Środowisko regularnie praktykujących katolików we Francji coraz bardziej różni się od reszty populacji – Yann Raison du Cleuziou

Yann Raison du Cleuziou

Starsze pokolenie żyje jeszcze w większościowej religii Francji; młodsze pokolenie żyje już w największej mniejszości religijnej we Francji. To tłumaczy fakt, że ich oczekiwania religijne są tak różne – zaznacza Yann Raison du Cleuziou na łamach „Le Figaro”.

.Yann Raison du Cleuziou jest profesorem nauk politycznych na uniwersytecie w Bordeaux i autorem książek poświęconych przede wszystkim katolicyzmowi we Francji. W wywiadzie dla „Le Figaro” analizuje współczesne praktyki religijne katolików we Francji.

„Mniej niż 2 proc. francuskiej populacji uczestniczy we mszy świętej raz w tygodniu, a praktyka sezonowa, czyli przy okazji wielkich świąt, jak Boże Narodzenie, gromadzi 11 proc., zatem ok. 5–6 razy więcej. Tak przynajmniej wynikało z badania Bayard-IPSOS z czerwca 2016 r., od tego czasu liczba ta musiała spaść. Tę rozbieżność w rytmie praktyki stwierdzili od początku socjologii katolicyzmu Gabriel Le Bras i kanonik Fernand Boulard. Nazywali oni epizodycznych parafian sezonowymi konformistami. Sezonowość odsyła do czasowości ich religijnych potrzeb, zależnych jednocześnie od rytuałów przejścia między etapami życia (chrzest, pierwsza komunia, ślub, pogrzeb) i świąt znaczących pory roku (Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wniebowzięcie, Wszystkich Świętych)” – stwierdza Yann Raison du Cleuziou. Jak dodaje, pejoratywne wyrażenie sezonowi konformiści było związane z postrzeganiem „nieregularnego korzystania z rytuałów” jako wyraz „nie tyle duchowości, ile towarzyskości”. W latach 60. i 70. XX wieku księża piętnowali nieregularny charakter praktyki religijnej, „aby sprzyjać bardziej autentycznej ewangelizacji”. Dominikanin i socjolog Serge Bonnet sprzeciwiał się temu podejściu i zamiast nazwy sezonowi konformiści zaproponował bardziej pozytywny termin świąteczni chrześcijanie. „Pokazywał on głębię ludzkiego doświadczenia, zaangażowanego w święta z mieszającymi się wymiarami sakralnym i świeckim. Obserwując komunizm robotników w Lotaryngii, był przekonany, że nieregularność jest normą zaangażowania wśród klas robotniczych. Dla Bonneta podniesienie wymaganego poziomu zniechęciłoby katolików sezonowych i zmieniło Kościół w sektę” – tłumaczy Yann Raison du Cleuziou.

„Środowisko regularnie praktykujących katolików jest coraz bardziej miejskie i różniące się od reszty populacji. Dzieje się tak dlatego, że w miarę sekularyzacji społeczeństwa Kościół kształtuje się wokół tych, którzy pozostają, a ci mają bardziej elitarny czy konserwatywny profil. (…) Wyższe klasy społeczne mają obsesję na punkcie przekazywania swojego kapitału kulturowego, a wiara jest jej ważnym wymiarem, to również odegrało ważną rolę. Nieliczne powołania religijne wychodzą właśnie z tego środowiska, a nie z niższych klas społecznych na obszarach wiejskich, jak było jeszcze w latach 60. XX wieku. W rezultacie w przypadku świątecznych katolików doświadczenie mszy jest coraz bardziej obce, coraz mniej znają kody religijne i społeczne. Często wśród rodzin świątecznych katolików pozostawała jedna praktykująca babcia, która utrzymywała łączność z Kościołem, co sprzyjało utrwalaniu praktyki chrztów i ślubów kościelnych. Po jej śmierci więź z katolicyzmem się przerywa” – stwierdza.

Jak zauważa Yann Raison du Cleuziou, ze statystycznego punktu widzenia katolicyzm we Francji zanika. „Pod koniec lat 50. XX wieku ponad 90 proc. dzieci było ochrzczonych w pierwszych 3 miesiącach życia. Obecnie ten odsetek wynosi mniej niż 20 proc. Wzrost liczby chrztów dorosłych nie może zrównoważyć takiego spadku. Zgodnie z badaniem EVS (European Values Study) z 2018 r. w ciągu 40 lat odsetek osób deklarujących przynależność do katolicyzmu spadł z 70 proc. do 32 proc., a 38 proc. osób, które dziś deklarują brak przynależności religijnej, w wieku 12 lat uczestniczyło we mszy świętej co najmniej raz w miesiącu. Francuzi nie mają żadnej świadomości wyzwań tej ewolucji, ponieważ obojętność jednocześnie czyni to odłączenie niewidocznym i faworyzuje je” – stwierdza. „Paradoksalnie ten kontekst nie stoi w sprzeczności z poczuciem odrodzenia, podzielanym przez praktykujących katolików. Przez to, że stał się mniejszością, katolicyzm zyskał na intensywności i wewnętrznej jednorodności przekonań. Wiele rodzin ma poczucie, że wraz z nowym pokoleniem księży liturgia i kaznodziejstwo mają większą głębię. Ich życie duchowe opiera się na ruchach zainicjowanych przez osoby świeckie, co tłumaczy ich odporność na liczne kryzysy, przez które przechodzi duchowieństwo (nadużycia seksualne itp.)” – zaznacza.

„Widzieliśmy przy okazji ponownego otwarcia katedry Notre-Dame, że katolicyzm zajmuje centralne miejsce w kulturze francuskiej. Jego znaczenie dla dziedzictwa jest tak istotne, że nadaje ono częściowo formę poczucia jedności narodowej” – podkreśla.

Jak zauważa, starsze pokolenie katolików jest we Francji podwójnie większościowe, a młodsze podwójnie mniejszościowe. Wśród osób starszych, katolicy stanowią większość osób w ich pokoleniu, a jednocześnie ich grupa wiekowa jest najliczniejszą wśród katolików. W młodszym pokoleniu katolicy stanowią mniejszość (zgodnie z badaniem w 2018 r. we Francji 15 proc. osób w wieku 18–29 lat stanowili katolicy, a 13 proc. muzułmanie), a jednocześnie ich pokolenie jest najmniej reprezentowane w strukturach kościelnych.

.„Starsze pokolenie żyje jeszcze w większościowej religii Francji; młodsze pokolenie żyje już w największej mniejszości religijnej we Francji. To tłumaczy fakt, że ich oczekiwania religijne są tak różne” – stwierdza Yann Raison du Cleuziou.

Julia Delanne

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 stycznia 2025