Czy rosyjscy sportowcy mają prawo uczestniczyć w tegorocznych igrzyskach olimpijskich?
Dlaczego dla Rosji jest tak ważny udział jej sportowców w letnich igrzyskach, które odbędą się w Paryżu w dniach 26 lipca – 11 sierpnia 2024 r.? Jakie zadania wykonują członkowie komisji kwalifikacyjnej? Jakie są wymagania dla uczestników z Rosji i Białorusi? Co robią przedstawiciele Ukrainy, aby uniemożliwić sportowcom kraju agresora obchodzenie tych wymagań? Odpowiedzi na te pytania poznamy w rozmowie Nadii FEDECZKO z ukraińskimi sportowcami, mistrzami olimpijskimi – Jurijem CZEBANEM i Heorhijem ZANTARAJĄ
.Igrzyska olimpijskie od ich powstania w 776 r. p.n.e. są związane z pokojem. W starożytnej Grecji podczas zawodów były wstrzymywane wojny i ogłaszano „pokój boży” – ekecheirię. Kolor oficjalnej flagi igrzysk olimpijskich jest biały, co również symbolizuje pokój. Ale niestety we współczesnej historii nie jest to już przestrzegane. Z powodu dwóch wojen światowych igrzyska olimpijskie musiały zostać odwołane trzykrotnie: w 1916 r. w Berlinie, w 1940 w Helsinkach i w 1944 w Londynie. Natomiast w czasach najnowszych igrzyska olimpijskie w Pekinie 8 sierpnia 2008 r. nie powstrzymały rosyjskiej wojny z Gruzją, a igrzyska w Rio de Janeiro w 2016 r. i w Tokio w 2021 nie zmniejszyły ostrzału ukraińskiego Donbasu i obwodu ługańskiego. Dlatego nadzieja, że Putin przestanie ostrzeliwać ukraińskie miasta, przynajmniej na czas igrzysk olimpijskich w Paryżu, jest daremna.
Logiczne byłoby, aby przedstawiciele kraju agresora nie wzięli udziału w tegorocznych igrzyskach olimpijskich. Jednak w grudniu 2023 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) oficjalnie dopuścił Rosjan i Białorusinów do rywalizacji na letnich igrzyskach w Paryżu w statusie neutralnym i wyłącznie w turniejach indywidualnych (nie drużynowych). Symbole narodowe Federacji Rosyjskiej i Białorusi, a mianowicie hymn, flaga i inne atrybuty, są zabronione.
.„Mój stosunek do udziału rosyjskich sportowców w igrzyskach olimpijskich w Paryżu jest jednoznacznie negatywny” – mówi Jurij Czeban, dwukrotny mistrz olimpijski w wioślarstwie. „Wszystko, co się teraz dzieje, przypomina podwójne standardy. Z jednej strony Rosja twierdzi, że sport jest bez polityki, z drugiej strony poprzez sport stara się wpływać na politykę i odwrotnie. Udział Rosji w igrzyskach olimpijskich jest dla niej bardzo ważny, aby wykorzystać tę potężną międzynarodową platformę informacyjną do potwierdzenia swojej obecności na arenie światowej i przedstawienia społeczeństwu swoich narracji. Rosyjscy sportowcy wystąpią pod neutralną flagą, bez hymnu, ale zdobyte przez nich medale trafią do ich kraju, a Rosjanie wykorzystają ten fakt w swojej przestrzeni informacyjnej, jak chcą. Rosja otrzymała karę w postaci zakazu wnoszenia atrybutów narodowych nie tylko za atak na Ukrainę, ale przede wszystkim za skandale dopingowe z czasów igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 r., co narusza zasady uczciwego rywalizowania sportowców na igrzyskach olimpijskich. A to już stawia pod znakiem zapytania cały ruch olimpijski, jeśli pozwoli się mu zaniedbać jego własne kryteria”.
