Pieniądze rządzą w Warszawie, ochrona zabytków jest fikcją

Można składać wnioski do planu miejscowego dotyczącego działki Łucka 8, na której są resztki, częściowo zburzonej przez właściciela, najstarszej czynszówki na Woli. Wyburzenie najstarszej czynszówki jaka znajdowała się na Woli przy ul. Łuckiej 8 pokazuje, że ochrona zabytków w Warszawie jest fikcją.
Ochrona zabytków w Warszawie jest fikcją
.Ratusz rozpoczął prace nad nowym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla działki przy ulicy Łuckiej 8 na Woli. „Celem jest ochrona historycznego charakteru tego miejsca i ustalenie zasad nowej zabudowy. Plan ma uwzględniać układ ulicy oraz wartości kulturowe terenu” – wyjaśnił urząd. W styczniu dzielnicowi radni przyjęli wniosek zmiany mikroplanu dotyczącego kamienicy, by chronić jej pozostałości. W lutym zrobili to radni miejscy.
Reakcja radnych spowodowana była sytuację z 21 grudnia 2024 roku, kiedy właściciel rozpoczął wyburzenie najstarszej czynszówki na Woli przy ulicy Łuckiej 8. Prace kontynuował jeszcze 23 grudnia. Nie miał na to pozwolenia ani mazowieckiego konserwatora zabytków, ani powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Sprawa została zgłoszona na policję i przekazana do prokuratury. Budynek był wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Obecnie trwa wpis do rejestru zabytków pozostałych murów kamienicy.
„Głównym celem sporządzenia planu miejscowego jest wprowadzenie ustaleń umożliwiających ochronę układu ulicy Łuckiej oraz wartości historycznych tego terenu m.in. poprzez ustalenie parametrów dla zabudowy, z uwzględnieniem zasad ochrony dziedzictwa kulturowego i zabytków” – zaznaczył stołeczny ratusz. Wniosek do planu można złożyć do 4 kwietnia.
Kamienica Abrama Włodawera
.Kamienicę Abrama Włodawera zbudowano w 1878 r. Budynek przetrwał II wojnę światową i powstanie warszawskie. To najstarsza czynszówka na Woli. W 2012 r. została zwrócona spadkobiercom właścicieli, od tego czasu znajduje się w prywatnych rękach. Jeszcze w latach 90., trafiła do rejestru zabytków, co nakłada na właściciela obowiązek dbania o należyty stan nieruchomości, m.in. zachowania wpisanych do rejestru elementów w niezmienionej formie i prowadzenia regularnych prac konserwatorskich. W listopadzie br. obiekt został wykreślony z rejestru, co spowodowało protesty organizacji społecznych, obawiających się, że otworzy to drogę do rozbiórki kamienicy.
Kamienica wielokrotnie była podpalana. W 2015 roku budynek płonął aż 9 razy, a w 2016 r. – 6. W związku z licznymi wątpliwościami mieszkańców, co do poprawności sprawowania przez właścicieli opieki nad zabytkiem, w 2020 r. władze dzielnicy zgłosiły sprawę do prokuratury. W kwietniu 2020 r. oficyna kamienicy została rozebrana, mimo sprzeciwu konserwatora.
W październiku 2024 r. rozebrany został zabytkowy dwór na Wyczółkach. Rok wcześniej, w sierpniu zburzono przedwojenny budynek przy ul. Rozbrat 44. Pod koniec czerwca 2021 r. pod łyżkami koparek zniknęła zabytkowa oficyna przy Hożej 9A. Dwa lata wcześniej ten sam los spotkał kamienicę przy ul. Grzybowskiej 37 na Woli. W styczniu 2019 r. zburzona została kamienica przy ul. Markowskiej 16 na Pradze-Północ.
Warszawa jako nowy Rzym
.Na temat historii Warszawy w XVIII wieku na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jerzy MIZIOŁEK w tekście „Warszawa jako nowy Rzym. W kręgu tradycji antyku„.
„Warszawa, podobnie jak inne stolice europejskie czasów nowożytnych, pretendowała do miana „nowego” Rzymu. Koncept „Warszawa jako nowy Rzym” wyrażał się przede wszystkim w tworzeniu projektów wpisanych w przestrzeń miejską i wznoszeniu budowli nawiązujących do rzymskich pierwowzorów, ale niekiedy również w ideach głoszonych przez animatorów życia duchowego i politycznego. W jednym z listów z lat 70. XVIII w. wysłanych do marszałka Sejmu Stanisława Małachowskiego Hugo Kołłątaj pisał: „Rzeczpospolita musi mieć […] swój Rzym, swoje pryncypalne miasto […]. Wszystko to mówi za Warszawą, aby ją Rzeczpospolita Polska swoim obrała Rzymem, aby ją uczyniła siedliskiem wolnego a powszechnego rządu”.
.”Ambitny pomysł, aby z Warszawy uczynić „swój Rzym”, narodził się na długo przed napisaniem cytowanego listu, choć wydaje się, że przed Kołłątajem nikt nie sformułował tej idei expressis verbis. Powstał jednak przynajmniej jeden projekt, który znakomicie zapowiadał oświeceniowe marzenie o wspaniałej i wielkiej Warszawie; stało się to na krótko przed połową XVII wieku. Utworzono wówczas odpowiednią przestrzeń ceremonialną i przede wszystkim zaczęto kreować Forum z pomnikami chwały oręża. Rolę drogi triumfalnej pełniło Krakowskie Przedmieście, Forum zaś, z kolumną Zygmunta III pośrodku, znalazło swoje miejsce na dzisiejszym placu Zamkowym” pisze prof. Jerzy MIZIOŁEK.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jerzy-miziolek-warszawa-jako-nowy-rzym/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