Prof. Dmytro SZEWCZUK: Polsko-ukraińska solidarność jako przyjaźń polityczna

Polsko-ukraińska solidarność jako przyjaźń polityczna

Photo of Prof. Dmytro SZEWCZUK

Prof. Dmytro SZEWCZUK

Prorektor ds. nauki i studiów na Narodowym Uniwersytecie Akademia Ostrogska. Zajmuje się filozofią polityki, metodologią nauk humanistycznych, badaniem politycznych i kulturowych procesów w Europie Centralnej i Wschodniej. Studiował na Narodowym Uniwersytecie Akademia Ostrogska (studia licencjackie), Narodowym Uniwersytecie Akademia Kijowsko-Mohylańska (studia magisterskie), Europejskim Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów w Lublinie, Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II (studia doktoranckie).

Gdy chodzi o sens solidarności między Ukrainą i Polską, musimy brać pod uwagę to, o czym coraz częściej mówią eksperci – zagrożenie rosyjskie w Europie Środkowej i Wschodniej nie zniknie. I dla tej części Europy nikt inny, poza Polską i Ukrainą razem wziętymi, nie ma potencjału, aby temu zagrożeniu zapobiec – pisze prof. Dmytro SZEWCZUK

.Niemiecki filozof Bernhard Waldenfels w swoim eseju Nostra res agitur (Sprawa nas dotyczy), który został napisany 11. dnia wojny, rozpoczętej przez Rosję w lutym 2022 r., poruszył temat solidarności: „Motyw solidarności, którego początki sięgają wczesnego socjalistycznego systemu publiczno-spółdzielczego we Francji w XIX wieku, powraca latem roku 1980 jako kluczowa idea polskiej Solidarności. To, co dzieje się obecnie na Ukrainie, należy do punktów zwrotnych zbuntowanej Europy, która walczy o swój wolny sposób życia”. Można przypuszczać, że obecna solidarność narodów, która jest bardzo widoczna w stosunkach między narodami polskim i ukraińskim ostatnich lat, rodzi się właśnie z tej walki Europy o wolny sposób życia. Szczególnie chciałbym zwrócić uwagę na samą ideę solidarności narodów, ponieważ mam na myśli to, że niezależnie od nieporozumień między politykami (często wykorzystującymi konflikty we własnych, populistycznych interesach) nasze narody zachowują prawdziwą solidarność. I mamy przykłady wzajemnego wsparcia dla pokonania zarówno „upiorów przyszłości” (jak pisał Józef Łobodowski), jak i zewnętrznego wroga, którym jest imperium rosyjskie w różnych postaciach (rosyjskiej, sowieckiej, raszystowskiej).

Dla mnie jako badacza zajmującego się filozofią polityczną temat solidarności, a w szczególności solidarności narodów, wydaje się bardzo ważny. Pojęcie solidarności, jak wiadomo, sięga czasów nowożytnych w dziejach Europy. Jest to okres Wielkiej Rewolucji Francuskiej i przemian społecznych i politycznych, których doświadczają społeczeństwa europejskie w czasach nowożytnych. Jednak według mnie sama idea solidarności sięga początków rozumienia polityki w naszej cywilizacji europejskiej.

Idea solidarności jest bowiem podstawą polityki. Przede wszystkim takiej polityki, która kieruje się zasadami moralnymi, a nie tylko interesami i osiągnięciem celu za wszelką cenę. Podstawą dobrej wspólnoty politycznej jest wspólna odpowiedzialność, gdy każdy jest odpowiedzialny za wszystkich. Solidarność można zdefiniować jako wzajemne wsparcie, wspólną odpowiedzialność i jednomyślność.

Aby zrozumieć źródła idei solidarności narodów, należy zwrócić uwagę na sam początek świata politycznego. Poszukiwania podstaw dobrego porządku politycznego obserwujemy już od czasów Sokratesa. W kontekście tych poszukiwań nieco później Arystoteles nie pisał o solidarności, niemniej jednak przedstawił ideę przyjaźni politycznej, która może istnieć nie tylko między ludźmi, ale także między państwami. Dlatego uważam, że idea solidarności narodów powinna wywodzić się właśnie z idei przyjaźni politycznej.