Zezwalając na udział rosyjskich sportowców pod neutralną flagą, MKOl wskazał, że sportowcy muszą spełniać kryteria przyjęcia: nie mieć powiązań z siłami zbrojnymi Rosji i Białorusi lub innymi formacjami wojskowymi, a także nie wspierać wojny w Ukrainie. Rosyjscy i białoruscy sportowcy, którzy zostaną dopuszczeni do zawodów, nie wezmą udziału w paradzie krajów podczas ceremonii otwarcia, a ich osiągnięcia nie będą publikowane w żadnych drużynowych zestawieniach medalowych. Za zgodność z tymi wymogami powinna odpowiadać komisja kwalifikacyjna (Individual Neutral Athlete Eligibility Review Panel – AINERP) utworzona przez MKOl, która zbiera się po zakończeniu każdych zawodów kwalifikacyjnych, aby móc przeanalizować kwalifikowalność tych sportowców i ewentualnie przyznać zaproszenie im i ich personelowi pomocniczemu.
„Ta komisja już działa” – kontynuuje Jurij Czeban. „Z jednej strony została stworzona jako istotne narzędzie, a z drugiej strony nie ponosi żadnej odpowiedzialności, ponieważ o tym, czy dopuścić rosyjskich sportowców do igrzysk olimpijskich, jej członkowie decydują w drodze głosowania. Moim zdaniem kierownictwo MKOl powinno podejmować te decyzje samodzielnie, a nie obarczać nimi komisję, zdejmując z siebie odpowiedzialność. Przykładowo 8 maja w Szeged na Węgrzech odbyły się wybory licencyjne, podczas których Rosjanie Oleksij Korowaszkow i Iwan Sztil otrzymali kwotę na licencję na udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Opowiem o tym szerzej, aby czytelnicy zrozumieli, jak ważne jest to, jak sportowiec się zachowuje i co robi ze swoim sprzętem. Podczas zawodów Pucharu Świata w 2014 r. kajakarz Korowaszkow napisał na swojej łodzi »Na Berlin«. Wtedy może mało kto zwracał na to uwagę, ale obecnie jest to temat bardzo drażliwy, bo takie napisy umieszczają na czołgach rosyjscy żołnierze. Drugi sportowiec, Ivan Shtil, jest przedstawicielem CSKA, a zatem żołnierzem, któremu również zabrania się udziału w zawodach olimpijskich. To wszystko są informacje ogólnodostępne. Jestem pewien, że w ten sposób można sprawdzić każdego rosyjskiego sportowca, bo każdy człowiek jest członkiem społeczeństwa i wyraża swoje opinie, w tym wsparcie dla wojny w Ukrainie poprzez wywiady, publikacje, komentarze czy nawet »polubienia«”.
.„Ja również twierdzę, że Rosjanie i Białorusini, którzy wspierają terror i wojnę, nie mogą zostać dopuszczeni do udziału w igrzyskach olimpijskich” – zgadza się ze swoim kolegą Heorhijem Zantarają mistrz świata w judo, przewodniczący komisji sportowców Narodowego Komitetu Olimpijskiego (NKOl). „Utworzenie komisji kwalifikacyjnej jest pozytywne nie tylko dla Ukrainy, ale także dla całego cywilizowanego świata, który popiera wszystkie zasady ruchu olimpijskiego. Ze strony Ukrainy, w szczególności NKOl, Ministerstwa Młodzieży i Sportu, regularnie przesyłamy komisji informacje o rosyjskich sportowcach wspierających wojnę. Jej członkowie powinni zwrócić na to uwagę i nie dopuszczać do udziału niektórych sportowców. Przykładem może być chociażby historia rosyjskiego zapaśnika freestyle Abdułraszyda Sadułajewa, który stał na scenie Łużniki za Putinem, gdy rosyjski prezydent usprawiedliwiał wojnę. Obecnie jest on usunięty z zawodów olimpijskich. Takich przypadków jest wiele. Działania komisji kwalifikacyjnej skutkują usuwaniem zwolenników rosyjskiego dyktatora, ale moim zdaniem lepiej byłoby stworzyć takie zasady, według których kraje terrorystyczne nie mogłyby uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich. To nie pierwsza i nie ostatnia wojna na świecie, dlatego MKOl powinien przyjąć odpowiednią uchwałę, aby było jasne, jak prawidłowo postępować w takiej sytuacji”.
