Viktor Orban ustawił Węgry w centrum dyplomatycznej szachownicy europejskiej [Le Point]

Francuski tygodnik „Le Point” ocenia, że zapowiedź spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina w Budapeszcie to rewanż premiera Węgier Viktora Orbana wobec UE i rodzaj „uwieńczenia” jest dotychczasowej strategii; Viktor Orban zyskuje też wobec opozycji w kraju.
Viktor Orban ustawił Węgry w centrum dyplomatycznej szachownicy
.„Przeprowadzenie negocjacji pokojowych dotyczących Ukrainy w jego kraju jest dla premiera Węgier rewanżem wobec UE. Zyskuje on również wobec swego głównego przeciwnika Petera Magyara” – zauważa „Le Point”. Jak zauważa, zapowiedź spotkania „stawia nagle Węgry w centrum dyplomatycznej szachownicy europejskiej”.
Perspektywa spotkania to rodzaj „uwieńczenia” i zatwierdzenia strategii Viktora Orbana, który wzywa do bezzwłocznych negocjacji – dodaje tygodnik. „Le Point” podkreśla, że Putin uda się do miasta związanego z memorandum (z 1994 roku, dającego Ukrainie gwarancje w zamian za rezygnację z broni atomowej-przyp. red.), które sam złamał.
Zdaniem tygodnika fakt, że Putin zgodził się na spotkanie, wydaje się świadczyć o tym, że ma on małe pole manewru „wobec podwójnej presji – wojskowej i gospodarczej”. „Zgoda na spotkanie w Budapeszcie, kraju członkowskim UE i NATO świadczy, że dla gospodarza Kremla pilne stało się rozluźnienie presji amerykańskiej. Ta sytuacja kontrastuje z nieprzejednaną postawą, jaką Moskwa demonstruje od początku konfliktu” – ocenia „Le Point”. Viktor Orban skupia się na polityce zagranicznej i budowaniu własnego dziedzictwa
Viktor Orban skupia się na polityce zagranicznej i budowaniu własnego dziedzictwa
.Spotkanie prezydentów USA i Rosji w Budapeszcie jest kolejnym dowodem na to, jak bardzo Viktor Orban skupił się na własnych ambicjach międzynarodowych kosztem wykonywania pracy, do której został wybrany przez naród – powiedział węgierski dziennikarz śledczy portalu Direct36 Szabolcs Panyi. – Rząd Viktora Orbana od dawna już lobbował, zarówno w Rosji, jak i USA, za organizacją takiego spotkania. To, że w końcu mu się udało, pokazuje, jak mocno jest związany z oboma państwami – ocenił dziennikarz.
Zauważył, że premier Węgier „skupiając się na polityce zagranicznej i budowaniu własnego dziedzictwa, od wielu lat wyraźnie mniej interesuje się sprawami wewnętrznymi”. – Stagnacja gospodarcza w połączeniu z inflacją i wysokimi cenami żywności, a także spadająca produkcja przemysłowa i spadające wskaźniki urodzeń pokazują, że codzienne problemy, które dotykają Węgrów, w tym jego wyborców, są zupełnie gdzie indziej – podkreślił rozmówca.
Panyi zwrócił także uwagę na to, że koniec października i początek listopada – kiedy według zapowiedzi do Budapesztu mają przyjechać Donald Trump oraz Putin – to okres, w którym Węgrzy wspominają powstanie przeciwko Sowietom z 1956 r. – Ważne jest zrozumienie, że w nadchodzących tygodniach na Węgrzech będzie wiele porównań między teraźniejszością a sowieckim imperializmem XX wieku. 23 października w Budapeszcie odbędą się ogromne wiece polityczne, na które zarówno Viktor Orban, jak i jego rywal, Peter Magyar, mają wyprowadzić na ulice dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy ludzi. Dużo będzie się mówić o tym, co Rosja zrobiła wtedy i co robi teraz – podkreślił.
