Szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego zarzuca światu hipokryzję

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach powiedział, że krytyka ze strony rządów niektórych krajów europejskich dotycząca decyzji o powrocie rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowej rywalizacji jest „godna ubolewania i narusza autonomię sportu

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach powiedział, że krytyka ze strony rządów niektórych krajów europejskich dotycząca decyzji o powrocie rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowej rywalizacji jest „godna ubolewania i narusza autonomię sportu”.

.MKOl we wtorek wydał 28 marca zalecenia dla międzynarodowych federacji sportowych dotyczące dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji w kwalifikacjach olimpijskich.

Przewodniczący MKOl-u Thomas Bach o „hipokryzji” świata

.„To godne ubolewania, że niektóre rządy nie chcą szanować większości w ruchu olimpijskim i wszystkich zainteresowanych stron, ani autonomii sportu” – powiedział Thomas Bach na konferencji prasowej na koniec posiedzenia zarządu MKOl w Lozannie.

„To również smutne, że te rządy nie poruszają kwestii podwójnych standardów. Nie widzieliśmy ani jednego komentarza na temat ich stosunku do udziału sportowców z krajów zaangażowanych w 70 innych wojen i konfliktów zbrojnych na całym świecie” – dodał.

Reakcja strony polskiej

.Do wypowiedzi szefa MKOl odniósł się w rozmowie minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. „Wydaje się dość oczywiste, że dzisiaj Rosja, która stosuje agresję na inne państwo, zbrodnie wojenne, ludobójstwo jako narzędzie polityki zagranicznej, nie może być w jakikolwiek sposób usprawiedliwiana i musi być jasny sposób odesłana na margines funkcjonowania międzynarodowego we wszystkich sferach” – podkreślił.

„Sport jest ważnym polem życia społecznego, budzącym zainteresowanie opinii publicznej i jako takie pole – w naszej opinii, ale także w opinii wielu osób interesujących się sportem – nie powinien być przestrzenią dla usprawiedliwiania obecności obywateli kraju, który stosuje tego rodzaju metody” – powiedział Szynkowski vel Sęk.

„Jeżeli ktoś ma w tej sprawie jakieś wątpliwości, to znaczy, że odrywa zupełnie część życia społecznego od tego, co dzieje się w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainę. Wydaje mi się to stanowiskiem zadziwiającym” – dodał minister.

Jak wskazał, „cały cywilizowany świat, który widzi to, co dzieje się na Ukrainie, nie chce obecności rosyjskich sportowców w zawodach międzynarodowych jako wyraz sprzeciwu wobec tego, co Rosja robi na Ukrainie”.

Polska nawołuje do zbudowania koalicji przeciw decyzji MKOl-u

.Podczas środowej konferencji prasowej (29 marca) premier RP Mateusz Morawiecki został zapytany, czy w związku z decyzją MKOl-u Polska rozważa zbojkotowanie startu w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Premier podkreślił, że „sport jest bardzo ważny dla budowania odpowiedniej świadomości” i ocenił, że „doszło do karygodnego, do haniebnego czynu, do haniebnej decyzji”.

„Niestety najwyższe kierownictwo MKOl-u podjęło taką decyzję, że rosyjscy, białoruscy sportowcy mogą niby jako naturalni – co to znaczy, bezpaństwowcy, co to jest w ogóle za podejście do tematu – występować w zwodach lekkoatletycznych” – powiedział.

„My będziemy bardzo mocno protestować przeciwko temu, ponieważ jest to krok w kierunku przyzwyczajenia się i przyzwyczajenia innych do tej okrutnej wojny, którą Rosja rozpoczęła przeciwko Ukrainie, a więc także przeciwko całemu wolnemu światu” – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

Premier zaznaczył, że „my na pewno nie będziemy sami wycofywać naszych sportowców”. „Jednak będziemy próbowali budować koalicję państw – i to poleciłem panu ministrowi Bortniczukowi [minister sportu – red.] – aby razem, mocnym głosem domagać się od MKOl-u cofnięcia tej bardzo błędnej i niedobrej decyzji” – zapowiedział Mateusz Morawiecki.

PAP/Grzegorz Bruszewski/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 31 marca 2023