Szkoły dostały zalecenie wykonania czapeczek z folii aluminiowej chroniących przed satelitami
Białoruski bloger, podszywając się pod urzędników, rozesłał do rosyjskich szkół polecenie sporządzenia czapeczek z folii aluminiowej „w celu ochrony przed satelitami NATO”. Na akcję „Hełm Ojczyzny” dało się nabrać siedem szkół w obwodzie woroneskim.
Akcja „Hełm Ojczyzny”
.Białoruski bloger Uładzisłau Bochan rozesłał do rosyjskich szkół „rozporządzenie” z poleceniem zrobienia czapeczek ochronnych z folii aluminiowej w ramach akcji, której nadał nazwę „Hełm Ojczyzny”. Udając urzędnika partii władzy Jedna Rosja, Bochan wyjaśnił, że czapeczki mają zademonstrować gotowość do „obrony przed szkodliwym promieniowaniem satelitów NATO”. Do pisma dołączył instrukcję produkcji stosownego nakrycia głowy, sporządzoną przy pomocy ChatGPT. Bochan opublikował stworzone przez nauczycieli „raporty” o wykonaniu zadania w postaci zdjęć i nagrań wideo.
Jak pisał niezależny portal Meduza, na udział nauczycieli w akcji „Hełm Ojczyzny” zareagowało nawet regionalne ministerstwo edukacji w obwodzie woroneskim, chwaląc pedagogów za postawę patriotyczną. „Z jednej strony nauczyciele po raz kolejny zademonstrowali swoją patriotyczną postawę, wysoki poziom wydajności i kreatywne podejście. (…) Z drugiej – rozczarowało to, że nie zdołali odróżnić niestosownego żartu od prawdziwej inicjatywy partyjnej” – zaznaczono w komunikacie urzędu.
Bloger wyjaśnił, że zorganizowana przez niego akcja ma być testem na poziom faszyzacji rosyjskiego społeczeństwa, odwołując się do kryteriów opisanych przez Umberto Eco w eseju „Wieczny faszyzm”. Media przypominają, że wcześniej Bochan przeprowadzał już podobne akcje. W 2023 roku przekonał nauczycieli w obwodzie smoleńskim do zrobienia sobie zdjęć z plakatem jego samego na cześć rzekomego przyznania mu tytułu Bohatera Rosji. W 2022 r. wysłał pedagogów na „czyn społeczny” z cytatami z czasów Trzeciej Rzeszy.
Najwyższy czas przejąć rosyjskie aktywa
.Na temat konieczności przejęcia zamrożonych rosyjskich aktywów, które były ulokowane w zachodnich bankach, a których całkowita suma opiewa na 300 mld dolarów, oraz wykorzystania ich w finansowaniu wysiłku obronnego Ukrainy, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Nigel GOULD-DAVIES w tekście „Najwyższy czas przejąć rosyjskie aktywa i przeznaczyć je na pomoc dla Ukrainy”.
„W miarę przedłużania się rosyjskiej inwazji na Ukrainę Zachód zwiększa swoje wsparcie dla zaatakowanego kraju. To, co kiedyś było nie do pomyślenia – uzbrojenie Kijowa w zaawansowane czołgi i pociski dalekiego zasięgu, a nawet amunicję kasetową i myśliwce – stało się wykonalne. Jest jednak jeden olbrzymi wyjątek – choć w systemach finansowych krajów zachodnich zamrożone są ogromne kwoty rosyjskich aktywów państwowych, rządy tych krajów odmawiają wykorzystania ich w celu pomocy ofiarom wojny prowadzonej przez Kreml. A przecież moralne, prawne i strategiczne podstawy ku temu są niezwykle przekonujące”.
”Na początku wojny kraje G7 i ich sojusznicy zamrozili rezerwy rosyjskiego banku centralnego (CBR) zdeponowane na terenach podlegających ich jurysdykcjom. To dobrze skoordynowane i wysoce skuteczne posunięcie pozbawiło Kreml dostępu do tych aktywów, choć nadal pozostają one własnością Rosji. Nie znamy ich dokładnej wartości, ponieważ większość państw odmawia ujawnienia informacji o swoich zasobach, ale uważa się, że łączna wartość zamrożonych rosyjskich aktywów wynosi ponad 300 miliardów dolarów, tj. dwukrotność obecnego PKB Ukrainy”.
.”Dokonując inwazji, Rosja wyrządziła Ukrainie szkody szacowane na ponad 400 miliardów dolarów i popełniła tysiące zbrodni wojennych. Dochód narodowy Ukrainy spadł o jedną trzecią, przez co kraj ten rozpaczliwie potrzebuje ciągłego wsparcia finansowego. Zachód odpowiedział na tę potrzebę hojnie, przekazując władzom Kijowa ponad 150 miliardów dolarów w formie pomocy finansowej i wojskowej. Ale zachodnie kufry nie są bez dna. Długotrwały konflikt wyczerpuje Ukrainę i okazuje się zbyt kosztowny dla Zachodu, dlatego Władimir Putin jest przekonany, że Rosja wygra wojnę, jeśli tylko przeczeka swych przeciwników. Można temu jednak łatwo zaradzić i przy okazji odciążyć zachodnich podatników – wystarczy przeznaczyć aktywa Rosji na odszkodowania dla ofiar jej agresji. Zapewniając Ukrainie wsparcie wojskowe i nakładając na Moskwę bezprecedensowe sankcje, Zachód podjął odważne, kreatywne ryzyko. Od tego czasu rosyjskie aktywa CBR są zamrożone. Jednak możliwość przejęcia tych aktywów i wykorzystania ich do pomocy Ukrainie jest nadal traktowana z ostrożnością przez zachodnie rządy, które starają się tego uniknąć. Dlaczego Zachód tak bardzo nie chce podjąć w tej kwestii otwartej debaty? Wydaje się, że znaczenie mają tu cztery kwestie”.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