Polacy w 1944 r. walczyli o Polskę, jakiej chcieli – prof. Norman Naimark
Powstanie Warszawskie było w ówczesnej sytuacji ostatnią, najlepszą szansą Polaków, by wywalczyć Polskę taką, jaką chcieli – twierdzi prof. Norman Naimark, historyk z Uniwersytetu Stanforda specjalizujący się w Europie Środkowej i Wschodniej. Jego zdaniem oceny Powstania zbyt często pozbawione są historycznego kontekstu.
.Dnia 1 sierpnia 1944 r., na mocy decyzji Dowódcy AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora”, w Warszawie wybuchło powstanie przeciw niemieckiemu okupantowi. Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące.
Prof. Normn Naimark o Powstaniu Warszawskim
.W sierpniu 1944 r. Powstanie Warszawskie nie było jedynie walką o wyzwolenie stolicy od niemieckich okupantów. W obliczu postępującej ofensywy Sowietów, stawką był także przyszły kształt Polski. Tak uważa prof. Norman Naimark, autor książki „Stalin i przyszłość Europy”, opisującej kształtowanie się powojennego porządku na kontynencie.
Jak twierdzi historyk i badacz m.in. polskich ruchów niepodległościowych z XIX w., zryw Polskiego Państwa Podziemnego był zarówno „częścią polskiej psyche”, jak i efektem „paskudnej” sytuacji geopolitycznej, w której znalazła się Polska w 1944 r. – między brutalną okupacją niemiecką i Sowietami, którzy zamierzali podporządkować sobie kraj.
„Czy miałoby znaczenie dla tego, co stało się z Polską po wojnie, gdyby polskie podziemie nie powstało i zachowało swoją siłę? Nie sądzę. Z działań Sowietów po drugiej stronie Wisły wiemy, że Stalin już zdecydował, że Polska znajdzie się w jego strefie wpływów. Już zdecydował się, jak chce rozstrzygnąć kwestie granicy i otrzymał milczącą zgodę sojuszników podczas konferencji w Teheranie. Z tego punktu widzenia Powstanie Warszawskie było ostatnią, najlepszą szansą Polaków na utrzymanie upragnionej przez nich Polski” – ocenia historyk.
Jak oceniać Powstanie Warszawskie?
.Jak dodaje prof. Norman Naimark, Powstanie było tragedią, a decyzję o jego wszczęciu podjęto na podstawie kalkulacji. Ocena polskiego zrywu jest jednak „bardzo, bardzo trudna”, kiedy weźmie się pod uwagę okoliczności zewnętrzne i realia panujące w 1944 r.
Historyk porównuje przy tym debaty na temat Powstania do amerykańskich dyskusji na temat użycia broni atomowej przez USA w sierpniu 1945 r. Uważa on, że w przypadku takich tematów, współczesne wartości i sposób myślenia znacząco wpływają na sposób rozumienia przeszłości i przyczyniają się do tego, że zapominamy o kontekście, w jakim określone decyzje były podejmowane.
„Powstanie było zrywem bardzo odważnych mężczyzn i kobiet, którzy zdecydowali się zrzucić nazistowskie jarzmo przed wejściem Sowietów, w nadziei zachowania integralności swojego kraju” – podsumowuje profesor.
Siłą napędową Polski jest pamięć o własnej historii
.„Polaków i inne narody Europy Środkowej charakteryzuje silne przywiązanie do własnych państw. To dlatego państwa te odradzają się po każdym upadku – pisze prof. Norman Naimark we „Wszystko co Najważniejsze”.
Jak podkreśla, „po upadku komunizmu kraje Europy Środkowej odzyskały możliwość decydowania o własnym losie. Nie po raz pierwszy, gdyż dzieje państw tego regionu przypominają sinusoidę. Wiele z tych krajów miało w przeszłości okresy, w których mogły mówić o sobie imperium – dotyczy to choćby Polski, Węgier, Bułgarii. Ale były też okresy, w których te państwa po prostu znikały z mapy świata”.
„Obok formalnych granic między państwami jest jeszcze poczucie przynależności narodowej. W Europie Środkowej w XIX wieku więzi narodowe rozwinęły się bardzo silnie, a fakt, że udało się tym narodom odzyskać swoje niezależne państwa po I wojnie światowej, jeszcze te więzi wzmocnił. Pamięć o tym nie zgasła ani w czasie II wojny światowej, ani w latach komunizmu. Odwrotnie, te wydarzenia umocniły świadomość narodową. Narody te mają długą historię i pamiętają o niej – a pamięć ta w okresie sowieckiej dominacji okazała się antidotum na koleje losu. Na przykład Polacy w okresie komunizmu nie mogli mówić o Powstaniu Warszawskim czy zbrodni katyńskiej – ale mimo to pamięć o tych wydarzeniach nie zginęła. Zakaz mówienia o tych faktach wywoływał gniew, niechęć do narzuconej władzy i dążenie do odzyskania pełnej suwerenności” – pisze prof. Norman Naimark.
Historyk dodaje, że „właśnie to dążenie do niepodległości było główną siłą, która doprowadziła do upadku komunizmu. Kraje Europy Środkowej zostały w latach 40. XX wieku wepchnięte pod obcą dominację: nazistowskich Niemiec, potem komunistycznego Związku Radzieckiego. Ale w latach 80. ten głód suwerenności okazał się potężną siłą. W każdym kraju regionu ten proces przebiegał trochę inaczej, bo też każdy z nich ma inną historię. Każde z tych państw odzyskało niepodległość – obywatele bardzo tego pragnęli, bardzo chcieli mieć możliwość samodzielnego kształtowania swojego przeznaczenia, być kowalami własnego losu”.
PAP/Oskar Górzyński/WszystkoCoNajważniejsze/PP