Prawdziwa przyjaźń i prawdziwa solidarność narodów objawiają się w czasach kryzysu. Miał oczywiście rację czeski filozof Jan Patočka, który pisał o solidarności wstrząśniętych, czyli solidarności tych, którzy rozumieją i nie są obojętni. Jest to sposób na otwarcie możliwości wzajemnego wsparcia i egzystencjalnego oporu wobec zła. Jak napisał Patočka, jest to solidarność tych, którzy rozumieją, czym są życie i śmierć, a więc i historia. To solidarność wstrząśniętych może stawić czoła wojnie. Zjawisko, które Patočka nazywa solidarnością wstrząśniętych, może być również kluczem do rozumienia przyjaźni politycznej między Ukrainą a Polską. W tym miejscu przytoczę cytat Marci Shore, amerykańskiej badaczki dziejów Europy Wschodniej, profesorki Uniwersytetu Yale. Odnosząc się do idei Patočki o „solidarności wstrząśniętych”, stwierdziła: „Mimo krwawej historii – a może po części z jej powodu – nikt w Europie nie troszczy się o Ukraińców bardziej niż Polacy”.

Przez pryzmat przyjaźni politycznej można spojrzeć na wydarzenia i postacie historyczne, które przyczyniły się do porozumienia polsko-ukraińskiego i stały się podstawą obecnego wzajemnego wsparcia.

.W dziejach możemy znaleźć fenomeny historyczne, które wpłynęły na dzisiejszą solidarność polsko-ukraińską.

Przede wszystkim polityczna filozofia solidarności między narodami może stać się tłem interpretacyjnym dla analizy prometeizmu oraz jego wpływu na dyskurs porozumienia polsko-ukraińskiego w XX wieku, który był rozwijany przez takie postacie, jak Jerzy Giedroyc, Bohdan Osadczuk, Józef Łobodowski, Juliusz Mieroszewski, Jacek Kuroń i inni.

Ruch prometejski, jak wiadomo, powstał w okresie międzywojennym i koncentrował się na współpracy Polski z narodami, które walczyły z Rosją o swoją niepodległość. Jego celem było rozbicie rosyjskiego imperium („ruskiego miru”). Uważam, że oprócz idei geopolitycznych (jak na przykład koncepcja Międzymorza, doktryna ULB – Ukraina-Litwa-Białoruś) ruch ten rozwijał koncepcje wspólnot politycznych jako Res Publica (suwerennych państw narodowych zwolnionych z okupacji rosyjskiej), współpracy między nimi i wzajemnego wsparcia.

„Solidarność między narodami” w ruchu prometejskim może być dostrzegana już w znanym haśle „za wolność naszą i waszą”. Prometeizm przynosi nam z jednej strony polityczny realizm i pragmatyzm, a z drugiej romantyzm i chęć do realizacji projektów przyszłości opartej na wolności i niepodległości narodów. Podstawy idei „solidarności między narodami” należy szukać właśnie w tym połączeniu pragmatyzmu i romantyzmu. Romantyzm nie pozwala pragmatyzmowi przekształcić się w instrumentalizm, natomiast pragmatyzm nie pozwala romantyzmowi tworzyć wyłącznie iluzorycznych i utopijnych projektów politycznych. Właśnie z tego powodu powstaje dyskurs, w którym jest miejsce na dialog między narodami w celu realizacji interesów każdego z nich i osiągnięcia wspólnego dobra. Chciałbym zaproponować tezę, że idee przedstawicieli prometeizmu początku XX wieku stały się podstawą tego, co można nazwać solidarnością między narodami polskim i ukraińskim, i prowadzą do współpracy, dialogu i porozumienia. Odwołanie się do „solidarności między narodami” i ruchu prometeizmu oraz próba nakładania tych dwóch płaszczyzn to klucz do zrozumienia dzisiejszej współpracy i wsparcia, co niektórzy określają mianem „prometeizmu 2.0”.

Solidarność między narodami możemy znaleźć także w swoistym paradygmacie polsko-ukraińskiego porozumienia w ramach paryskiej „Kultury” Jerzego Giedroycia. To właśnie tam powstała koncepcja dobrego sąsiedztwa między Polakami i Ukraińcami, która stała się decydująca w stosunkach między obydwoma narodami, przyczyniła się do pojednania i przełamania wzajemnych stereotypów. Realizacją tej koncepcji był w szczególności fakt, że Polska jako pierwszy kraj uznała niepodległość Ukrainy w 1991 roku.