Społeczeństwo węgierskie jest równie podzielone jak polskie
.”Byłoby szczególnie niesmaczne powitać Putina w Budapeszcie w okolicach daty stłumienia powstania – dodał. Odpowiadając na pytanie, czy organizacja szczytu USA-Rosja w Budapeszcie może wzmocnić pozycję premiera przed zaplanowanymi na 2026 r. wyborami parlamentarnymi, Panyi stwierdził, że „społeczeństwo węgierskie jest równie podzielone jak polskie”. – Pochwały Donalda Trumpa dla Viktora Orbana nie mają większego znaczenia dla tych, którzy go nie popierają, natomiast mogą dodać energii i pewności siebie tym, którzy są zagorzałymi zwolennikami premiera – ocenił.
Zaznaczył, że „Donald Trump, podobnie jak Putin, jest generalnie niepopularny i nie cieszy się zaufaniem ogółu społeczeństwa węgierskiego”. Donald Trump ogłosił w czwartek, że spotka się z prezydentem Putinem w Budapeszcie, gdzie spróbują „położyć kres tej »niesławnej« wojnie między Rosją a Ukrainą”. Do rozmów – jak podali przedstawiciele Węgier i Rosji – może dojść na przełomie października i listopada. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zapewnił w dniu 17 października, że Budapeszt może zapewnić „bezpieczne i pokojowe” warunki do zorganizowania szczytu. Premier Viktor Orban stwierdził w dniu 17 października, że „pokój otwiera nową erę rozwoju gospodarczego, co leży w interesie każdej węgierskiej rodziny – nawet tych, które nigdy w życiu nie słyszały o polityce zagranicznej”.
Rozłam w Grupie Wyszehradzkiej
.Na temat podziałów i tarć w Grupie Wyszehradzkiej, które pojawiły się po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Dalibor ROHAC w tekście “Nieunikniony podział Grupy Wyszehradzkiej stał się faktem”.
“Napięcie w związku z Rosją i Ukrainą od zawsze było obecne w Grupie Wyszehradzkiej, lecz wojna jeszcze je uwidoczniła. Zwłaszcza dla Polski Rosja stanowi zagrożenie bytowe, które należy zneutralizować. Węgierska polityka ustępstw i dopasowania oraz długotrwałe podkopywanie pozycji Ukrainy, napędzane głęboko zakorzenionymi motywami rewizjonistycznymi i rewanżystowskimi, całkowicie różnią się od stanowiska Warszawy, Pragi i Bratysławy”.
“Strona węgierska nie wykazała żadnej chęci zmian, trzymając się zasadniczo proputinowskiej interpretacji zdarzeń oraz sabotując wspólne wysiłki Unii Europejskiej na rzecz pomocy Ukrainie. Powrót do relacji w ich dotychczasowej formie wydaje się mało prawdopodobny, wziąwszy pod uwagę na przykład początkowy stosunek Węgier do embarga nałożonego przez UE na rosyjski eksport ropy czy też spór węgierskiego parlamentarzysty László Kövéra z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim”.
.”Nie ma wielkiej nadziei na zmianę polityki Węgier także od wewnątrz. Mandat wyborczy Fideszu jest wciąż bardzo silny – częściowo ze względu na rzeczywiste powszechne poparcie dla Orbána. Ponadto w swojej kampanii z 2022 r. Orbán wyraźnie zaznaczył zamiar odsunięcia Węgier od konfliktu i ochrony ludności węgierskiej przed kosztownymi działaniami, które inne kraje europejskie mogą wdrożyć, aby pomóc Ukrainie. Te propozycje w dalszym ciągu korespondują z postawą węgierskiego społeczeństwa, wyrażającego mniejszą sympatię dla sprawy ukraińskiej niż mieszkańcy pozostałych krajów regionu i odczuwającego od nich znacznie mniejszy strach przed rosyjską agresją” – pisze Dalibor ROHAC.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/dalibor-rohac-nieunikniony-podzial-grupy-wyszehradzkiej/
PAP/ Anna Wróbel/Jakub Bawołek/MJ




