Rozmowy Turcji, Iranu i Rosji w Katarze. Ich tematem jest wojna domowa w Syrii

wojna domowa w Syrii -

Upadek syryjskiej armii nie jest szczególnym zaskoczeniem, ale ostatnim razem na jej ratunek przyszli dwaj silni gracze, Rosja i Iran – powiedział 7 grudnia przedstawiciel administracji USA Amos Hochstein. Oświadczenie Hochsteina opublikowano, kiedy w stolicy Kataru Dausze trwa forum z udziałem szefów MSZ Turcji, Iranu i Rosji. Głównym tematem rozmów trzech państw jest wojna domowa w Syrii.

Wojna domowa w Syrii. Spotkanie szefów MSZ Turcji, Iranu i Rosji

.Amos Hochstein zwrócił uwagę, że sytuacja w Syrii stwarza nowe trudności dla Hezbollahu, jeśli chodzi o dostawy uzbrojenia. Wygląda na to, że Iran wycofuje się z Syrii – dodał wysłannik prezydenta Joe Bidena, cytowany przez agencję Reutera.

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył z kolei, że „niedopuszczalne” jest, by syryjska „grupa terrorystyczna” przejmowała kontrolę nad terytorium, naruszając jedność kraju. Moskwa wezwała do natychmiastowego zakończenia „wrogich działań” w Syrii. Ławrow powiedział też, że syryjscy rebelianci „są wykorzystywani w geopolitycznych celach”. Dodał, że rosyjskie lotnictwo wspiera syryjską armię i oznajmił, że Moskwa „robi wszystko, co w jej mocy”, by nie dopuścić do wygranej „terrorystów” w Syrii.

Dnia 6 grudnia agencja Reutera napisała, że ofensywa rebeliantów w Syrii ma być tematem rozmów szefów dyplomacji Turcji, Iranu i Rosji w Dausze. Ministrowie spotkają się na marginesie forum w ramach tzw. procesu astańskiego. Turcja, Rosja i Iran są gwarantami porozumienia z Astany, w ramach którego uzgodniono w Syrii tzw. strefy deeskalacji. Ankara popiera syryjską opozycję, natomiast Moskwa i Teheran – reżim w Damaszku.

Dżihadyzm w Europie podbija internet

Na temat tego, iż nadchodzi nowy cykl dżihadyzmu i islamskiej przemocy, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Gilles KEPEL w tekście „Dżihadyzm w Europie podbija internet„.

„W marcu 2019 roku w Baghouz we wschodniej Syrii, przy granicy z Irakiem, bombardowania koalicji zachodniej oraz działania lądowe Kurdów położyły kres ostatniemu bastionowi bojowników Państwa Islamskiego, wśród których znajdowało się wielu Francuzów. „Kalifat” przestał istnieć, a wraz z nim zdolność rozpowszechniania terroru w Europie z wykorzystaniem ponadnarodowych sieci rozszerzających się poprzez media społecznościowe. Drony zlikwidowały tam braci Clain, sprawców zamachów z 13 listopada 2015 roku. Tak zakończyły się nizam, system sieci pomyślany przez Abu Musaba al-Suriego, oraz daula, państwo islamskie wyobrażone przez Abu Musaba az-Zarkawiego, których połączenie skutkowało krwawym kataklizmem na początku XXI wieku”.

„Tak doszliśmy do kresu wielkiego cyklu heglowskiej dialektyki dżihadu, zapoczątkowanego w 1980 roku w Afganistanie poprzez trzy następujące po sobie momenty: afirmację, aż do 1997 roku, i koncentrację walki na „bliskim wrogu”; negację – Al-Kaidę, która skierowała walkę ku „dalekiemu wrogowi”; oraz przekroczenie – Państwo Islamskie kierujące agresję w stronę Shâm (nazwa nadawana Syrii przez islamistów – przyp. tłum.) i „przedmieść islamu”. Cztery ostatnie dekady – kiedy w mojej pracy uniwersyteckiej poświęcałem się analizie tego procesu polityczno-religijnego, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i francuskim – dobiegły końca”.

„Teraz nadchodzi nowy cykl – obserwujemy jego początki. W każdym razie wciąż widoczna jest transformacja dynamiki dżihadystycznej. Rozwojowi tego zjawiska towarzyszy analiza, podczas gdy w przeszłości była ona zawsze mocno spóźniona (pokazało to bardzo dobrze określenie „samotne wilki”, którego zarówno ignoranci kontrolujący europejskie budżety na badania, jak i francuski wywiad używali w 2012 roku, aby zinterpretować krwawe zamachy Mohameda Meraha)”.

”Sajjid Kutb, główny inspirator współczesnego dżihadyzmu, medytował nad losem proroka Mahometa, naprzemiennie odnosząc sukcesy i ponosząc porażki w swojej strategii politycznej, zgodnie z ideą podziału na fazy siły (tamkin) i słabości (istid’af). Odpowiadało to „herbowi” islamu: mieczowi i Księdze (al-saïf wa-l mush-haf). Miecz to symbol przemocy, pozycji siły, mający sprzyjać rozszerzaniu się zasięgu islamu (dar al-islam), a Księga to symbol nauczania z pozycji słabości, aby nie ryzykować wyniszczenia przez silniejszego i bardziej zdeterminowanego wroga. W tej perspektywie, poprzez którą islamiści w ogólności, a dżihadyści w szczególności patrzą na świat, sytuacja, która nastała po unicestwieniu Państwa Islamskiego w Baghouz wiosną 2019 roku, jest charakterystyczna dla „fazy słabości”. Tym bardziej że „muzułmańskie masy”, zostały zdestabilizowane przez eskalację coraz większej przemocy, której skutków ubocznych często same doznają” – pisze Gilles KEPEL

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 grudnia 2024