Wojna domowa w Sudanie. Atak armii na stolicę

Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w sobotę w ostrzale artyleryjskim targu w pobliżu Chartumu, stolicy Sudanu – poinformowała agencja AFP, powołując się na źródło w służbach medycznych. Atak przypisano Siłom Szybkiego Reagowania (RSF), które są jedną ze stron trwającej w Sudanie wojny domowej.
Wojna domowa w Sudanie
.Zastrzegający sobie anonimowość pracownik szpitala Al-Nao w miejscowości Omdurman, gdzie doszło do ataku, przekazał AFP, że do tej placówki wciąż napływają ranni, dlatego bilans poszkodowanych może się zmienić. Świadkowie sobotniego ataku zwrócili uwagę, że odgłosy artylerii dochodziły z zachodu od Omdurmanu, gdzie stacjonują siły RSF.
Do tej masakry doszło dzień po tym, gdy przywódca tej organizacji paramilitarnej Mohamed Hamdane Daglo oświadczył, że wyprze armię ze stolicy, tym samym po raz pierwszy przyznając, że jego siły straciły kontrolę nad częścią Chartumu. Po miesiącach impasu armia rozpoczęła w styczniu zmasowaną ofensywę i zdołała przejąć kluczowe pozycje, w tym sztab generalny, który od początku wojny był siedzibą Sił Szybkiego Reagowania. Od kwietnia 2023 roku paramilitarna RSF prowadzi wojnę z armią rządową. W tym krwawym konflikcie zginęły już tysiące ludzi, a ponad 12 mln musiało opuścić swoje domy.
Szanse i zagrożenia stojące przed Afryką
.Na temat wyzwań i szans stojących przed Afryką w następnych dekadach pod kątem ekonomicznym, demograficznym, ekologicznym, czy przebiegu granic międzypaństwowych, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Emmanuel DUPUY w tekście “Jakie perspektywy stoją przed Afryką? Wyzwania, liderzy, szanse“.
“W 2030 roku 800 milionów Afrykańczyków mieszkać będzie w przestrzeni zurbanizowanej, głównie na wybrzeżu, powiększając jeszcze mocniej przepaść między centrum a peryferiami, które są niewyczerpanym źródłem przyszłych rozłamów, buntów oraz zjawisk o charakterze terrorystycznym”.
“Wszyscy muszą uznać problem zanieczyszczeń za priorytetowy, wiedząc, że bezpieczeństwo w sferze środowiska naturalnego oddziałuje na codzienność mieszkańców oraz że degradacja środowiska, z którą mamy do czynienia, rzeczywiście ma przełożenie na bezpieczeństwo”.
“Wyzwanie ekologiczne uwidacznia też wiele innych problemów i od wielu lat mobilizuje do działania wszystkie podmioty: państwa, organizacje pozarządowe, organizacje transnarodowe. Takie zjawiska jak wylesianie, i nadmierna eksploatacji pastwisk, jak rolnictwo ekstensywne i intensywne stosowanie środków chemicznych, jak pustynnienie ale i ryzyko powodzi, a nawet plagi szarańczy są przede wszystkim sygnałami, które w Afryce, bardziej niż gdzie indziej, ostrzegają o zagrożeniach mających już charakter ogólnoświatowy”.
.”Czynniki środowiskowe wpływające na brak bezpieczeństwa są wspólne dla krajów Afryki i powinno się je eliminować. Pewne kroki zostały już zresztą podjęte. Współpraca w dziedzinie ochrony środowiska dotyczy takich kwestii jak na przykład walka z zanieczyszczeniem wód gruntowych oraz wód morskich, jak dostęp do wody, jak zarządzanie obszarami zurbanizowanymi i ograniczanie ich dalszej ekspansji na wybrzeżach. Inicjowane są też inne, jeszcze bardziej ambitne projekty, jak na przykład wielki program walki z pustynnieniem obszarów Afryki Subsaharyjskiej, krajów Maghrebu i Bliskiego Wschodu, realizowany w ramach Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zwalczania pustynnienia. Powrót, z inicjatywy 11 krajów regionu sahelo-saharyjskiego, do ogromnego projektu Wielkiego Zielonego Muru świadczy o tym, że to zjawisko się nasila, a walka z nim jest tytanicznym, ale nieuniknionym wyzwaniem” – pisze prof. Emmanuel DUPUY.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