„Kultura” Jerzego Giedroycia stała się rodzajem „przestrzeni wolności”. To pomogło Redaktorowi zorganizować dyskusję na temat przyszłości Europy Środkowo-Wschodniej. W kontekście tych dyskusji wypracowano założenia ukraińskiej strategii Giedroycia, które stały się podstawą nowoczesnej polityki wschodniej Polski. Główna idea tej strategii jest następująca: bez niepodległej Ukrainy nie może być niepodległej Polski. Jak napisano na łamach pisma w 1953 roku: „Polska może uzyskać i utrzymać niepodległość jedynie w ramach całej sfederalizowanej Europy. Twierdzimy, że prawo do udziału w przyszłej federalnej wspólnocie europejskiej mają nie tylko te narody, które w 1939 roku miały swoje niepodległe państwa, ale także Ukraińcy i Białorusini. W obliczu obecnego i przyszłego zagrożenia imperializmem rosyjskim powstanie niepodległej Ukrainy i jej udział w europejskiej wspólnocie federalnej jest dla Polski sprawą pierwszorzędną”.

Jednocześnie należy podkreślić, że występując przeciwko imperializmowi rosyjskiemu, autorzy „Kultury” nie zgadzali się także z imperializmem polskim. Juliusz Mieroszewski w swoim znanym artykule Rosyjski „kompleks polski” i obszar ULB („Kultura”, 1974, nr 9) stwierdził: „Nie możemy stać na stanowisku, że każdy program wielkorosyjski jest imperializmem – natomiast polski program wschodni nie jest żadnym imperializmem, tylko wzniosłą ideą jagiellońską. Innymi słowy, możemy domagać się od Rosjan wyrzeczenia się imperializmu pod warunkiem, że my sami raz i na zawsze wyrzekniemy się naszego tradycyjno-historycznego imperializmu we wszystkich jego formach i przejawach. Idea jagiellońska tylko dla nas nie ma nic wspólnego z imperializmem, jednak dla Litwinów, Ukraińców i Białorusinów stanowi najczystszą formę polskiego tradycyjnego imperializmu. (…) W Europie Wschodniej – jeżeli na tych ziemiach ma kiedyś ustalić się nie tylko pokój, lecz wolność – nie ma miejsca na żaden imperializm – ani rosyjski, ani polski”.

.Jerzy Giedroyc włączył Ukraińców w dyskusję na temat problemów polsko-ukraińskich. Z „Kulturą” współpracowali Bohdan Osadczuk, Iwan Łysiak-Rudnycki, Jurij Szerech-Szewelow i inni. W szczególności Bohdan Osadczuk tak zdefiniował na łamach „Kultury” rolę, jaką odgrywa dyskusja dotycząca problemów polsko-ukraińskich: „Bez »Kultury« polsko-ukraińskie pogranicze mogłoby dziś być polsko-ukraińskim Kosowem – wzajemną mordownią. Natomiast po długim paśmie konfliktów i wojen, krótkich okresach przyjaźni mamy już od wielu lat system oparty na wzajemnym porozumieniu i obopólnej potrzebie współpracy, a nawet przyjaźni, przypominający w zarysach realizację planów i umów Józefa Piłsudskiego z Semenem Petlurą. Bez Jerzego Giedroycia, jego wizji i praktycznej działalności nie mielibyśmy tego”.

Na koniec chciałbym powiedzieć, że jesteśmy wdzięczni narodowi polskiemu za solidarność, przyjaźń, wsparcie i pomoc w tych trudnych czasach. Za naszą i waszą wolność.

Dmytro Szewczuk

Fragment przemówienia na polsko-ukraińskiej konferencji „Solidarność narodów”, która odbyła się 19 października 2023 na Narodowym Uniwersytecie „Akademia Ostrogska”. Tekst ukazał się w nr 60 miesięcznika opinii „Wszystko co Najważniejsze” [PRENUMERATA: Sklep Idei LINK >>>]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 stycznia 2024
Fot. Ireneusz Sobieszczuk / Forum