W tej chwili nie jest znana liczba ani nie są znane nazwiska rosyjskich sportowców, którzy wezmą udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale prawdopodobnie pojawią się tam, dlatego NKOl przekazał ukraińskim sportowcom zalecenia, jak postępować z rosyjskimi sportowcami, aby nie wywoływać skandali i zachować równowagę psychiczną.
„Każdy ukraiński sportowiec jest patriotą i wie, jak się zachować” – mówi Heorhij Zantaraja. „Nie należy zwracać uwagi na prowokacje, ale robić to, po co przyjechałeś na igrzyska, bo na to liczy cała Ukraina”.
„Nie wykluczamy prowokacji, zwłaszcza ze strony rosyjskich dziennikarzy, którzy będą chcieli pokazać, jak źle traktowani są ich sportowcy” – mówi Jurij Czeban. „W związku z tym NKOl odradza wchodzenie w jakiekolwiek kontakty i dialogi, a nawet przebywanie w tym samym pomieszczeniu z uczestnikami rosyjskimi, aby uniknąć prób prowokacji. W naszej kadrze znajdują się specjaliści ds. komunikacji i psychologowie, którzy będą doradzać sportowcom w zakresie zachowań i komentarzy, ponieważ każde słowo może zostać użyte zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść Ukrainy. Ponadto jestem przekonany, że każdy sportowiec to profesjonalista, który musi dobrze wykonywać swoją pracę, niezależnie od tego, kto i co go otacza. Nauczono go radzić sobie z wszelkimi czynnikami rozpraszającymi. Przeciwnik zawsze jest irytujący, a rosyjski przeciwnik jest irytujący podwójnie, ponieważ jest w tym także element emocjonalny. Z takimi przeciwnikami rywalizujemy co roku w rozmaitych turniejach, jednak po raz pierwszy podczas wojny na pełną skalę. Dlatego jest to duży sprawdzian dla naszych reprezentantów. Wierzę jednak, że nasi sportowcy zmobilizują się, osiągną znakomite wyniki i przywiozą do domu medale”.
W 2022 r. Jurij Czeban sprzedał na aukcji swoje medale olimpijskie – dwa złote i jeden brązowy, a uzyskane środki przekazał na odbudowę zniszczonej infrastruktury sportowej oraz pomoc Siłom Zbrojnym Ukrainy. „Za pieniądze uzyskane ze sprzedaży medali kupiliśmy kamizelkę kuloodporną dla ojca sportowca walczącego na froncie” – mówi Jurij Czeban. „Ostatnio zadzwonił do mnie i podziękował, bo ta kamizelka uratowała jego tatę przed kulą, która trafiła bardzo blisko serca. W takich chwilach uświadamiam sobie, że decyzja o sprzedaży medali była słuszna. Medale są po prostu metalem, symbolem ruchu olimpijskiego i moich wyników, uzyskanych przy wsparciu Ukrainy. Nie jest mi ich żal, bo to już część mojej historii i historii Ukrainy. Medale spełniły swoje zadanie, nie leżą zakurzone na półce, lecz nadal pracują na rzecz Ukrainy”.
Z niecierpliwością czekając na rozpoczęcie igrzysk olimpijskich w Paryżu 26 lipca, chciałoby się wierzyć, że podczas takiego wydarzenia o skali światowej wojska rosyjskie przestaną atakować rakietami i dronami domy, szpitale, szkoły lub zatrzymają ofensywę na linii frontu. Prezydent Francji Emmanuel Macron zaproponował Rosji zaprzestanie działań wojskowych w Ukrainie i przestrzeganie „reżimu milczenia” podczas letnich igrzysk olimpijskich; jego pomysł poparł szef MKOl Thomas Bach, ale wszyscy jesteśmy realistami…
.„Moim zdaniem Rosja nie zaprzestanie swojej agresji podczas igrzysk olimpijskich, bo jak pokazuje historia, nie stało się to ani podczas igrzysk w Rio de Janeiro, ani w Tokio” – mówi Jurij Czeban. „W sercu każdego Ukraińca jest nadzieja nie tylko na zaprzestanie działań wojennych, ale także na nasze zwycięstwo i zakończenie wojny, aby ludzie przestali ginąć”.