Zmarł prof. Piotr WĘGLEŃSKI, autor „Wszystko co Najważniejsze”

19 stycznia zmarł prof. Piotr Węgleński – wybitny uczony, biolog, genetyk i nauczyciel akademicki, wieloletni prorektor i rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Informację o śmierci profesora podał w piątek Uniwersytet Warszawski na stronie internetowej.
Nie żyje prof. Piotr Węgleński
.Prof. Piotr Węgleński (ur. 29 czerwca 1939 r. w Świdnikach) ukończył studia na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi UW w 1961 r. W 1965 r. uzyskał stopień doktora, a następnie – w 1974 r. – doktora habilitowanego. W 1982 r. otrzymał tytuł naukowy profesora w dziedzinie nauk biologicznych, siedem lat później został profesorem zwyczajnym. Na Uniwersytecie Warszawskim pełnił funkcje dyrektora Instytutu Genetyki i Biotechnologii, wicedyrektora Instytutu Botaniki i prorektora. Od 1999 do 2005 r. był rektorem tej uczelni. Pracował także w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN. Był członkiem Towarzystwa Naukowego Warszawskiego i członkiem rzeczywistym Polskiej Akademii Nauk.
„Molekularne Podstawy Życia” i „Inżynieria genetyczna”
.Opublikował szereg prac naukowych, głównie z zakresu genetyki. W jego dorobku są m.in. „Molekularne Podstawy Życia” (1976), „Inżynieria genetyczna” (1981), „Genetyka molekularna” (2012). Był zwolennikiem edukowania społeczeństwa np. w kwestii GMO czy szczepionek. „Musimy uderzyć się w piersi, że jako środowisko naukowe za mało ludziom tłumaczymy takie rzeczy, jak korzyści ze szczepionek oraz korzyści z GMO. Jest kilka tematów, w których świat naukowy powinien lepiej edukować społeczeństwo” – mówił w trakcie jednej z debat eksperckich w 2023 r. W 2002 r. został odznaczony brazylijskim Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Południa, a w 2005 r. – Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Czy GMO ciągle straszy?
.Prof. Piotr WĘGLEŃSKI był także autorem „Wszystko co Najważniejsze„. W tekście „Czy GMO ciągle straszy? Kierując społeczność na drogę rozsądku” znany biolog z Uniwersytetu Warszawskiego przekonuje, iż Polska powinna znieść zakaz upraw GMO i otworzyć się na szerokie zastosowanie inżynierii genetycznej w rolnictwie.
„Byłoby bardzo niedobrze, gdyby w odbiorze społecznym inżynieria genetyczna człowieka podzieliła los GMO. GMO, zwłaszcza modyfikowane rośliny, są powszechnie postrzegane jako „frankenfood”. Pamiętam okładkę „Newsweeka” z tytułem: „Naukowcy zajmujący się GMO mogą ocalić świat od głodu, jeśli my im na to pozwolimy”. Skąd się wziął taki stosunek do GMO, nie tylko w Polsce, ale praktycznie na całym świecie? Prawdopodobnie jedną z przyczyn jest czarna propaganda przemysłu spożywczego opartego na tradycyjnych odmianach, ale głównym powodem jest ludzka głupota. Jeffrey Smith, nauczyciel tańca ze stanu Ohio, napisał przetłumaczoną na język polski książkę pt. „Nasiona kłamstwa”, w której twierdzi, że GMO to wymysł szatana. Książką tą wymachiwał na zorganizowanej w Sejmie konferencji „Polska wolna od GMO” minister środowiska Jan Szyszko, który podobnie jak i inni politycy, nie tylko reprezentujący PiS, nie wie np. tego, że nie ma już na świecie bawełny nie-GMO i że udało się uratować wzrok milionom ludzi poprzez wprowadzenie odmiany „złoty ryż”, zawierającej witaminę A, której brak w ryżu konsumowanym w całej południowo-wschodniej Azji”.
„Uchwalona przez Sejm za czasów rządu PO-PSL ustawa o GMO przewiduje kary do 8 lat więzienia za prowadzenie prac nad GMO w laboratoriach niezgłoszonych ministrowi środowiska jako „zakłady inżynierii genetycznej” i przez niego niezatwierdzonych. A w stanowisku rządu RP czytamy: rząd Polski dąży, by Polska uzyskała status „kraju wolnego od GMO”. Co ciekawe, w drugiej części stanowiska jest mowa o tym, że rząd popiera w niektórych przypadkach otwartą uprawę GMO, gdyż nie może tego zakazać, bo jest ona dopuszczona w UE. Na nic zdały się apele Polskiego Towarzystwa Genetycznego, Polskiej Akademii Nauk, hodowców roślin — politycy wiedzą lepiej”.
.”W sprawie GMO działania polityków i opinie społeczeństwa pozostają w zdecydowanej sprzeczności z opiniami specjalistów. Niestety, nie jest to sytuacja wyjątkowa. Wystarczy przywołać takie sprawy, jak globalne ocieplenie, szczepienia ochronne, „ideologia gender” czy też przyczyny katastrofy smoleńskiej, by nie móc nie uznać, że zalewająca Polskę fala głupoty osiągnęła stan alarmowy. Długo można by wyliczać tego przyczyny. Ograniczę się do wrzucenia kamyka do ogródka uczonych: ludzie zajmujący się nauką za mało czasu i uwagi poświęcają na cierpliwe i uporczywe powtarzanie we wszystkich dostępnych mediach, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Sądzę, że gdybyśmy włożyli więcej wysiłku w taką pracę u podstaw, to może udałoby się przynajmniej kilka procent naszego społeczeństwa zawrócić na drogę rozsądku” – pisze prof. Piotr WĘGLEŃSKI.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/MJ