolejne dekady będą gorsze od przeszłych [LINK]. Mimo danych i mimo postępu, boimy się przyszłości.
Mateusz Krawczyk