
Chiny oskarżają USA o przeprowadzenie dziesiątek tysięcy cyberataków na swój kraj, w tym kampanii cyberszpiegostwa. Pekin i Waszyngton prowadzą coraz ostrzejszą wojnę na słowa o cyberszpiegostwo
.Jak podaje portal NDTV, rząd w Pekinie oskarżył USA o cyberszpiegostwo i przeprowadzenie dziesiątek tysięcy cyberataków na Chiny. Ataki te miały rzekomo na celu wykradzenie wrażliwych danych z instytucji rządowych i uniwersytetów.
Choć w przeszłości to Waszyngton oskarżał Chiny o przeprowadzanie cyberataków na amerykańskie firmy i agencje rządowe, a ChRL temu zaprzeczała, to teraz role się odwróciły – donosi Agencja France-Presse.
Chińskie oskarżenia pojawiły się w poniedziałek, 5 września, kiedy to Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Pekinie oficjalnie potępiło rzekome włamanie, mówiąc: “poważnie zagraża bezpieczeństwu narodowemu Chin i bezpieczeństwu danych osobowych użytkowników. […] Prosimy Stany Zjednoczone o wyjaśnienia i wzywamy je do natychmiastowego zaprzestania tego nielegalnego posunięcia” – powiedziała Mao Ning, rzeczniczka MSZ, na regularnej konferencji prasowej.
Chińskie National Computer Virus Emergency Response Center (CVERC) również wydało oskarżenia w związku z rzekomą kampanią cyberszpiegostwa. W swoim raporcie CVERC oskarżyło amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) o przeprowadzenie “dziesiątek tysięcy złośliwych ataków na cele sieciowe w Chinach w ostatnich latach”.
Raport opublikowany w poniedziałek oskarżył NSA’s Tailored Access Operations Office (TAO) o infiltrację Northwestern Polytechnic University znajdującego się w mieście Xi’an. Uczelnia ta jest finansowana przez chińskie Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych i specjalizuje się w badaniach nad przestrzenią powietrzną. CVERC twierdzi, że TAO infiltrowało sieci uniwersyteckie, jak również przejęło “kontrolę nad dziesiątkami tysięcy urządzeń sieciowych”, w tym serwerami, routerami i przełącznikami sieciowymi.
Według CVERC w raporcie, którego współautorem jest prywatna chińska firma cyberbezpieczeństwa Qihoo 360, TAO w ostatnich latach “wykradło ponad 140 gigabajtów danych o dużej wartości”. Pomagały w tym, według chińskiej instytucji, analogiczne grupy z Europy i Azji Południowej. W czerwcu władze Xi’an poinformowały, że wszczęły śledztwo w sprawie zgłoszonego cyberataku na uniwersytet, który nosi znamiona “zagranicznych grup hakerskich i nielegalnych elementów”.
Pekin i Waszyngton prowadzą coraz ostrzejszą wojnę na słowa o cyberszpiegostwo, przy czym Chiny stają się coraz bardziej bezpośrednie w wymienianiu amerykańskich agencji rządowych w swoich oskarżeniach. USA starają się rozróżnić między operacjami, które prowadzą dla celów bezpieczeństwa narodowego, a szpiegostwem przemysłowym, o które oskarżyły Chiny w stosunku do amerykańskich firm.
60 proc. prowadzonych przez FBI spraw dotyczących naruszenia tajemnicy handlowej dotyczy Chin. W tej chwili Pekin pracuje nad skompromitowaniem amerykańskich organizacji opieki zdrowotnej, firm farmaceutycznych i instytucji akademickich prowadzących badania nad COVID-19 – pisze Lee EDWARDS na łamach “Wszystko co Najważniejsze”.
Dyrektor Federalnego Biura Śledczego Christopher Wray ostrzegł w lipcu zachodnie firmy, że Chiny dążą do “splądrowania” ich własności intelektualnej, aby ostatecznie zdominować kluczowe gałęzie przemysłu – podaje Bloomberg. Oba kraje uzgodniły wcześniej, że nie będą tolerować cyberkradzieży własności intelektualnej lub tajemnic handlowych podczas wizyty państwowej prezydenta Chin Xi Jinpinga w Waszyngtonie w 2015 roku.
W zeszłym roku Waszyngton oskarżył Pekin o przeprowadzenie masowego ataku na oprogramowanie pocztowe Microsoftu, który dotknął co najmniej 30 000 amerykańskich organizacji – w tym lokalne rządy – a także klientów w innych krajach. Chiny zaprzeczyły tym zarzutom i odparły, że Waszyngton jest “mistrzem świata” w cyberszpiegostwie.
MJ